Agaton, no wiesz, to że my tak sobie żartujemy, nie znaczy, że się z tobą nie zgadzamy
(no dobra, ja, za pinks się nie wypowiadam
)
Pewnie, że czasem (często) jest przegięcie z takimi rzeczami jak zakochanie w trzy dni czy całonocny pierwszy raz z wielokrotnymi orgazmami... Ale weź napisz tak jak Balogh się czasem zdarza (a właściwie zdarzało
) to zaraz się odezwą głos, że seksy beznadziejne i co to za romans, gdzie ta namiętność
Jak erotykę u SEP i tak lubię, bo ona jest, nawet jeśli prawie bez wyjątku orgazmiczna
to bywa... no, taka pokręcona, niekomfortowa
Taką grę widać między bohaterami. Czasem nieźle jej to wychodzi.