Teraz jest 25 listopada 2024, o 03:02

Mary Jo Putney

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 12 grudnia 2009, o 23:29

Bo tam jest tylko dramatoza w postaci traum z przeszłości, niezwiązana w sumie z romansem, a bohaterowie siebie nawzajem nie krzywdzą ani nic takiego, ani też w czasie trwania akcji nie przydarza się ich związkowi nic tragicznego, może w tym rzecz Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 12 grudnia 2009, o 23:32

oprócz głupiego Rafe 'a w <span style="font-style: italic">Petals</span> Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 12 grudnia 2009, o 23:34

Chyba tak Obrazek Hmm, może ja mam nie po kolei, ale jakoś trudno byłoby mi pojąć książkę z HEA, w której bohaterowie krzywdziliby się nawzajem. Jeśli takie są, to chyba dla wielbicielek takich układów Obrazek Ja się do nich, bynajmniej, nie zaliczam. To jest ponad moje wyobrażenie o tym, co szczęśliwe.



A co ten głupi Rafe robi? Krzywdzi ukochaną i tym podobne?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 12 grudnia 2009, o 23:34

Konkretnie o Przepowiedni pisałam, bo wszystkich książek Putney nie znam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 12 grudnia 2009, o 23:35

aha Obrazek



Rafe jest zazdrosnym palantem i tym robi krzywdę sobie i biednej dziewczynie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 12 grudnia 2009, o 23:38

Już rozumiem. Biedne czasem te bohaterki romansów Obrazek Na szczęście od czego jest szczęśliwe zakończenie. Oczywiście ja innego nie przyjmuję, jeśli chodzi o romanse Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 12 grudnia 2009, o 23:40

po to one są Obrazek by podnosić na duchu Obrazek

ale w sumie Putney nie ma jakichś bezrozumnych śfiń więc zawsze czyta się z poczuciem sensu i logiki Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 12 grudnia 2009, o 23:44

I chwała jej za to Obrazek Ostatnio nie mam przekonania do śfiń książkowych. Chociaż, jak sobie przypominam, zawsze wolałam jak bohater był w miarę w porządku, a już przynajmniej wobec ukochanej Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 12 grudnia 2009, o 23:44

Z tym krzywdzeniem to różnie, czasem mi nie przeszkadza i sobie westchnę ', ale nadmierna śfiniowatość też nie dla mnie, wierzę w kolejną szansę, ale czasem z innym partnerem, jeśli to ma jakiś sens Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 12 grudnia 2009, o 23:46

u Putney czy ogólnie? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 12 grudnia 2009, o 23:48

Ogólnie, u Putney na nieznośną śfinię jeszcze nie trafiłam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 12 grudnia 2009, o 23:50

to widać u dobrych autorek- nie maja potrzeby sztucznie nadymać dramatyzmu poprzez idiotycznych bohaterów Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 13 grudnia 2009, o 19:04

fantazja romansowa - przyzwoity facet Obrazek

z okazji BN nie mam ochoty na śfinie, więc pewnie do Putney sięgnę też Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 13 grudnia 2009, o 19:16

a Rafe choc śfiniowato sie zachował, to potem dziewczyne na ręcach nosił i pył sprzed jej stópek zdmuchiwał...

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 13 grudnia 2009, o 22:29

Jeśli to ten babulec o którym myślę, to ja bym Rafe 'a usprawiedliwiła. W każdym razie ona też taka święta nie była.

Jakem spokojny człek, tak tego babulca nie trawię :oops:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 13 grudnia 2009, o 22:42

Ale niektórzy mają problemy z zapominaniem i zdmuchiwanie pyłku czasem nie wystarcza Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 14 grudnia 2009, o 12:44

Myślę, że w tych młodzieżowych też będzie lajt, tym bardziej że to historyk, pewnie bardziej czary i magia niż wilkołaki i wampiry. Ale ja się raczej obawiam jej podejścia do wymagań młodzieży, ale mam nadzieję, że niepotrzebnie się martwię Obrazek



I ciekawe, czy będzie wydane jako MJP czy pod pseudo Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6172
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Babolandia
Ulubiona autorka/autor: wiele ich jest ...

Post przez Renata7 » 14 grudnia 2009, o 14:36

na jej miejscu wydałabym pod pseudo . Jak coś nie wyjdzie , to nie musi się przyznawać , że to ona :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 3 stycznia 2010, o 03:21

Ostatnio czytałam <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Księżycową narzeczoną"</span></span>. Bardzo mi ta książka przypadła do gustu Obrazek Małżeństwo z rozsądku Obrazek Bohater taaaki fajny, próbował zdobyć uczucie ukochanej. Bohaterka wcale nie gorsza, biedna bała się miłości. Oto historie, które "tygryski lubią najbardziej". Na razie krótko, ale może w przypływie weny i w wolnym czasie poszerzę moją wypowiedź na temat wrażeń z tej książki Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 3 stycznia 2010, o 14:20

Tak, David był bardzo fajny Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 3 stycznia 2010, o 16:20

Chyba moja ulubiona Putney. Siostra Davida taka charakterna aż miło.. i doktora lorda złapała Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 3 stycznia 2010, o 16:43

Szczególnie mi się podobało, że na początku łączyła ich przyjaźń, a nie od razu wielka namiętność. Dla mnie to było bardziej prawdopodobne, chociaż "co ja tam wiem?" Obrazek No, i jeszcze ta siostra Obrazek

Naprawdę bardzo mi się ta książka podobała.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 3 stycznia 2010, o 19:34

a mnie się jeszcze podobało to ze po polsku była jakaś pełniejsza niż w oryginale- ktoś umiał wykorzystać bogactwo języka Obrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 3 stycznia 2010, o 22:05

O, to trzeba przeczytać jak ładnie po polsku piszą Obrazek choć akurat na Putney to ja chyba nigdy nie narzekałam

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 3 stycznia 2010, o 22:53

Nie wiem jak oryginał. Nie mam takich możliwości by porównać, jednak zauważyłam, że była porządnie napisana. Albo chociaż odniosłam takie wrażenie Obrazek



Aralk, czytaj koniecznie, mi się bardzo podobała Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości