W czasie mojej nieobecności zgromadziłam kilka śmiesznych fragmentów z książek, które przeczytałam i najlepiej, jeśli to tutaj je wkleję. Część jest po angielsku, a przy każdej próbie tłumaczenia, nawet jeśli to tłumaczenie profesjonalne, cały urok znika. Jeśli książka została przetłumaczona na polski dałam tytuł po polsku, jeśli nie - oryginalny. A więc miłego czytania.
Julie Garwood „Szkatułka”
„- Masz zamiar ją zatrzymać?
- Tak.
- Czy ona o tym wie?
- Jeszcze nie.
Ramsey podsłuchał ich rozmowę i roześmiał się serdecznie.
- Widzę, Brodicku, że nad wszystkim się zastanowiłeś.
- To prawda.
- Niełatwo jej będzie żyć z... - zaczął Ramsey.
Brodick dokończył za niego.
- Z klanem Buchananów. Wiem, i to mnie niepokoi.
Ramsey uśmiechnął się.
- Nie to miałem na myśli. Niełatwo jej będzie żyć z tobą. Mówią, że nie jesteś łatwy we współżyciu.
Brodick wcale nie poczuł się urażony.
- Gillian zdaje sobie sprawę z moich wad.
- I mimo to chce być z tobą? - zapytał Winslow.
- Prawdę mówiąc, odrzuciła moją propozycję małżeństwa.
Doskonale znający Brodicka Ramsey i Winslow wybuchnęli śmiechem.
- Więc kiedy wesele? - zapytał Ramsey.”
***
Julie Garwood „Podarunek”
„Dobry Boże, co to było? Nie, nie co, skorygowała się sama, lecz kto. Był to mężczyzna — tak, mężczyzna — ale mężczyzna, który... o Boże, on patrzył.”
„Sara przycisnęła się do ściany i błagała Stwórcę, by przez szybką śmierć uwolnił ja od boleści. Jednocześnie żywiła nadzieje, że dobry Bóg był zajęty czym innym i nie dosłyszał jej prośby. Sama nawet nie wiedziała, czego właściwie chce.”
„— Czy nie powinniśmy zachować ostrożności ze względu na żmije? — zapytała cicho, kiedy Nathan usuwał z drogi dużą gałąź.
— Bądź spokojna, uważam na nie — odparł.
— A co będzie, jeżeli żmija ugryzie ciebie?
— Wtedy ja też ją ugryzę.
Sara roześmiała się.
— To do ciebie podobne. Rzeczywiście potrafiłbyś to zrobić.”
***
Julia Quinn „Urodzinowy prezent”
„I am not without manners—just scruples.”
***
Julia Quinn „Miłosne podchody”
“He didn 's nothing wrong with him. Everything is wrong with him."
***
Julia Quinn “It’s In His Kiss”
“Miss Butterworth,” she read with more force than was necessary, “scrambled up the hillside, her fingers digging deeper into the dirt with each step.”
“Can fingers step?” Lady D asked.
“They can in this book.”
He turned to her, wondering how long he’d been standing there, pondering his options. “Hyacinth,” he said. She looked at him expectantly.
“Hyacinth,” he said again, this time with a bit more certitude. He smiled, letting his eyes melt into hers. “Hyacinth.”
“We know her name,” came his grandmother’s voice.
Gareth ignored her and pushed a table aside so that he could drop to one knee. “Hyacinth,” he said, relishing her gasp as he took her hand in his, “would you do me the very great honor of becoming my wife?”
Her eyes widened, then misted, and her lips, which he’d been kissing so deliciously mere hours earlier, began to quiver. “I…I…”
It was unlike her to be so without words, and he was enjoying it, especially the show of emotion on her face.
“I…I…”
“Yes!” his grandmother finally yelled. “Yes! She’ll marry you!”
“She can speak for herself,” he said.
“No,” Lady D. said, “she can’t. Quite obviously.”
“Yes,” Hyacinth said, nodding through her sniffles. “Yes, I’ll marry you.”
He lifted her hand to his lips. “Good.”
