Teraz jest 21 listopada 2024, o 22:51

Liz Carlyle

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 20 listopada 2009, o 02:22

Skończyłam <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Tajemniczego dżentelmena"</span></span> Obrazek

Kolejna bardzo przyjemna książka tej autorki. Bohaterka jest bystrą, zdecydowaną i sympatyczną kobietą. Trochę mi przypominała Christine z <span style="font-weight: bold">"Niebezpiecznego kroku" - Balogh</span>. Z kolei bohater to prawdziwy błędny rycerz. Pragnie zmienić świat, poświęcając się misji, jaką jest praca w policji, ew. w MSW. Jest tajemniczy, mroczny i niezwykle interesujący Obrazek

Cóż można chcieć więcej. Postaci z charakterem, ciekawa historia i romans dobry. Za to właśnie cenię Carlyle. Przypuszczam, że nawet jeśli kiedyś trafię na jej słabszą książkę, to i tak jej wybaczę.



PS. Dopiero teraz, gdy przeczytałam prawie po rząd jej dwie propozycje, zauważyłam, że ta pani bardzo swobodnie podchodzi do fizycznych relacji między bohaterami. Chyba najbardziej ze znanych mi autorek zagłębia się w "łóżkową" stronę romansu. Nawet mnie to nieco zaskoczyło Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 listopada 2009, o 02:29

mnie kiedyś też, ale jakieś fajne te sceny, takie fizyczne i mało egzaltowane, no wiesz, nie ma ględzenia o wznoszeniu się pod gwiazdy, raczej ktoś wyrżnie łbem o łóżko Obrazek



ja naszykowałam sobie ponownie <span style="font-style: italic">Wdówkę</span> bo tak jest dopiero zdecydowana kobieta Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 20 listopada 2009, o 02:47

A, to akurat ogromna zaleta jest. Żadnych kwiatków i innych cudów Obrazek

Przynajmniej jest coś do rzeczy Obrazek



A w <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Tajemniczym..."</span></span> to mnie zdziwił fakt, że tak poturbowany po pobiciu bohater miał jeszcze na cokolwiek siłę. A on, jak okaz zdrowia, nabiera ochoty na seksy.

Z kolei zbrodnia w tle była wielce smaczna Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 20 listopada 2009, o 03:57

Jedna jaskółka ponoć wiosny nie czyni...



Przeczytałam pierwszą książkę z wielu autorstwa Carlyle. Konkretnie "Nie oszukuj księcia" i stwierdzam:

-bardzo fajne sceny erotyczne - naprawdę gorrrące. Obrazek

-dłużyzny-za dużo pitolenia co on o mnie myśli, a co ja o nim myślę i tak w kółko.

-nudny przegadany wątek morderstwa księcia

-świetne postacie drugoplanowe (np. Kemble)

-traumy- lubię je, ale tu już było przegięcie. Ona z traumą, on z jeszcze większą traumą.



Ogólnie niezły romans, choć zdarzało mi się czytać lepsze.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 listopada 2009, o 11:21

celebracja życia Obrazek



seria NIE jak stwierdzam kiepstsza jest od wcześniejszych ale i tak jak dla mnie wiele lepsza od egzaltacji typu Martin Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 20 listopada 2009, o 12:50

Masz rację Kawko, że zdarzają się lepsze romanse, ale jest też cała masa dużo gorszych Obrazek



A jeśli chodzi o Kemble 'a, to naprawdę świetna postać drugoplanowa. Jako że historie Carlyle zazębiają się o siebie, to ten pan pojawia się w

różnych książkach od czasu do czasu, a może i częściej Obrazek Ciekawe czy o nim samym będzie jakaś opowieść Obrazek



BTW. Martin Kat (Bo to o tę autorkę chodzi?) nigdy nie czytałam, więc nie mam pojęcia jak to u niej wygląda.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 listopada 2009, o 12:56

o nim nie, bo jest za bardzo skryty Obrazek

zresztą właściwie <span style="font-style: italic">Diabelskie sztuczki</span> są o nim Obrazek







i tak, chodzi o Kat Martin, dołączyłabym jeszcze do niej Foley- da się czytać ale albo przewracam oczami na egzaltację scen albo na brak logiki Obrazek





a tutaj te charaktery powodują ze na ewentualne braki w logice ślepnę Obrazek



ot taka Jonet bardzo podejrzanie zaprzyjaźniona z młodszym od siebie facetem który równie podejrzanie przypomina jej młodszego synka Obrazek



ona się nad sobą nie rozczula- coś dla Kawki Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 20 listopada 2009, o 13:00

A konkretnie Pinks? Tytuł i autora poproszę, bo się zgubiłam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 20 listopada 2009, o 13:02

Że niby ta przyjaźń jest przykładem na brak logiki?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 listopada 2009, o 13:12

Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 20 listopada 2009, o 13:22

A o nim, jak o nim. I tak za wiele, to nie zostało wyjawione. Mogło być przecież więcej. A romans z tym panem w roli głównej, to i tak mi się marzy. Nawet jeśli miałoby to nadwyrężyć tę jego tajemniczą i niepewną aurę Obrazek



A mi chodziło o przykład Jonet w takim sensie: Czy to miało być w ramach braku logiki czy też, że jest fajną postacią??

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 listopada 2009, o 13:24

że jest taka postacią przez którą nic nie widzę, wszystko mi przesłania Obrazek





no a co z tymi brakami logiki są gdziekolwiek he? Obrazek





Kemble obawiam się za bardzo lubi tego krawca hmm... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 20 listopada 2009, o 13:33

Musisz mi psuć moją wizję świata idealnego Obrazek Niechby chociaż w romansach tak było, jak ja chcę!!

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 listopada 2009, o 13:35

pardon Obrazek

ja tam lubię go w takiej postaci jak jest- w przeciwnym razie groziłoby rozkminienie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 20 listopada 2009, o 13:41

No, może, może.

O ile kolejne książki Carlyle zawierają innych ciekawych bohaterów, to temu panu dam już spokój.



Właśnie, jakie inne tytuły tej pani zawierają opowieść o tajemniczym, ale cudownym w rezultacie mężczyźnie? I najlepiej, żeby bohaterki to babki zdecydowane były, a nie efemeryczne sieroty. Chociaż Carlyle chyba same konkretne panie tworzy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 20 listopada 2009, o 13:45

Ok, jesteśmy w temacie autorskim, ale tak to napisałaś, że nic nie wiem. Domyśliłam się, że Liz Carlyle, ale sporo tu nawiązań do twórczości innych autorek, a ja nie jestem tak świetnie obeznana w tytułach i autorach jak Ty Pinks, więc wybacz, ale nadal nie wiem o której książce piszesz.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 20 listopada 2009, o 13:50

Najprawdopodobniej Pinks chodziło o <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Wdówkę"</span></span>.

Ja sama też ma zamiar przeczytać w nieodległej przyszłości.



A jakieś inne fajne tytuły tej pani też bym przeczytała. Które najlepsze? Jak ktoś wie, niech napisze. Proszę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 listopada 2009, o 13:51

kolejne książki zawsze zawierają Kemble 'a Amhersta- takie doo polizania, prawe i niezłomne Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 20 listopada 2009, o 13:54

Dzięki wielkie za podpowiedź Obrazek

<span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Diabelskie sztuczki"</span> </span>czytałam, bardzo mi się podobało.



A to w końcu, którą książkę polecasz Kawce? <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Diabelskie sztuczki"</span> </span> czy <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Wdówkę"</span></span>? A może obie, co Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 listopada 2009, o 14:01

na razie <span style="font-weight: bold">Diabelskie sztuczki</span> za dużo Carlyle dla nowicjusza niewskazane Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 20 listopada 2009, o 14:42

Hehe, racja. Może doznać szoku Obrazek

Sama wypożyczyłam właśnie <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Diabła wcielonego"</span></span>. Chyba mnie Carlyle wzięła na dobre Obrazek

Na inne będę polować, bo na razie nie było nic więcej w bibliotece.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 listopada 2009, o 14:45

dobrze jest poczytać po kolei Lorrimerów, MacLachlanów i Rutledge 'ów nowicjusz może sobie odpuścić bo się straumatyzuje a to już nie to co te pierwsze Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 20 listopada 2009, o 14:56

Po kolei to ja McLachlanów zaczęłam tylko Obrazek

Resztę biorę jak leci. Nie mam co kombinować, bo mało kiedy jest coś na stanie. Można, co prawda, poprosić o odłożenie, ale jak już coś jest, to raczej wypożyczam.



Neville 'ów nie tykam na razie. Może kiedyś. Unikam raczej traumy książkowej. O życiowej nie wspominając Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 listopada 2009, o 14:57

Neville są dla zaawansowanych Obrazek



no ja w sumie tez zaczęłam od <span style="font-style: italic">Paktu z diabłem</span> ale trochę mnie uwierało bo był tam Kemble, Max i Delacourt i lepiej byłoby cokolwiek o nich wiedzieć Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 20 listopada 2009, o 15:01

Aż muszę sobie wypożyczyć po raz kolejny <span style="font-weight: bold"><span style="color: darkblue">"Pakt z diabłem"</span></span>, bo czytałam dawno. Prawie dwa lata temu, a aż tak dobrej pamięci to nawet ja nie mam Obrazek



A w ogóle, to jestem już uzależniona. Na pewno od Carlyle. Wolę nie myśleć co dalej Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do C

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość