Czatowanie...

[Jadzia]

Ja to przeczytałam po południu już jak się wylogowałam z poczty i sobie pomyślałam, że dobrze przynajmniej, że zostanie za to ukarana



Ale to o majtkach - bomba <span style="font-style: italic">6. Majtki od czapy



O dziwo, wcale nie jest ich mało. Mnożą się jak króliki w okresie Bożego Narodzenia: imitują bałwany z marchewkowymi noskami w wiadomym miejscu lub dzwoneczkami w innym wiadomym miejscu, nieco niżej poprzedniego wiadomego miejsca. Powracają z wielką pompą w Dzień św. Walentego, zwykle w postaci czerwonych atłasowych bokserek (żaden mężczyzna nie powinien nosić atłasów, chyba że występuje na Broadwayu). Mowa oczywiście o zabawnych majtkach. Powiedzmy to sobie bez owijania w bawełnę: zabawne majtki są nie do przyjęcia, nawet jeżeli mamy je założyć w ramach akcji dobroczynnej, nawet jeżeli dostaliśmy je w prezencie od mamy (szczególnie, jeżeli dostaliśmy jej w prezencie od mamy), nawet jeżeli klęczy przed wami roznegliżowana Scarlett Johansson, błagając abyśmy założyli je tylko ten jeden, jedyny raz, tylko dla niej. W każdym z tych przypadków odpowiedź jest tylko jedna: NIE!</span>

[Lorelei]

Co za kobieta...





A to czytałyście? -> http://facet.interia.pl/ciekawostki/news/sypiajac-z-katem,1400785,2528

Ale ostrzegam, że dosyć brutalne.

[Kawka]

Straszne. Tak zaszczuć człowieka. Nie mogę tylko uwierzyć, że pozwoliła, by mąż zmuszał ją do seksu z własnym synem... Nie potrafię sobie wyobrazić co czuła wtedy ona i ten chłopiec. Nie potrafię w ogóle sobie wyobrazić, że ktoś jest zdolny do wyrządzenia drugiej osobie tylu krzywd.

[Kat]

niedobrze mi po prostu... obrzydliwe... zastanawiam sie, jak takie kanalie moga zyc na tym swiecie...

[Kawka]

Ile trzeba przeżyć, żeby dać się zniewolić do tego stopnia co ona? Dobrze że ten syn był na tyle odważny, by w końcu przerwać ten koszmar.

[pinksss]

wyjątkowo obrzydliwe, przy tym kampania "Bo zupa była za słona" to pikuś



miała szczęście, że się powiesił, bo o przypadkach że faceci zostawali aresztowani a potem ich wypuszczali albo od razu albo po krótkim wyroku słyszałam nie raz.



wracali oczywiście do domu żeby dalej maltretować rodzinę- znam przypadek że wreszcie mąż kobietę zabił po którymś powrocie i przypadek że sypiała z dziećmi w rowie bo wyrzucił je z domu



wiwat polskie prawo

[mewa]

dawałam ten link wcześniej (chyba "wiadomości) i powtórzę, sceptycznie podchodzę do tego, że to jest historia jednej rodziny....mimo to, nadal jest to straszne....najgorsze jest to, że można tak zastraszyć drugiego człowieka (w tym przypadku matka) że pozwala (to że z sobą, to jej sprawa) krzywdzić dzieci....i wiecie co, rozumiem że się bała, ale nie potrafię (a może nie chcę?) rozumieć że nie zrobiła nic by je bronić

[pinksss]

to znowu ten stereotyp Matki Polki rodziny piersią broniącej

[kasiek]

Bo my ciągle myślimy, że jak matka to ona musi koniecznie zawsze walczyć o dzieci, a to wcale tak nie jest. Matki są różne tak jak ojcowie. Gdyby za każdym razem matka reagowała gdy mąż uderzy dziecko...





Pamiętam w wakacje bodajże pokazywali materiał w Wydarzeniach o pewnej bogobojnej góralskiej rodzinie, mąż katował żonę gwałcił, upokarzał a nawet zaprzęgał jak konia do czegoś tam do orania pola, jego brat był księdzem. Coś tam zdaje się jeszcze było z fekaliami i nią. Nie pamiętam dokładnie, ale ludzie są zdolni do największych podłości.

[pinksss]

bo ta matka jest po prostu człowiekiem i nie zawsze mocnym psychicznie



natomiast kobiety powinny mieć oparcie w prawie, żeby taki gnój miał zakaz zbliżania się a nie wracał do domu



jak słyszałam małomiasteczkowa policja często nawet nie reaguje



poza tym coś mi się zdaje, ze te kobiety coś takiego ogladały jako dzieci jak w tym artykule

[mewa]

nie tylko małomiasteczkowa

ale wiecie co-spotkałam się z czymś takim: sytuacja podobna do opisanej w artykule (choć nie aż tak krańcowa), matka ląduje w szpitalu po pobiciu,stan krytyczny, wychodzi z tego (i ze szpitala) ale długo jest sparaliżowana, mąż tyran musi ją nosić do łazienki, myć itd....w końcu kobieta zdrowieje, ma tylko "zdewastowaną" twarz (coś tam z nerwami twarzowymi)...mąż znowu zaczyna swoje "akcje", w końcu zapija się na śmierć- i cała rodzina za nim płacze, bo to był dobry tatuś i mąż, dbał o żonę jak była chora (nikt z rodziny nie pamięta, że to przez tego "wspaniałego" człowieka matka potrzebowała pomocy)! minęło kilka lat od jego śmierci i nadal płaczą za nim....normalnie syndrom sztokholmski...

