Teraz jest 19 września 2024, o 18:22

...i recenzje spoza forum

INFORMACJAJak dodać recenzję?POMOC
Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 17 listopada 2009, o 20:42

Oooo Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6427
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 10 lutego 2010, o 17:15

Znalazłam dość zabawną parodię recenzji "Dotyku śmierci" Robb z amazon. com. Tytuł: "Naked In Death, The Worst Romance Ever Written"



Link: http://www.racyromancereviews.com/2009/01/16/naked-in-death-the-worst-romance-ever-written/

Najbardziej sposobał mi się początek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 10 lutego 2010, o 17:34

a ja znalazłam tam boska definicję!

<span style="color: darkred"><span style="font-size: 18px; line-height: normal"><span style="font-style: italic">Romances are basically sex scenes strung together by wordy excuses to get to the next sex scene. (You can tell this is true by looking at the covers of these books.)</span></span></span>

Avatar użytkownika
 
Posty: 28584
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 lutego 2010, o 17:51

znam znam! skąd ja to znam?...

Avatar użytkownika
 
Posty: 30750
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 24 czerwca 2010, o 17:03

recenzja nowej książki Trudi Canavan,kontynuacja historii o Sonei z <span style="font-style: italic">Trylogii czanego maga</span>



http://www.gandalf.com.pl/b/misja-ambasadora-a/

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 24 czerwca 2010, o 17:11

Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 24 czerwca 2010, o 23:10

No cóż, to akurat dość częsty pogląd Obrazek Choć w tym wypadku nie jest na poważnie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 24 czerwca 2010, o 23:22

Przewrócić się już czy za moment? Obrazek Obrazek



I po temu nie umiem patrzeć na okładki większości romansów, bo gdyby się nimi sugerować, to wniosek jest prosty i raczej niezbyt "optymistyczny".

Avatar użytkownika
 
Posty: 6427
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 2 sierpnia 2010, o 23:59

Obrazek Obrazek Obrazek Muszę się podzielić, recenzja jest przezabawna.

http://www.readreactreview.com/2010/07/06/review-passion-by-lisa-valdez/ Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28584
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 sierpnia 2010, o 00:06

czytałam, trudno się nie zgodzić Obrazek

ale część kolejna jeszcze lepsza - nawet imion bohaterów nie pamiętałąm w trakcie lektury, jedyne, czego jestem pewna to że kobieta i mężczyzna to byli Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 3 sierpnia 2010, o 00:21

czyli bohaterowie w sumie ci sami - <span style="font-style: italic">penis and vagina</span>? Obrazek



Recenzja rewelacyjna Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 3 sierpnia 2010, o 02:25

Już mi się nie chce dziś czytać, ale spodobało mi się na wstępie to: <span style="font-style: italic">*This review is for adult readers only*</span> Obrazek Ostrzeżenie, które, nie wiedzieć czemu, rozśmieszyło mnie Obrazek Za każdym razem, gdy widzę coś takiego, odnoszę wrażenie, że czytać nie powinnam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 3 sierpnia 2010, o 14:56

wyobraźcie sobie taki tekst po polsku Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 5 sierpnia 2010, o 12:47

<span style="font-style: italic">Przeczytałam wasze wypowiedzi i tez jakos nastawiłam się na nie i nie zamierzałam kupować. Dostałam jednak "Wybrankę księcia" z serii Romans z szejkiem, postawiłam pomiedzy innymi( jak to nazywa mój mąż) romansidłami i zapomniałam. Ponieważ mam malutką córeczkę i moge czytać tylko gdy ona spi, zależało mi ostatnio by wybrac coś krótkiego. Mój wybór padł własnie na te książkę, bo była ( wstyd się przyznac, że tak dokonuje czasem selekcji) najcieńsza. I faktycznie udało mi sie ja przeczytac w 1,5 godziny. Czyta sue dobrze, jednak faktycznie ksiązka nie miała prawie wcale akcji, a jej zakończenie były z góry do przewidzenia.

Zabrakło mi w niej również scen miłosnych, które pozwalają się <span style="text-decoration: underline">rozmażyć</span> i przenieść do innej rzeczywistości.

