Garwood pisze lekko, zabawnie, czasami miewa słowotoki, szczególnie jeśli chodzi o przemyślenia bohaterów, zresztą to są przeważnie typy kamienne, których serce porusza dopiero bohaterka, pinks to przeszkadza, ale ja ich lubię
Small weź, jeśli chcesz zaznać czegoś, czego do tej pory nie zaznałaś
Laurens bez żadnych dramatoz, rozwleczone nieco wszystko, ale jakie seksy
Mnie jedyna Martin, którą czytałam znudziła, nawet nie doczytałam do końca, więc o niej się nie będę za bardzo wypowiadać, a Beverley nic nie czytałam, więc też nic nie powiem.
Mam nadzieję, że pomogłam