Teraz jest 23 listopada 2024, o 21:03

Irytuje nas...

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 lutego 2010, o 00:15

w sumie jak w korcu maku Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 17 lutego 2010, o 00:15

Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 17 lutego 2010, o 00:15

a przy okazji wyleczy z syfilisu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 lutego 2010, o 00:17

aż dziw, że w ogóle gatunek przetrwał, no Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 17 lutego 2010, o 00:19

nasi górą Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 17 lutego 2010, o 00:20

I dlatego tak lubię większość pierwszych nocy u Quick Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 17 lutego 2010, o 00:22

i ja, szczególnie z Rendez vous i tym o smoku Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 lutego 2010, o 00:25

chodzi o przejście z nimfomanii pasywnej do aktywnej? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 17 lutego 2010, o 00:27

zaraz tam nimfomanii Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 18 lutego 2010, o 00:24

Poczytałam sobie o Żelaznych Dziewicach i Kotkach W Marcu, śmiejąc się przy tym okrutnie Obrazek



Mnie z kolei drażni też, gdy w romansie współczesnym z mocno zarysowanym wątkiem sensacyjnym, który to czasem ma ochotę zdominować książkę, prowadzona jest co jakiś czas narracja z punktu widzenia mordercy. Cóż to za frajda czytać do końca, jeśli już w połowie wiadomo kto zabija... Żeby jeszcze romans był taki <span style="font-style: italic">prawdziwie prawidziwy</span>, to da się przeżyć. Jednak, gdy motyw romansu się rozmywa na brzegach, to bez rzeczywistej zagadki robi się nudno. Czytanie dla sztuki czytania już dawno przestało mnie bawić, więc czasem szkoda się nudzić Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 18 lutego 2010, o 02:43

Ale czasem to fajnie wiedzieć co myśli morderca, o ile nie zdradza się jego tożsamości.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 18 lutego 2010, o 03:25

Gorzej jak ma się poutykane malutkie wskazówki, których niby nie widać, ale po przeczytaniu wielu kryminałów, zauważa się je z daleka. Tak się zastanawiam właśnie. Czy autorka chciała, żeby czytelnik już w połowie domyślił się o co chodzi czy może ja mam takie "szczęście". Wydaje mi się, że to pierwsze. Tylko, że mnie to czasem wcale nie cieszy Obrazek

 
Posty: 34
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Z daleka...

Post przez Misteriosa » 20 lutego 2010, o 00:48

Wkurza mnie to że w romansach w ktorych para była kiedyś razem ale z jakiegoś powodu się rozstali, a potem spotkali po latach, on przeleciał 3 tuziny lasek w tzw "międzyczasie" Podczas gdy Ona żyła wcelibacie jakieś 5 lat.



Irytuje mnie też gdy, Bohater jest związany z jakąś supermodelką albo inną piękną egoistką. Tamta jest przebiegłą intrygantką , ktora wskakuje do łóżka z każdym nowym sponsorem,podczas gdy nasza bohaterka to biedna , szara myszka i do tego jeszcze dziewica.



Denerwuje mnie też to, że dziewczyna przyznaje się facetowi w rozmowie do tego że powiedzmy w wieku 24-26 lat jeszcze z nikim nie spała doskonale wiedząc że to sprawi mu satysfakcję i sprawi że jego męski ego będzie jeszcze większe niż dotychczas. Co innego kiedy On np sam sprawdzi że jest "Niewinna" Obrazek a co innego gdy ona sama się przyznaje.



Dziwi mnie jak Ci wszyscy faceci mogą mieć 190 cm wzrostu,przecież 180 to już jest całkiem dobrze.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 20 lutego 2010, o 00:53

I lepiej jak mają 180 cm wzrostu.To chyba u Cabot w jednym z historyków on miał 190 a ona jakieś 150. Jak oni się całowali?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 lutego 2010, o 01:03

i takie się jeszcze zdarzają Obrazek

 
Posty: 34
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Z daleka...

Post przez Misteriosa » 20 lutego 2010, o 01:08

Kasiek widać jakoś można... Ja sama lubię wysokich, a mam jakieś 165cm. Tylko żawsze się smieję kiedy w kolejnym już harlequinie czytam o przystojnym brunecie z ciemnymi oczami ktory ma atletyczne ciało, oliwkową karnację ponad 190 cm wzrostu i dotego chodzi w doskonale skrojonym garniturze

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 lutego 2010, o 01:10

ok, tu mnie zagięłyście... znaczy: nie powinny się przyznawać?



ps.punk pierwszy, jak mniemam, przedyskutowany już wgłębnie Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 20 lutego 2010, o 01:11

I to jest powód, że zupełnie nie zwracam uwagi na ich wygląd. I tak są piękni. Wszyscy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 20 lutego 2010, o 01:36

Nie wszyscy. U Quick na szczęście są nawet tacy, których nie da się nazwać przystojnymi. O pięknych nie wspominając Obrazek



Za to u Roberts wszyscy śliczni. Jak z obrazka Obrazek



Przy okazji tych dziewic co to się nie powinny przyznawać. Może od razu to nie, ale chyba lepiej wiedzieć na czym się stoi jak przyjdzie co do czego, bo to różne efekty mogą być z tym sprawdzaniem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 20 lutego 2010, o 01:40

a u Palmer, jak facet zorientuje sie w trakcie, to ło dżizes....

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 lutego 2010, o 02:38

no nie wiadomo śmiać się czy ryczeć Obrazek

 
Posty: 34
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Z daleka...

Post przez Misteriosa » 20 lutego 2010, o 02:45

To znaczy, wiecie ja nie mam nic do zachowywania dziewictwa w wieku 20stu paru lat, chwalebne to nawet jest rzekłabym, ale według mnie co innego przyznać się w rozmowie a co innego w sytuacji in flagranti. Ja bym się tak nie przyznała wprost facetowi, który wszem i wobec pokazuje jaki to jest męski, jakie ma powodznie itp. A dodatkowo robi dziewczynie sceny jak ta smie insynuować, że zdobywała w przeszłości pewne doświadczenie. Chyba feminizm ze mnie wychodzi, ale nie lubię jak faceta podziwia się za to że "bzykał" na prawo i lewo, a dziewczyna ktora miała w życiu więcej niż jednego partnera to praktycznie dziwką jest!

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 20 lutego 2010, o 02:58

Ale ma liczyć na to, że on się nie zorientuje? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 20 lutego 2010, o 11:01

Fakt. To że (prawie) każdy mężczyzna z romasnu jest przystojny też mnie wkurza. Chyba sięgnę do motywu "boihaterowie prawie niedoskonali". Nawet jak facet ma defekt (zazwyczaj jakaś okulała noga) to i tak testosteron z niego aż ścieka. Co do Roberts to nie do końca się zgodzę. W "Zorzy polarnej" był bohater może nie brzydki, ale za to totalnie fajtłapowaty. Oczywiście do czasu, bo potem się wyrobił. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 lutego 2010, o 12:36

ale jak nie spojrzeć to problem nie tylko romansów jest Obrazek



ale jak najbardziej realny nadal Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości