przez Dorotka » 3 lutego 2010, o 22:25
Dziewczyny, potrzebna mi Wasza rada - moją przyjaciółkę pobil wczoraj mąż i to tak ją pobił, że ma podbite oczy, wielkiego guza na czole, siniaki na całym ciele i powyrywane włosy [ona jest szczuplutka i nieduża, a on ma dwa metry wzrostu i 130 kg wagi]. A wszystko zaczęło się od tego, że wrócił z pracy bardzo pijany [po badaniu krwi okazało się, ze miał we krwi 3,5 promila] i wszczął awanturę o przysłowiową za sloną zupę. A potem wpadł w szał i chyba by ją zatłukł, gdyby do akcji nie wkroczył ich nastoletni syn, który widząc co się święci przylożył ojcu kijem w głowę, że ten zalał się krwią [chłopak do tej pory jest przerażony tym co zrobił, bo to spokojny dzieciak, który stanął w obronie matki]. Na szczęście do pomocy włączyli się sąsiedzi i ich rozdzilili. Wezwali też pogotowie, które zabrało męża mojej przyjacióki do szpitala. Na szczęście jest to ten szpital, w którym pracuje mój ślubny, więc kazałam mu natychmiast zadzwonić na Izbę Przyjęć i pogadać z dyżurnym lekarzem, no i udało mu się załatwić, że przetrzymają go tam kilka dni aż wytrzeźwieje i zrozumie co zrobił. A jej podpowiedziałam, że powinna zrobić obdukcję, żeby nie było potem problemu, jesli on zgłosi, że syn go pobił albo żona [na przyklad na rozprawie rozwodowej, żeby rozwód został orzeczony z jej winy], bo on będzie miał szpitalne dokumenty opisujące jego obrażenia, a ona nic.
Powiedzcie mi, co w takiej sytuacji można jeszcze zrobić? Do kogo się z tym zwrócić? Czy powinna zawiadamiać policję?
Do tej pory to było naprawdę dobre małżeństwo z dość długim stażem, wiec tym bardziej wszyscy jesteśmy w szoku. W ich domu nigdy nie było agresji, nawet awantury nie wybuchały często. Nie wiem już co robić.