Scholastyka, w takim razie nie zazdroszczę, jak można coś wyciąć, kiedy wszystko tak ładnie do siebie pasuje.
Ja niestety chyba wpadłam w nałóg czytania jednocześnie wersji polskiej i angielskiej, więc jak ktoś ma dosyć, to może pominąć ten post
Kiedy w książce się wiele nie dzieje: czytam po polsku, nie jest mi przykro kiedy nie dowiem się jak wygląda zachód słońca, albo jak zielenią się łąki. Jednak jak jest akcja to inaczej niż w oryginale nie warto czytać. Tak jest w każdym razie przy przekładzie książki Stephanie Laurens - Klub niezdobytych 3 - Pani jego serca.
Może się czepiam ale jeśli główny bohater mówi do bohaterki:
<span style="font-style: italic">Whatever you wish, however you wish. I 'm yours. Take me.</span>
Wg tłumacza: <span style="font-style: italic">Co tylko chcesz, jak tylko chcesz. Jestem twój.</span> - Jak dla mnie brakuje, naprawdę nie trudnego do przetłumaczenia, trzeciego zdania: Weź mnie.
A kiedy po tym jak go sobie wzięła bohaterka myśli: <span style="font-style: italic">[...] could simply give herself up to him. As he gave himself to her. </span>(czyli w moim skromnym tłumaczeniu: [...] mogła po prostu mu się oddać. Tak jak on dał siebie jej.)
W tłumaczeniu całkowicie zatracony jest ten akt oddania się partnerowi:
<span style="font-style: italic">Mogła zachowywać się całkiem swobodnie, zapomnieć o troskach. Tak jak i on.</span>
I jeszcze jeden drobny błąd, chyba z winy redaktora, który czytał na wyrywki: <span style="font-style: italic">Ten minutes later, Nicholas escorted her back to her carriage. He stood watching it roll away, then returned to the <span style="font-weight: bold">house.</span></span>
<span style="font-style: italic">Dziesięć minut później Nicholas odprowadził ją z powrotem do powozu i wrócił do <span style="font-weight: bold">Penny</span>.</span>
Oczywiście Nicholas nie mógł wrócić do Penny, wrócił do domu, nawet nie wiedział, gdzie w tym czasie przebywała śledząca go właśnie Penny. A nawet gdyby wiedział, to by się nie przyznał.