Chociaż może uczciwie należałoby dodać, że jej opowiadania często bywają ckliwe, może to ci przeszkadzało?
Bo mi nie, ale tak czy siak przez mistrzostwo miałam na myśli to, że ona naprawdę potrafi zawrzeć w bardzo krótkiej formie kompletną historię, z porządnymi bohaterami, a nie jakieś kartoniki, już bez względu na zawartość cukru
To na przykład warto nabyć moim zdaniem:
A tak w ogóle to wydaje mi się, że najlepsza sytuacja była wtedy, kiedy Balogh pisała i signety, i dłuższe powieści - po prostu mogła swoje pomysły przeznaczyć na odpowiednią dla nich formę, a teraz wszystko ląduje w długim formacie...