przez limonka » 16 stycznia 2010, o 23:11
Co ta McNaught taka niezdecydowana: chciałaby zjeść ciastko i je mieć. Jak się pisze o śfini i targaniu za włosy, to ten gwałt czy nie-gwałt niewiele zmienia. A tu jakieś tłumaczenia, że nie chciała, nie to miała na myśli, a w ogóle to wszyscy bohaterowie byli mili, grzeczni i największym ich grzechem było to, że siorbali herbatę w obecności osób trzecich. Normalnie, jakiś kult poprawności politycznej czy co.