***
Nora Roberts “Wzburzone fale”
„Cam z ponurą miną spoglądał na koszyk pełen różowych skarpet i bokserek, gdy zadzwonił telefon. Do cholery, przecież skarpety i bielizna były białe, albo prawie, kiedy je wrzucał do pralki. Teraz miały kolor wielkanocnych jajek.
Może zmienią kolor, kiedy wyschną?”
„-Czy wiesz, że telewizja jest narzędziem komunistycznej lewicy?
- Pierwsze słyszę.
- Więc ci to mówię. - Otworzyła przegródkę na listy, wyjęła korespondencję i rachunki, i magazyn z modą. - Ulica Sezamkowa to tylko fasada.
- Zawsze podejrzewałem to wielkie żółte ptaszysko.
- Nie, on jest tylko wspólnikiem. Szefem jest żaba.”
***
Hannah Howell „Miód”
„Gdy tylko Avery i Gillyanne opuściły wielka sień, Cameron opadł na krzesło i napił się wina. Jego siostra wyszła tuż przed nimi i chociaż miał poważne podejrzenia, że nastąpi jakaś konfrontacja między damami, stchórzył i postanowił nie wtrącać się do tego. Każda chwila spędzona z nimi trzema była sprawdzianem jego wytrzymałości, wiec nie miał zamiaru pchać się w to z własnej woli. Niech to same załatwiają. Będzie czekał i modlił się, żeby się nie polało za wiele krwi.”
„- Powinienem być trochę bardziej dyskretny - przyznał Cameron i postukał palcami o drewniane poręcze krzesła. -Właśnie myślałem o tym, że Avery coś knuje,
- Na miłość boską- mruknął Leargan. - A co by to mogło być? Wykończenie cię tak, żebyś nie miał sił na żadną inną kobietę jeszcze parę lat po jej odjeździe?”
„- Myślę, że ona nie zaprosi mnie na ślub. A kiedy ta ceremonia ma się odbyć?
Cameron miał uczucie, że za tym pytaniem kryje się coś więcej niż zwykła ciekawość.
- Za tydzień. Może dwa.
- Ależ Cameronie - zaprotestowała Katherine. - A co z moim dzieckiem? (ona jest panną w ciąży, a on, jako brat, stara się załatwić jej męża)
- Co ma być? Nie ucieknie.”
***
Christina Dodd “Sekretna gra“
„Gdyby mężczyzna został stworzony, aby mieć więcej niż jedną partnerkę, wyposażono by go w więcej niż jeden organ.”
„Zdumiona patrzyła, jak wstaje, podchodzi do okna i wsadziwszy kciuki za poły kamizelki, rozpromienia się. Głupawo, szeroko, jakby nie mógł się powstrzymać.” (ciekawe, co to znaczy?
)
***
Julie Garwood „Spotkanie”
„- Czego pani ode mnie chce?
- Mike chce pański wyrostek robaczkowy - odpowiedział z tyłu jakiś mężczyzna.
Theo nie miał nic przeciwko temu. Zawsze chętnie spełniał zachcianki pięknych kobiet.
- W porządku - wyszeptał. - Jest w moim portfelu.”
„- Skręć w lewo - powiedziała. - Ambulatorium jest kilka przecznic stąd, a mój dom nieco dalej. Jest nieduży, ma dwie sypialnie. Co ja gadam? - zreflektowała się. - Dziwne, ale wprawiasz mnie w zdenerwowanie.
- Dlaczego dziwne?
- Bo to ja powinnam wprawiać cię w zdenerwowanie. W końcu...
- Co?
- Widziałam cię bez ubrania.
- I oczywiście zrobiłem na tobie wrażenie.
- Twój wyrostek zrobił na mnie wrażenie.
- Czego się nie robi, by zwrócić uwagę pięknej kobiety - powiedział i skręcił w lewo.”
„Skinęła głową, usiłując przełknąć ślinę, lecz zaschło jej w gardle. Serce waliło jak oszalałe, a puls sięgnął pewnie stu sześćdziesięciu uderzeń na minutę i był nieregularny. Wspaniale, flirtuje z nią cudowny mężczyzna, a ona za chwilę będzie miała migotanie przedsionków. Jeżeli on zrobi jeszcze jeden krok, padnie trupem na miejscu. To dopiero będzie coś. Patolog stwierdzi, że śmierć nastąpiła z powodu wstrzymania akcji serca.”
***
Amanda Quick „Orchidea”
„- To niemożliwe, że zaręczył się z panną Greyson tylko dlatego, że chce się z nią ożenić.
- Może ją kocha - zasugerował Swan.
Ha, pomyślała Emma (panna Greyson, która właśnie podsłuchuje). To niemożliwe.
- Ha - powiedziała lady Ames. - To niemożliwe.”
„- Jak najbardziej. Przysięgam na honor mojej matki.
- Cóż, zakładam, że stoi lepiej niż honor twojej siostry. Czy nadal robi pieniądze na tym burdelu, który otwarła w zeszłym roku?
- Idzie jej niezgorzej - przyznał Harry. - Dzięki, że pan był łaskaw zapytać. Cała rodzina jest dumna z Alice.”
„- Tak się cieszę, że pani i Edison zbliżyliście się do siebie.
- Istotnie - odezwał się od progu Edison. - Zawsze mówiłem, że nic tak nie jednoczy rodziny, jak kradzież, morderstwo i porwanie.”
***
Jude Deveraux „Dama”
„Późnym popołudniem, gdy oddali rowery, powiedział, że kupi fabrykę rowerów.
- Może nie zrobię na tym pieniędzy, ale czasem lubię hazard. Teraz na przykład kupiłem udziały spółki, która produkuje napój zwany Coca-Cola. Pewnie wszystko stracę. - Wzruszył ramionami. - Nie można zawsze wygrywać.”
„- Gdzie się podziały dawne dobre czasy, kiedy kobiety słuchały i szanowały mężów?
- Już pierwsza kobieta nie posłuchała pierwszego mężczyzny. Dawne dobre czasy to mit.”
***
Samantha James „Pierwszy raz”
„- Nie o to mi chodzi. Oszczędzę pani trudu. W tej gazecie znajduje się notatka, która dotyczy mnie osobiście. Czekam na gratulacje. Wkrótce się żenię.
Obawiała się czegoś znacznie gorszego.
- Naprawdę? - spytała nieuprzejmie. - W takim razie proszę złożyć kondolencje nieszczęśliwej wybrance.
- Dobrze, ale nie powiedziałem jeszcze wszystkiego. - Na jego usta wypłynął szelmowski uśmiech. - Kochanie - szepnął słodko - ty nią jesteś.”
***
Lynn Kurland “Przeklęci”
„Kendrick objął ją ramieniem obrzucił groźnym spojrzeniem.
- Jestem głodny, dziewczyno.
Objęła go za szyję.
- Tak? A co nam upolujesz na kolację?
- Upoluję kilka steków w lodówce.
- Jaki jesteś dzielny...
- Ach, komplement - stwierdził z zadowoleniem. – Chętnie jeszcze posłucham. Może, powiesz coś miłego, kiedy zaatakuję lodówkę mieczem. Moja odwaga w boju była zawsze wychwalana.”
***
Teresa Medeiros „Amulet”
„Arian podskakiwała w fotelu za każdym razem, gdy zadzwonił telefon, ale uznała, że praca nie jest zbyt trudna. Trzem osobom powiedziała, że pan Lennox jest na naradzie, dwóm, że wyszedł i nie będzie go przez całe popołudnie a jednemu wyjątkowo napastliwemu mężczyźnie nazwiskiem Hobbes, wyjaśniła, że pan Lennox zapadł na łagodną dżumę, ale z przyjemnością porozmawia z nim jutro rano.”
„Jak ostatni idiota ignorował oczywiste sygnały ostrzegawcze: przyspieszony oddech, bóle w klatce piersiowej, bezsenność, brak koncentracji, obwąchiwanie włosów Arian, kiedy wydaje mu się, ze ona nie patrzy.
Jęknął. Jezu, było gorzej, niż przypuszczał. Nie umierał na serce. Po prostu zakochał się w czarownicy. To nie kardiologa teraz potrzebował, tylko dobrego egzorcysty.”