tak... irytuje mnie tez, gdy cos co mi sie bardzo podobalo, po jakims czasie okazuje sie nie tak rewelacyjne [vide - glupie panny]
u mnie tez w poczatkach [ale to juz historykow] to krolowaly: deveraux, coulter, garwood i quick...
no i roberts tez mnie zachwycala, a teraz obchodze szerokim lukiem
bo mi sie przejadlo...