Poza tym ksiązka była tak mało realistyczna, śmiało możnaby ja przenieść do działu science fiction. Książe widzi śliczną Bria na lotnisku, zastawia na nia "pułapkę", a ona w nią wpada. Gdy prawda wychodzi na jaw godzi się z nią i zakochuje.

Ja bym chyba takiego faceta udusiła gołymi rękami , a nie zakochiwała się w nim.

W skali od 1- 5 dałabym tej lekturze maksymalnie 2 punkty. </span>



Obrazek



zawsze cieszy mnie to starannie podkreślanie macierzyństwa Obrazek

a to dość częsta sytuacja Obrazek

a wzięłaby w cholerę wykorzystała męża przez te 1,5 godziny, miałaby pełne<span style="font-weight: bold"> rozmażenie</span> Obrazek

zaraz mi <span style="font-style: italic">smażenie</span> przychodzi do głowy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 5 sierpnia 2010, o 13:58

Wiecie... Ja w wypowiedzi Pinks przeczytałam "rozmnażanie". Coś tam o mężu mi mignęło, więc sobie resztę dośpiewałam Obrazek

One chyba o tych dzieciach piszą w ramach podkreślenia i wytłumaczenia braku czasu. Chyba Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28584
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 5 sierpnia 2010, o 14:10

ja jak Agaton Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 5 sierpnia 2010, o 14:45

i mnie w pierwszej chwili Obrazek



1,5 - 2 godziny na szejka to mi przyszło do głowy, że tyle czasu to można by i szejka i rozmnażanie załatwić Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6427
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 5 sierpnia 2010, o 17:33

Ochhhhh, jak ja bym chciała żeby ta pani przeczytała Shelly Laurenston, tę część w której bohaterowie radośnie poddają się sterylizacji Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28584
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 5 sierpnia 2010, o 18:25

hehe Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 sierpnia 2010, o 09:50

ale czemu bo nie pamiętam? Obrazek

z umiłowania wolności?

na polskim rynku było takich kilka Jordan Obrazek dość traumatycznych wszakże Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6427
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 6 sierpnia 2010, o 14:22

Bo oboje nie lubili i nie chcieli mieć dzieci Obrazek To ich połączyło Obrazek

Penny Jordan? Hmm, czytałam kilka rzeczy tej pani ale chyba nic z bezdzietnymi.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 sierpnia 2010, o 15:30

kilka wczesnych PJ było o tym...

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 6 sierpnia 2010, o 21:36

To podkreślanie macierzyństwa ma na celu uwypuklenie:

1. dojrzałości <span style="font-style: italic">rzyciowej</span> => niezajmowanie się prymitywnymi głupotami ( czytaj: czytaniem romansideł ) =>

2. szczęścia w pożyciu (nie)małżeńskim => nie czyta romansów po to, żeby ślinić się na widok jakiegoś bohatera, bo obok ma chodzący ideał, konsumujący właśnie schabowego Obrazek

3. braku czasu na przysłowiowe <span style="font-style: italic">pierdnięcie</span>, bo ona cały boży dzionek wpatrzona w ósmy cud świata ( czytaj: włąsną progeniturę ), zgodnie z zaleceniami światłych periodyków typu <span style="font-style: italic">Mamo, to ja</span>, <span style="font-style: italic">Dziecko</span> i <span style="font-style: italic">Rodzice</span> Obrazek





Swoją drogą, ja bym chetnie poczytała coś o bohaterach, którzy planowo nie chcą mieć dzieci. Na razie to przebąkiwano to tylko w <span style="font-style: italic">Dziecioodpornej</span> i <span style="font-style: italic">Kim jesteś, Święty Mikołaju?</span> Michaels...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 sierpnia 2010, o 23:27

jeszcze ze trzech Jordan i co najmniej u jednej Baxter ... Obrazek



ale <span style="font-style: italic">rzyć </span>to mi się inaczej kojarzy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 6 sierpnia 2010, o 23:30

Bo z <span style="font-style: italic">rzycią</span> to miało być szerokie skojarzenie Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do O dziale Nasze Recenzje...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość