Teraz jest 27 listopada 2024, o 04:02

Tłumaczenia: perełki i porażki

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 lutego 2010, o 01:08

no wiesz... zależy co rozumiemy przez "złe" Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 19 lutego 2010, o 01:28

No cóż, ja pisałam o literaturze gatunkowej, ale jeśli o klasykę chodzi, to też wszystko jest możliwe. Spotkałam się np z narzekaniem na starsze wydanie Zabić drozda.

Poza tym, co np z książkami Zielonej Sowy, która często gęsto nie kupuje klasycznych tłumaczeń, tylko zamawia nowe? (Rozsądek i romantyczność na przykład Obrazek ) Znając ogólną jakość ich książek nie wierzę po prostu, że te wszystkie nowe to są arcydzieła.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 lutego 2010, o 01:34

nie są Obrazek

ps.brrr... w ten weekend choćby miałam w łapach ich Singera... rany...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 19 lutego 2010, o 01:43

nie wiadomo ile ze starych tłumaczeń to naprawdę Dostojewski Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 19 lutego 2010, o 01:52

No różnie bywa z tymi tłumaczeniami... Wciąż nie przeczytałam nowego tłumaczenia Ani z Zielonego Wzgórza, które sobie Wydawnictwo Literackie sprawiło i reklamowało - bardzo jestem do wersji Bernsteinowej przywiązana, choć niektórzy mówią, że styl zbyt sentymentalny...



Ale i tak najlepsza jest Emilkowa trylogia, często tu przeze mnie wspominana - no ale naprawdę, tam porównanie z oryginałem wypada fascynująco Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 19 lutego 2010, o 12:19

klasyki były bardzo często "napisane" przez tłumaczy co tu dużo mówić, pal sześć jeśli dobrze Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 lutego 2010, o 19:42

no, niektóe zyskują wręcz Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 19 lutego 2010, o 19:44

no, niektóre fragmenty "Mistrza i Małgorzaty" sa wręcz lepsze po polsku...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 19 lutego 2010, o 20:02

to akurat miszczostwo jest absolutne Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21067
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 19 lutego 2010, o 22:28

Przyglądam się dyskusji i coraz bardziej żałuję, że nie znam żadnego języka na tyle dobrze, by móc samej czytać książki w oiryginale. Pozostaje mi tylko liczyć na rzetelność tłumaczy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 20 lutego 2010, o 03:16

W przypadku romansów angielski jednak nieoceniony - to wybitnie anglojęzyczny rynek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21067
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 20 lutego 2010, o 11:03

Wiem, ale ciągle mi brak samodyscypliny, żeby sięgnąć po oryginalny anglojęzyczny romans. Podejrzewam, że to by była męka. Pewnie siedziałabym ze słownikiem, bo już sporo lat minęło od kiedy się uczyłam angielskiego.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 lutego 2010, o 16:33

spróbuj może kiedyś wrócić do jakiegoś swego lubianego harlekina i zamiast po polską wersję sięgnąć po oryginał Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 20 lutego 2010, o 16:44

zwlaszcza, ze nie trzeba znac wszystkich slow, bo sie z kontekstu mozna domyslic, wiec ja bym slownik rzucila w kat (i tak zroilam), a nie ma sensu podchodzic do tego zbyt powaznie i psuc sobie przyjemnosci Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 20 lutego 2010, o 17:39

jesli mogę doradzić - do słownika sięgaj w ostateczności...

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 20 lutego 2010, o 18:19

Jeśli się rozumie ogólnie sens, to szczególiki nie są najpotrzebniejsze, tym bardziej, że już przy którymś z kolei to samo przez się się rozumie, nawet jeśli po polsku co to jest to by się powiedzieć nie umiało Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 lutego 2010, o 19:05

ja bym na początek polecała Palmer ale nie wiem czy Kawka strawia Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 lutego 2010, o 19:38

nie nie nie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 lutego 2010, o 20:07

nie strawia czy nie Palmer Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 lutego 2010, o 20:42

po pierwsze: nie palmer Obrazek wszystko inne drugorzędne, tudzież z pierwszego wynika Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 lutego 2010, o 21:00

szkoda bo ona ma fajne 5-cio wyrazowe zdanka Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 20 lutego 2010, o 21:02

no to Quinn

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 20 lutego 2010, o 21:23

albo quick Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 20 lutego 2010, o 21:24

Może być, ja zaczęłam od "Orchid" Castle, jak mi jej po polsku nie chcieli wydać.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 lutego 2010, o 21:31

podsumowując Kawko: wybierz sobie coś co chciałabyś tak przeczytać aż cię skręca a nie ma tego po polsku Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości