Teraz jest 11 października 2024, o 10:29

Irytuje nas...

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 198
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez maggie134 » 18 grudnia 2007, o 00:46

Nie no.. nie wszystkie sa takie zle. Bohaterki Iris Johansen np sa dosc interesujace. Deverux tez miewa wzloty. A Palmer... Palmer pisze bajki ... wszyscy lubia bajki Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez limonka » 18 grudnia 2007, o 01:51

O właśnie, czasem taka "bajkowość" jest najlepszym lekarstwem - wtedy czytam sobie o tych wszystkich łkających dziewicach, milionerach z sąsiedztwa i szarych myszach. Zresztą, każdy gatunek ma chyba takie swojej ograne motywy (dzielni inspektorzy z problemami życiowymi w kryminałach albo cudowne dzieci w fantastyce). Nie przepadam tylko za tym, jak bohaterowie od pierwszego wejrzenia uświadamiają sobie, że się kochają - wolę jak się pomęczą troszkę po drodze. :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 18 grudnia 2007, o 03:32

Ja i tak coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że najlepszą autorką romansów (przynajmniej historycznych) jest Julia Quinn. Jej bohaterki to oczywiście dziewice, ale niestereotypowe: czasami stare panny (28lat!), czasami koło 20, swojego dziewictwa nie opłakują, nawet jeśli stracą je przed ślubem (choć zwykle już po zaręczynach).

Faceci mają charakter, są przystojni, bogaci, wszystko jest żartobliwie. Mam wrażenie, że Julia nie traktuje swoich bohaterów tak śmiertelnie poważnie, jak co poniektóre autorki. To jest chyba recepta na sukces.

Avatar użytkownika
 
Posty: 653
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez diawie » 18 grudnia 2007, o 14:24

Uwazam ze kazdej autorce zdarza sie potkniecie czyli stworzy jakos postac ktora charakterem lub swoim postepowaniem nam nie odpowiada czyli mierzi nas jej lub jego glupawe postepowanie/czasem mam ochote potrzasnac takim bohaterem aby rozsadniej myslala lub postepowal/ale wszystkim czasem zdarzaja sie gorsze chwile a my i tak czytamy dalej i jeszcze sie cieszymy ze kupilysmy sobie nowa ksiazke ulubionej autorki.Ja nawet wiedzac ze jest gorzej napisana ksiazka np.Jane Ann krentz to i tak bym ja kupila tak jak i Palmer i wiele innych bo mam swoje ulubione autorki ktorych ksiazki zawsze kupuje

Avatar użytkownika
 
Posty: 599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez limonka » 18 grudnia 2007, o 16:56

Też bardzo lubię takie podejście u autorki romansów - że jest trochę dystansu do postaci, trochę humoru sytuacyjnego, czasem jakiś zabawny wątek w drugim planie. Nie ma nic nudniejszego, jak bohaterowie potraktowani jak jakieś nadziemskie istoty cudowne, piękne i wspaniałe. No i po prostu lubię sie pośmiać w czasie czytania. Oprócz Julii Quinn, z tego względu bardzo lubię też Connie Brockway.

 

Post przez Gość » 18 grudnia 2007, o 18:11

mnie natomiast wkurza, jak taki macho mówi do swej wybranki np. złotko, kochaniutka, słodziutka itd. - czytać mi się od razu odechciewa. Nie lubię też jak bohaterka oskarżona o coś (np o zdradę) przez mężczyznę, którego kocha, zawzięcie milczy do czasu aż wszystko wyjaśni się samo. Ja osobiście to najpierw bym takiemu nastukała Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 18 grudnia 2007, o 20:20

obydwie fajne choć brockway bardziej stawia na dramatyzm Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 361
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Olsztyn

Post przez aga1987 » 18 grudnia 2007, o 21:43

To mnie również najbardziej denerwuje, chociaż czytam teraz "Zdrajcę" (nie powiem czyjego autorstwa, bo znowu wywiąże się dyskusja) i tam facet idiota nie pozwolił wyjaśnić co się stało. Na szczęście wyjaśniło się w połowie książki.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 18 grudnia 2007, o 23:17

wiemy wiemy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 198
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez maggie134 » 19 grudnia 2007, o 00:23

Pamietam takie dzielo - co dziwne Iris Johansen ktora skadinad bardzo lubie. Nazywalo sie to to Niewinna. Raaany mialam ochote utluc ta idiotke z przerostem ego --; (bohaterke znaczy) i tego nachalnego molestanta (bohatera).

Avatar użytkownika
 
Posty: 653
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez diawie » 19 grudnia 2007, o 14:03

,,niewinna,akurat mi utkwila w pamieci z powodow wymienionych przez maggie 134tez uwazalam ze obojgu uroslo za duze ego i dlatego przeczytalam te ksiazke raz dawno temu ale mam ja w swej domowej biblotece bo lubie te autorke moze kiedys wroce do tej ksiazki,

Avatar użytkownika
 
Posty: 865
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez lewkonia » 19 grudnia 2007, o 16:26

Ja tez tak bym zrobila! Na pewno bym nie czekala! Popieram Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 19 grudnia 2007, o 16:29

a nie wkurza was- powtórzę się z innego tematu jak w sypialni bohaterka ma pełny serwis a w jadalni jest traktowana jak szmata? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28619
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 grudnia 2007, o 16:32

wkurza. przykłady podaj.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 19 grudnia 2007, o 16:32

no cała palmerka na ten przykład ... myślę dalej Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28619
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 grudnia 2007, o 16:38

eee... to raczej aktualne zmagania z głęboko zakorzenionymi koncepcjami kobiecości Obrazek no chyba, że mamy odmienne poglądy na :traktowanie jak szmatę" lub robimy rozróżnienie historyczne romanse a współczesne Obrazek bo mnie na przykład wkurza na maksa bohater McNaught Whitney, moja miłość (czy jakoś tak) - to nie jest walka z własnymi ograniczeniami tylko sztubackie podejście do koncepcji lojalności i zaufania. brrr...

swoją drogą ta książka to arcydzieło gatunku Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 19 grudnia 2007, o 16:39

mnie też ten palant wkurzał o widzisz Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez limonka » 19 grudnia 2007, o 16:42

McNaught lubi w ogóle taki schemat pt. ja ci, kochanie, pokażę co to jest małżeństwo. I faktycznie udanie jej wychodzi. :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 28619
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 grudnia 2007, o 16:43

u palmer od początku widać, jak wiele, oj wiele, boahter ma wad. i to okropnych. a u mcnaught faceci tacy cudni są na początku - alfa z przerostem ego. wrrr, wolę pozytywne rozczarowania...



limonka - tak na serio czy to sarkazm? bo mam problemy z rozpoznawaniem :-(

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 19 grudnia 2007, o 16:46

a niedowiarki do samego końca- pal sześć jak ma przynajmniej powody jak w Coś wspaniałego ale w tej Whitney to moim zdaniem grubo przesadziła Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez limonka » 19 grudnia 2007, o 16:54

Chodziło mi o to, że McNaught pisze, wykorzystując do bólu stereotyp; on - alfa, ona - młoda, niewinna. A potem bohaterka odkrywa, jaki toon jednak wspaniały jest. I w tej dziedzinie ksiązki McNaught to dla mnie mistrzostwo, nawet gdzy dochodzą do granicy przegięcia, jak w "Whitney", gdzie bohater biega niemal z objawami paranoi podejrzliwości. przy czytaniu aż mnie cholera brała, że tytułowa Whitney nie utemperowała nieco bardziej faceta.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28619
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 grudnia 2007, o 16:58

a, to podzielam opinię Obrazek :lol:

syndrom krzesła Obrazek

mnie zwykle żal takiej bohaterki jak Whitney - młode, płoche i musi sobie radzić z facetem zdecydowanie starszym i o mocniejszej pozycji w społeczności. aaa Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 19 grudnia 2007, o 17:02

i w dodatku kretynem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez limonka » 19 grudnia 2007, o 17:06

No i do tego, u McNaught jak się poznają to ona właściwie jest takim wyrośniętym dzieciakiem, co ledwo przerzucił się z zabawek na balowe suknie. A tu trzeba sobie radzic z facetem z tytułem, majątkiem i tendencjami do dominacji. BTW, zauważyłam, że u McNaught raczej nie pojawia się wątek szpiegowski, taki popularny u innych autorek. U McNaught bohaterowie raczej dorabiają się na jakichś zyskownych, ale dość mglistych operacjach finansowych. No, albo po prostu odziedziczyli, co trzeba po przodkach.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 19 grudnia 2007, o 17:09

święta prawda, choć czasem zdarzają sie wątki mordów rodzinnych (coś wspaniałego i te współczesne) zamachy i takie tam drobiazgi Obrazek ale słowo daję 400 stron i radzeniu sobie z tytułem, majątkiem i zazdrosnym kretynem to w Whitney dla mnie za dużo Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości