A z takich fajnych stronek
<mangel> wtorek 08:00 rano, tramwaj, wszyscy snieci, blogostan ciszy...
<mangel> i jak mi nagle jakis babsztyl wstretny nie zacznie przez telefon nawijac... normalnie myslałem, ze rozerwe! jakis durny plastik, postanowil sobie z rana pokrzyczec do komorki.
<mangel> ale tak przykrego widoku dawno nie widzialem, ze cztery warstwy
<mangel> solara, tapeta, solara, tynk - pewno zeby sie nie rozplynelo
<mangel> no i jedziemy tak sobie, wszyscy na nia wsciekli, rozbudzeni... i przystanek
<mangel> zbieram sie do wyjscia, widze, ze babcia chce wysiasc z wozeczkiem, ale ktos juz jej pomaga, to tylko czekam az wysiada zebym mogl tez to zrobic
<mangel> a ta namiastka murzynki nagle mi sie na plecy pakuje i wrzeszczy do ucha "szybciej! szybciej! ja sie spiesze!", wtedy nie wytrzymalem.
<mangel> odwracam sie i, najbardziej zjadliwie jak umiem, rzucam "a gdzie sie tak spieszysz? przeciez plastik sie ponad 1000 lat rozklada?!"
<mangel> reszte dnia mialem fajna
<god> Jutro o ktorej jestes wolny ?
<SQ> Nie wiem, nic mi sie nie chce, robota, przejebana
<god> gdzie ?
<SQ> a fabrykacja, rece odpadaja, praca po 10-12 godzin tyle zamowien.
<SQ> nie ma ze boli, musisz zostac bo cie wypierdola.
<god> oo i dlugo juz tam robisz ?
<SQ> teraz po weekendzie zaczynam
<mastah> Jehowi to mają poczucie humoru
<mastah> przyszli w sobotę o 8 rano z ulotką '
<Procek> Droga Kostucho...
<Procek> W tym roku zabrałaś mi mojego ulubionego tancerza Michaela Jacksona, ulubionego aktora Patricka Swayze, mojego ulubionego piosenkarza Stephena Gately i moją ulubioną aktorkę Farę Fawcett.
<Procek> Jak wiesz, moimi ulubinymi politykami są Jarosław oraz Lech Kaczyńscy.
<Procek> Pozdrawiam