Wczoraj faktycznie było emocjonująco, ale świetnie, że udało się Justynie zdobyć brąz.
Dziś trzymam kciuki za Adama i za resztę chłopaków. Niech im się wreszcie uda.
A tu trochę komentatorskich kwiatków:
<span style="font-style: italic">Na skoczni panował Włodzimierz Szaranowicz, który relacjonował kwalifikacje do dzisiejszego konkursu:
- Nie jestem zwolennikiem, żeby dotykać w trakcie igrzysk Simona Ammanna.
- Morgenstern nie może wyjść z nagłego cienia wielkiego sukcesu Schlierenzauera.
- Ito na wiatrach skacze bardzo daleko.
- To trochę na niego działa, chociaż jest w takiej formie, że nic na niego nie działa.
Marek Jóźwik komentował w TVP wyścig Justyny Kowalczyk:
- Zasada jest w zasadzie prosta.
- Jest troszkę opóźniona albowiem zabrała tam flaszkę z piciem.
- Temperatura niewiele przekracza minus zero.
W Polskim Radio panował natomiast niepodzielnie Tomasz Zimoch:
- Marit Bjoergen znalazła w śniegu kluczyk do złotego sejfu.
- Stylem dowolnym pracuje jak pneumatyczny młot.
- Bjoergen ucieka, Justysiu, przydałoby się żeby kijek zamienić w rewolwer i oddać dwa strzały.
- Zrezygnowała ze strefy bufetu, jak się bawić i pić, to dopiero wieczorem po rozdanych medalach
- Norweżka jest tak piekielnie mocna, jak stal z martenowskiego pieca gdzieś w hucie na dalekiej Syberii.
- A teraz kąpiel brązu w oceanie śniegu.</span>
Znalezione tu:
http://www.zczuba.pl/zczuba/1,90957,7583884,Zlotousci_w_Vancouver___kapiel_brazu_w_oceanie_sniegu.html