No właśnie to się czytało jak historyk
Ciężka sprawa, bo ja do końca nie potrafię powiedzieć, czemu ta książka moim zdaniem różni się od innych, ale na pewno to jedna ze słabszych jej książek, jakie czytałam.
Nie jest tak zabawna jak inne (a zakładam, że miała być, w odróżnieniu od Hot Shot np), sama fabuła z małżeństwem jest kiepska, podejście Daisy do tego małżeństwa wydaje się wzięte z księżyca (o co ona chce walczyć? Przecież w ogóle go nie zna)
SEP ma to do siebie, że ona bardzo skupia się na motywie walki w związkach, walki o władzę i dominację, co zresztą przenosi się na sceny seksu
Paradoksalnie w tej książce, gdzie jest to bardzo dosłowne (choćby przez te bicze), jakoś słabo to zostało pokazane.
To musiałeś być ty znacznie lepsze