Teraz jest 23 listopada 2024, o 09:00

Ciucholandia

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 15 lutego 2010, o 21:59

Kasiek znam to uczucie. Sama ostanio nabyłam czarne rurki. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 15 lutego 2010, o 22:18

Rurki... ech... Miałam kiedyś tak wąskie rurki, że siedziałam w ławce z wyprostowanymi nogami, bo zgiąć ich się nijak nie dało. A wieczorem mama mi je musiała ściągać, więc na rozbieraną randkę by się nie nadawały Obrazek Ale wyglądałam suuuuper. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 15 lutego 2010, o 22:59

No właśnie, w rurkach wygląda się super. W moim niestety przypadku w grę wchodzą jedynie ciemne barwy (bardzo szerokie biodra).

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 16 lutego 2010, o 01:20

Mam na roku taką dziewczynę, co ma figurę jak nie przymierzają Marylin Monroe - talia osy, tyłek szerooki i zawsze chodzi w obcisłych spodniach, tak, że to jest jeszcze bardziej podkreślone. No za każdym razem jak na nią patrzę to nie wiem, czy zazdrościć, czy współczuć Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 16 lutego 2010, o 01:26

Mam tak samo. Klepsydra. Duży biust, wąska talia i bardzo szerokie biodra. To jest z jednej strony fajne (sukienki leżą na mnie świetnie), a z drugiej okropne. Ciężeko znaleźć jakieś spodnie/spódnicę, nie będące dżinsami, które będą pasować. Dlatego kocham biodrówki, odpada problem z odstawaniem w pasie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 lutego 2010, o 02:02

i całe nerki na wierzchu Obrazek horror arktyczny...

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 16 lutego 2010, o 02:09

Zimą ubieram bardzo długie bluzki pod spód i bardzo ciepłe swetry, a do tego puchową kurtkę do kolan. Raz się nabawiłam zapalenia pęcherza i wystarczy. Żeby było śmieszniej, zachorowałam w lecie, kiedy były upały, więc to nie była wina nieodpowiednio dobranego do pogody stroju.

Avatar użytkownika
 
Posty: 865
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez lewkonia » 20 marca 2010, o 12:58

Ja uwielbiam zakupy dzis nabylam biala kurtke dżinsowa i czarny a la gorset Obrazek poprostu super nie moge sie doczekac kiedy je bede mogla zalozyc Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 26 marca 2010, o 13:04

Muszę iść na zakupy Obrazek to silniejsze ode mnie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 26 marca 2010, o 13:08

ja tez zrobie przerwę w tłumaczeniu i polezę do Hali Mirowskiej. Wczoraj wpadłam do innego ciuchlandu, ale same rzęchy wisiały...

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 26 marca 2010, o 13:12

JA dziś po pracy ciach an zakupy i może jeszcze koleżankę wyciagnę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 26 marca 2010, o 13:29

To przez pogodę Obrazek Ja też odczuwam potrzebę, ale wizja tłumów w piątkowe popołudnie chyba jest silniejsza od tej potrzeby Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 31 marca 2010, o 12:54

Wyszłam po krem do rąk wróciłam ze spódnicą z kokardką i podwyższonym stanem szarą, i tuniką w podobnym odcieniu z trzema różyczkami przy dekolcie. Ale jaka ja szczuplutka w tym jestem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 31 marca 2010, o 13:16

ja jeszcze do Hali Mirowskiej nie dotarłam...

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 31 marca 2010, o 14:16

Mnie to trza trzymać z dala od sklepów. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 31 marca 2010, o 17:28

fotka, fotka Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 31 marca 2010, o 19:14

Hehe, ja w czasach nie tak znowu odległych, uniwersyteckich w każdym razie, mogłam łazić po sklepach bez końca, przymierzać, wybierać, kupować. Teraz jak mam iść na zakupy, muszę się psychicznie do tego przygotować i tak tego nie lubię Obrazek (chociaż i tak wolę tak sobie iść bez zobowiązań, że tak to ujmę, nic z konkretnym planem typu: idę po czarne buty na obcasie, bo wtedy już na pewno nic nie wybiorę Obrazek )

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 31 marca 2010, o 22:35

ja tak lubię łazić po sklepach bez planu pod koniec miesiąca - na koncie bieżącym puuuusto Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 28 maja 2010, o 20:44


Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 czerwca 2010, o 03:30

a mnie dziś w sumie ciut bez sensu wkurzył ten "felietonik".

http://blog.rp.pl/bojanczyk/2010/06/08/babcia-demonem-seksu/.

i będę cholernie złośliwa: nie znoszę "starych pudeł" strofujących "stare pudła", że są "starymi pudłami" Obrazek czyli mówienie innym co im wypada i z jaką pokorą trza los przyjmować.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 10 czerwca 2010, o 12:45

A czegoś się spodziewała, Frin, po felietonach z tej platformy? A to Polska właśnie - czyli żal doopę ściska, że ktoś potrafi iść pod prąd i mu wisi i powiewa. Wszak ma być swojsko, przaśnie, a panie po 50. roku zycia to tylko powinny marzyć o podcieraniu tyłków wnukom. Cały ten tekst jest tak przejaskrawiony i nadęty, że cholera bierze. I nie znoszę określania ' osób, które nie są czyimiś dziadkami.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 czerwca 2010, o 18:30

spodziewałam się w bardziej zakamuflowany sposób walki z własnymi problemami za pomocą płatnego (znaczy: ja płacę Obrazek tekstu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 10 czerwca 2010, o 18:38

No toś się rozczarowała Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 10 czerwca 2010, o 18:46

matko jakie to polskie Obrazek



ja przynajmniej na Węgry chcę! Obrazek tam się babki potrafią bawić- a jak jej zajmiesz miejsce w basenie ... Obrazek



strasznie to prostackie, musi tej pani być strasznie szkoda, że nie ma odwagi wskoczyć w legginsy Obrazek



i czemu ona odnosi się tylko do Warszawy?

halo, halo- reszta kraju tez istnieje ... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 21 czerwca 2010, o 01:49

Mnie też zirytował ten tekst. Owszem, zgadzam się, że istnieją miejsca, gdzie obowiązuje ubiór stonowany (np. kościół). W krajach skandynawskich najbardziej podoba mi się luzackie podejście starszych osób do kwestii ubioru. Tam 60-letnia kobieta jak ubierze rybaczki i bluzkę na ramiączkach to nikogo nie bulwersuje.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość