Teraz jest 4 października 2024, o 01:28

Publicystyka

O rynku wydawniczym i księgarskim, świecie redaktorów i tłumaczy oraz procesach towarzyszących literaturze
Avatar użytkownika
 
Posty: 28606
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 30 grudnia 2009, o 02:45

oj, nasze pokolenie wiecznie mylić będzie Obrazek



ps.i wkurzył mnie talko bo coś tam jeszcze splątał gordyjsko prawie... eee...

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 30 grudnia 2009, o 03:50


Avatar użytkownika
 
Posty: 28606
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 30 grudnia 2009, o 04:11

dzielą jej opinię miliony kobiet Obrazek



ps.przepraszam, ale chciałam zwrócić uwagę na jakże ciekawą zmianę pojęcia "feminizm" od '77 - czy myle się czy też pod definicją "nie-feministki" kryje się kobieta nie lubiąca kobiet? Obrazek dziś obiegowa definicja brzmi totalnie inaczej Obrazek



a do rzeczy: czy mizoginka może pisać dobre romanse? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6429
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 30 grudnia 2009, o 14:34

Jeśli tylko bardzo lubi mężczyzn i stworzy takiego bohatera, że wszystkie czytelniczki się w nim zakochają i wybaczą jej ew. mizoginizm w książce. Z resztą, gdyby losy bohaterek były odbiciem poglądów autorek na kobietę, wyszłoby, że większość to mizoginki i tylko lubią krzywdzić kobiety Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 30 grudnia 2009, o 16:46


Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 30 grudnia 2009, o 17:06

Jeśli jej książki są w połowie tak zabawne jak powyższe teksty, to mus czytać Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 30 grudnia 2009, o 17:09

kilka jak nadmieniłam bardzo mi się podobało jak miałam naście lat i nadal senstymentuję Obrazek



ale wywiad, wywiad:

http://www.cool-stuff.co.uk/Cartland/GuardianVote.html

Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 30 grudnia 2009, o 17:13

Wywiad przeczytałam Obrazek



Co do wspomnianej na tej stronie koligacji z Dianą, to wczoraj na wikipedii przeczytałam, że córka Cartland była macochą Diany (przeczytałam tam też, że Cartland pierwsze zaręczyny zerwała, gdy dowiedziała się, na czym polega seks Obrazek )



Ale niestety obawiam się, że jestem już na nią za stara i za bardzo rozpuszczona obecnie pisanymi romansami.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 30 grudnia 2009, o 17:17

tak niestety co do ostatniego masz absolutną rację Obrazek za późno



co do pozostałych jest to absolutnie prawdopodobne a tej strony używam od 2 lat jako rozśmieszacza jak mi smutno Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 6 stycznia 2010, o 01:46


Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 20 stycznia 2010, o 01:57

<a href="http://www.ala.org/ala/newspresscenter/news/pressreleases2010/january2010/list_rusa.cfm?persistent=0&expy_dt=" target="_blank">http://www.ala.org/ala/newspresscenter/news/pressreleases2010/january2010/list_rusa.cfm?persistent=0&expy_dt=</a>

Avatar użytkownika
 
Posty: 28606
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 stycznia 2010, o 02:05

nic dodać nic ująć Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 stycznia 2010, o 12:56

nie ona jedna Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28606
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 stycznia 2010, o 03:21

hm... to przy okazji...

http://dearauthor.com/wordpress/2010/01/25/monday-midday-links-promotional-copies-make-sense-for-some-publishers/.



Jak sądzicie: czy darmowe (premierowe) egzemplarze książek to dobra promocja? a może obniża wartość tytułu/autorki?

Avatar użytkownika
 
Posty: 6429
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 26 stycznia 2010, o 15:58

Może się mylę, ale to zależy od celu jaki się chce osiągnąć. Jeśli mamy doczynienia z lit. popularną z bestsellerami to chyba dużej krzywdy taka akcja marketingowa autorowi nie zrobi. Jeśli jednak autor chce uchodzić za artystę, za pisarza elitarnego, to darmowe egzemplarze mogą obniżyć jego wartość. Chyba. Nie znam się za bardzo na wydawaniu książek.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28606
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 stycznia 2010, o 19:38

a z punktu widzenia czytelniczki Obrazek

dostajesz książkę i...?

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 26 stycznia 2010, o 19:46

czytasz lub probujesz, a potem postepujesz zgodnie ze swoim sumieniem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28606
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 stycznia 2010, o 19:50

ale chodzi o wrażenie Obrazek

myślisz sobie "pewnie badziewie i próbują opchnąć na siłę" czy "fajnie" Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 26 stycznia 2010, o 19:57

myślę, że badziewie im zalega w magazynach Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 26 stycznia 2010, o 20:01

Moje pierwsze wrażenie jest wręcz przeciwne... Skoro dają za darmo licząc, że to zachęci do kupna, to chyba kompletnym badziewiem by nie ryzykowali. Czy tak rzeczywiście jest, to już oczywiście inna sprawa.

(tym bardziej, że w tym oryginalnym artykule linkowanym na DA była mowa o ebookach, np udostępnianych za darmo przed premierą drugiej części serii, więc zaleganie na magazynach nijak się ma do takich sytuacji).

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 26 stycznia 2010, o 20:06

nijak, ale jak gdzie indziej rozdają to właśnie to mi przychodzi do głowy ... chociaż ehh, Mira dokłada masami Heyer Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 26 stycznia 2010, o 20:08

A, no tak, ale to co Mira dokłada to faktycznie to co im zalega, ale w pierwszym poście Frin zaznaczyła, że chodzi o premiery Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 26 stycznia 2010, o 20:10

zauważyłam poniewczasie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28606
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 stycznia 2010, o 20:15

no więc "gdzie nasze uprzedzenia a gdzie fakty"? Obrazek

patrz - mamy szczęście, że heyer niemożebne Obrazek



ja się przyznam: nie kupuję książek "dla okładek" - zanim zakupię cokolwiek romansowego/fantastycznego/itepe muszę przynajmniej pół książki przeczytać/przejrzeć lub szalenie się napalić po lekturze innej ksiżki tego samego autora. jasne, że mam parę takich, których kupuję w ciemno aktualnie (5 chyba...) ale... jeśli coś kosztuje więcej niż 20złociszy w jakiejkolwie walucie... a najlepiej do 10zł....



więc dla mnie "gratisy" jak najbardziej i bardzo chętnie Obrazek

nic nie wkurza bardziej niż kasa wydana na średniactwo nawet.

a chłam za darmo co najwyżej zarobi u mnie wzruszenie rzęsami.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 26 stycznia 2010, o 20:16

no dobra, jakby dali to bym wzięła, ale preferowałabym wersję papierową Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Wiadomości i publicystyka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości