Pachnie, pachnie
Akurat odejście od tego elementu wampirzej legendy mnie nie dziwi, szczerze mówiąc i nikomu nie zarzucam. Zresztą, na dobrą sprawę to o modyfikacje jako takie w ogóle nie lubię się czepiać, bo nie mówimy przecież o faktach historycznych, tylko o mitach i legendach, które też się zmieniały i różniły w różnych rejonach świata, więc czemu i pisarze nie mogą sobie poszaleć?
Gdyby Meyer napisała porządną powieść, to i błyszczenie w słońcu by się jej wybaczyło.