[pinksss]

nie bije, nie kocha?

[mewa]

syndrom sztokholmski - w dużym skrócie, przywiązanie, rodzaj obsesji w stosunku do prześladowcy



dla tej kobiety, ten czas po pobiciu, kiedy była zdana na męża, był najpiękniejszym czasem w życiu....



czasami się zastanawiam, co ja za zawód sobie wybrałam, że muszę rozumieć....chociaż wszystko we mnie się buntuje....

[kasiek]

Moja ciocia, on pił, bił, zdradzał a ona ciągle kocham, próbował okraść dziadka, a ona ciągle kocha i tak są ze sobą już ze 40m lat. I mój dziadek nie bił babci, więc ciocia żadnych wzorów z domu nie miała, jej też dziadek nie lał, jeno parę razy mu się zdarzyło sprać mego tatę. I ciocia to nie jest jakaś niewykształcona kobieta, ona skoczyła Uniwerek Warszawski. Nie wiem czemu na coś takiego pozwalała, teraz to on jest już za słaby żeby ja uderzyć.

[Kat]

mi po prostu żal tych kobiet i wkurza mnie to, że gdy coś się dzieje, nie mają gdzie oparcia szukać. zwłaszcza chodzi mi tu o prawo, jakies instytucje, które by im pomoc zapewniły. często jest tak, że one z dziećmi uciekają, chowają się po domach dla samotnych matek, a taki skur... siedzi w domu, niczym książę. od razu bym takiego do piachu posłała i uprzednio zafundowała mu zestaw wymyślnych tortur, co by do ostatniej chwili życia cierpiał.



Dorotko - serdecznie Ci współczuję tej sytuacji. nie ma nic gorszego jak wypadki. zwłaszcza, jak pieszy nie uważają i łażą, gdzie popadnie...

[Kawka]

Piszesz tak Kasiu, bo nigdy nie byłaś ofiarą przemocy. Tak wniosuję. "Nie zrozumie głodnego syty, bo ich różnią apetyty". Ja też nie wiem jak można do czegoś takiego dopuścić, ale jak to mówią - tyle wiemy o sobie na ile nas sprawdzono. Obyśmy nigdy nie musiały tego zaznać na własnej skórze.



<span style="font-weight: bold">"bo ta matka jest po prostu człowiekiem i nie zawsze mocnym psychicznie" - święte słowa Pinks.</span>

[ewa.p]

wydaje mi się że te kobiety w dużej mierze wstydzą się tego że są ofiarami przemocy,przecież do niedawna o czymś takim się nie mówiło,to był temat tabu.Poza tym kobiety ze starszego pokolenia są tak wychowane,że o wszystkim złym co się dzieje w domu nie wolno nikomu mowić,wszystko trzeba przeżyć,a odejście od męża-oprawcy jest wykluczone"bo brały go sobie na dobre i złe"(a tego że wlaściwie wszysko jest zle probuja nie dostrzegać).Jest jeszcze jedna sprawa:przemoc domowa do niedawna była czymś zwykłym,nie podlegała sankcjom prawnym.Nawet niedaleko od moich rodzicow żyła rodzina,w ktorej mąż ostro pił,znęcał się nad żoną i dziećmi i nikt mu nic nie mógł zrobić.Gdy wzywano policję(bo np.po pijaku wyrzucał meble przez balkon z trzeciego piętra)to policja nic nie robiła bo jak twierdzili on jest w swoim domu i to jest zwykła awantura domowa a oni się w coś takiego nie wtrącaja.Żona też bronila chlopa bo "przecież on ja bije z miłości,a kocha tak bardzo,że ona co ok jest w ciąży" Wg niej to świadczyło o wszystkim zwlaszcza jego wielkiej miłości do niej

[pinksss]

wiem co to jest tylko że ta nazwa to się bardziej kojarzy z Patty Hearst niż z kurą domową za ładnie



takich przypadków są całe masy- skąd to się bierze???



znam kobiety niemiłosiernie lane całe życie które potem jeszcze latami ich opłakują, idealizują do granic wytrzymałości



-----------------------------------------------------------------



a teraz o czymś przyjemnym:

może któraś pamięta nazwę strony kulinarnej gdzie wpisuje się składniki wygrzebane z lodówki a system przygotowuje propozycje dań i podaje przepisy???

[Jadzia]

http://www.ksiazka-kucharska.pl/szukaj/

Tego szukasz, pinks?

[basik]

która z Was bawi się dzisiaj na "Adrzejkach", bo u mnie impreza odwołana, bo solenizant się rozchorował

[pinksss]

tak Jadzia, to właśnie to- dzięki!

[Agaton]

A ja się uczę

[Jadzia]

A moja mama urządza u nas w domu Będzie jej przyjaciółka z córkami, z których jedna dziwnym trafem jest moją przyjaciółką i chodziłyśmy razem do podstawówki I do tego babcia przyszywana i jeszcze jedna starsza znajoma mamy

[gmosia]

to dzis adrzejki??? znowu zapomnialam....

[Jadzia]

W poniedziałek, ale dzisiaj lepszy termin do świętowania, bo sobota