Teraz jest 24 listopada 2024, o 01:45

Wspomnienia: Kiedy byłam mała...

Gdzie możecie gadać, o czym tylko Wam się podoba, a na co nie ma miejsca w innych działach?
Tutaj!
Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 18 września 2009, o 12:58

tak ,wspomnienia...jeszce program dla dzieci "Tik-tak"

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 20 września 2009, o 22:49

Ja do teraz mam na mp3 i na Winampie piosenki z filmów o panu Kleksie. Pamiętam, że jak byłam mała to kasety z tymi "przebojami" słuchałam do oporu, aż mi taśmę wkręciło. Ale ja wtedy byłam załamana. Na szczęście dziś są komputery i internet. Dalej mogę sobie z uśmiechem tego posłuchać Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 września 2009, o 22:54

nie oskarża się pana Kleksa o pedofilię teraz? Obrazek

-----------------------

zawsze jak widzę ten temat to się mam ochotę poskarżyć że w moje 6-te urodziny nie było teleranka tylko smutny pan w mundurze Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 20 września 2009, o 23:06

Owszem, owszem, też mi się coś obiło o uszy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 września 2009, o 23:18

śnieg padał ... a rodzice mieli lekko bladawe oblicza Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 20 września 2009, o 23:19

O takich rzeczach nie słyszałam Obrazek

Piosenki i tak lubię.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 21 września 2009, o 15:21

Przypomniało mi się pewne zdarzenia z dzieciństwa ( to przez ten obrazek zakonnicy) .Nie wiem dokładnie ile miałam lat ,jeszcze nie skończyłam 10 w każdym razie . To było na kolędzie ,ksiądz <span style="font-weight: bold">bardzo</span> chciał żebym usiadła mu na kolanach Obrazek To było straszne ,bo jakoś mi on nie wzbudzał sympatii .......... ja mu na to, że nie pójdę a on ciągle choć,choć ,choć . Obrazek Mama widząc ,że zaraz wybuchnę płaczem powiedziała żeby moja starsza siostra to zrobiła . Obrazek Wyobrażacie sobie taką sytuację w tych czasach ? Zaraz ktoś by go wyrzucił za drzwi myśląc ,że to jakiś zboczuś . Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 września 2009, o 19:23

a niesłusznie totalnie? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 22 września 2009, o 21:21

ja pamiętam jak się kiedyś na kolędzie wdałam w dyskusję z księdzem na temat kary śmierci (ostro było Obrazek ) rodzice po ścianach już chodzili, bo chcieli się go pozbyć Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Mielec

Post przez asher » 31 grudnia 2009, o 14:47

Mocne Obrazek

A ja pamiętam, że jak byłam mała (4 albo 5 lat) to okradłam księdza, który chodził po kolędzie z wszystkich cukierków jakie miał w torbie Obrazek Ale wstyd dla rodzicówObrazekObrazek

I jeszcze miałam taki rok, że cały czas się potykałam, poważnie. Na schodach, nawet na równej powierzchni. Moj kolana wyglądały strasznie, blizna na bliźnie i same rany. Do dziś mam pozostałość po moich chodach:)

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 31 grudnia 2009, o 20:28

u mnie ksiadz nie rozdawal cukierkow...

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 31 grudnia 2009, o 20:33

U mnie to tylko obrazki Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Mielec

Post przez asher » 1 stycznia 2010, o 01:09

W takim razie miałam wielkie szczęście bo cukierki były przepyszne ObrazekObrazekObrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 1 stycznia 2010, o 05:55

Ale się temat znaleźliście Obrazek w poniedziałek mam kolędę ...

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 1 stycznia 2010, o 06:17

a ja nie Obrazek bo tutaj nie ma... choc w sumie to jeszcze tutaj w kosciele nie bylam, wiec wiem tylko z opowiesci Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 1 stycznia 2010, o 21:40

U mnie też były tylko obrazki...

A ostatnimi czasy kolęda mnie omija Obrazek Na szczęście Obrazek Abo jestem w pracy albo w szkole Obrazek Miałam teraz w niedzielę kolędę i ksiądz się o mnie pytał Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 1 stycznia 2010, o 22:01

Po kolędzie ksiądz chodził u nas w zeszłym roku, więc tym razem nas ominie. A zresztą i tak cały czas rozmawiał tylko z moim ślubnym o swoich problemach urologicznych. Obrazek

A z dziecinnych lat pamiętam, że po kolędzie chodził zwykle proboszcz. Był wysoki, chudy i bały się go wszystkie dzieci. Na niedzielnych mszach zawsze wołał z ambony: "ludzie, nie dawajcie tych drobnych, dawajcie te grube". Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 1 stycznia 2010, o 22:09

Jak tak czytam Wasze wspomnienia z kolędowania, to się cieszę, że zawsze mieliśmy normalnego proboszcza. Raz się tylko trafił imprezowy wikary, ale szybko go wysłali do Rosji :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 1 stycznia 2010, o 22:15

Czemu ? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 2 stycznia 2010, o 01:28

Dlaczego? Bo dla nas dzieciaków to on mało sympatyczny był. Ale za to świetnie dogadywał się z dorosłymi.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Mielec

Post przez asher » 2 stycznia 2010, o 16:01

Zazwyczaj tak jest. Przyjazny dla rodziców i dorosłych a dla dzieci istny diabeł. Czasami samo spojrzenie przemienia dziecko w słup soli. Wiem coś o tym. Jak chodziłam do podstawówki to proboszcz uczył mnie religii i przygotowywał do komunii. Zawsze jak mnie pytał zapominałam języka w gębie. A raz dla rozluźnienia przy odpowiedzi zapytał mnie jak ma moja babcia na imię. Nie potrafiłam mu odpowiedzieć ObrazekObrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 2 stycznia 2010, o 16:30

ja ostatnio jak oddawalam spodnie w sklepie zostalam zapytana o adres ulicy, na ktorej mieszkam juz prawie poltora roku... totalna pustka w glowie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 2 stycznia 2010, o 16:58

ach,ten stres...

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 2 stycznia 2010, o 18:05

Przypomniała mi się jeszcze jedna śmieszna scena: mama mojej koleżanki zaprowadziła nas obie do kościoła na spowiedź przed pierwszą komunią i spokojnie stała z boku czekając aż się wyspowiadamy. Na pierwszy ogień poszłam ja, a potem moja przyjaciółka, a kiedy ona skończyła ksiądz wychylił się z konfesjonału i kazał jmamie Kaśki do siebie podejść. Pamiętam, że bardzo się przestraszyłyśmy, że musiałysmy mieć jakieś okropne grzechy na sumieniu, skoro ksiądz musi porozmawiac z osobą dorosłą, a okazało się, że .... ksiądz zapytał jej mamę czy nie umówi się z nim na kawę. Obrazek Do dziś się z tego śmiejemy. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Mielec

Post przez asher » 2 stycznia 2010, o 18:11

Tak na kawę?? Ksiądz?? yyyy... jakoś tak dziwnie :shock:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do O wszystkim innym

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość