Skończyłam "Na zawsze". Jak to określiła kasiek cudne
Lubię bohaterów i nie tylko (Jason ) mimo, że są trochę schematyczni. On taki męski i bogaty, a ona piękna i odważna. "Zanim się pojawiłaś czytałam z przerwami, a od tej się oderwać nie mogłam.
Zgadzam się Z przeczytanych dotychczas książek McNaught najbardziej mi się właśnie podobało <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Na zawsze"</span></span>. Cudeńko w sreberku
Hmm. Mi przeszkadzało, że to tak na sam koniec książki było. Tak, by zakończyć wielce dramatycznie. Pewnie to samo, umieszczone nieco dalej od zakończenia historii, miałoby inny wydźwięk. Przynajmniej dla mnie
No dobrze, ja ją lubię za wszelkie za wyjątkiem Zanim się pojawiłaś, która to IMHO łzowyciskaczem totalnym jest, niestrawnym w stopniu wysokim I z jeszcze jednym wyjątkiem, ale o tym szaaa
Ja na razie nic, bo nie czytałam. Słyszałam tylko, że tłumaczenie jakieś niespecjalne... Albo to była inna książka... Jeśli jednak to ta, to nie za bardzo mnie do niej ciągnie