Teraz jest 21 listopada 2024, o 21:37

Teresa Medeiros

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 26 października 2009, o 21:06

A taki bohater <span style="font-style: italic">Uwieść dżentelmena</span> wcale nie śfiniowaty a jaki fajny. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 146
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez tessa15 » 26 października 2009, o 21:09

Hmm....to ja chyba biedna dotychczas w ciemności żyłam, bo nie trafiłam na ani jedną książkę z tego typu bohaterem......Albo nie zapadła mi w pamięć. Żeby to tak krótko ująć - chyba mam coś do niegrzecznych chłopców Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6172
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Babolandia
Ulubiona autorka/autor: wiele ich jest ...

Post przez Renata7 » 26 października 2009, o 22:03

Nie martw się Tessa , mam tak samo . Niegrzeczni chłopcy bardziej wpadają w pamięć .

Avatar użytkownika
 
Posty: 146
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez tessa15 » 27 października 2009, o 00:12

No wlaśnie! Są dużo bardziej interesujący. I teraz pojawia sie pytanie - czy niegrzeczny chłopiec to synonim śfinki? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 27 października 2009, o 12:17

Nie ty jedna Obrazek Jest nas więcej Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 27 października 2009, o 13:01

i ja Obrazek pod warunkiem ze ten w domu jest grzeczny Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 146
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez tessa15 » 27 października 2009, o 18:56

ale też nie zawsze....Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 27 października 2009, o 19:12

Heh, moja definicja złego chłopca jest inna niż śfini Obrazek Ale niestety przykładami z Medeiros nie poprę, bo nic jej nie czytałam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 146
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez tessa15 » 27 października 2009, o 20:02

Noo, to Agrest, moim zdaniem jest troszkę do nadrobienia:)

Ja też nie uważam, żeby niegrzeczny chłopiec równał się śfini, ale każdy niegrzeczny chłopiec ma w sobie coś śfinkowatego Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 27 października 2009, o 20:03

Żebyś ty wiedziała, Tessa, ile ja mam do nadrobienia Obrazek Chociaż przyznaję, że akurat Medeiros w najbliższym czasie nie planuję...

Avatar użytkownika
 
Posty: 146
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez tessa15 » 27 października 2009, o 20:29

A co planujesz? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 27 października 2009, o 20:32

<span style="font-style: italic">Sawantkę</span> se macham i cygański hrabia jest po prostu z górnej półki Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 27 października 2009, o 20:38

pinks coś mi się zdaje, ze autorki Ci się ciut pomyliły Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 27 października 2009, o 20:41

to od tego siedzenia godzinami na forum Obrazek

oczy mi się popsuły Obrazek

pójdę gdzie trzeba Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 27 października 2009, o 20:48

Tam oczy na mózg się rzuciło. Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 27 października 2009, o 20:56

co zrobić jak się ma takie nieciekawe życie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 146
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez tessa15 » 27 października 2009, o 21:00

Oczy, mózg, na jedno wyszło Obrazek

Ale tak ps. Sawantka dobra rzecz Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 27 października 2009, o 21:09

szkoda ze jej Medeiros nie napisała Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 146
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez tessa15 » 27 października 2009, o 22:06

No cóż, fakt, nie ta autorka;D Ale dobrze jest jak jest Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6172
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Babolandia
Ulubiona autorka/autor: wiele ich jest ...

Post przez Renata7 » 28 października 2009, o 16:53

Medeiros nie do podrobienia !

Avatar użytkownika
 
Posty: 146
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez tessa15 » 28 października 2009, o 20:33

Fakt faktem:P Ale jak to ja, przeczytałabym coś nowego:D

Avatar użytkownika
 
Posty: 6172
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Babolandia
Ulubiona autorka/autor: wiele ich jest ...

Post przez Renata7 » 3 listopada 2009, o 18:46

Nie ty jedna .

Avatar użytkownika
 
Posty: 146
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez tessa15 » 4 listopada 2009, o 00:05

Zdaję sobie sprawęObrazek

 
Posty: 31644
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez aralk » 8 listopada 2009, o 16:01

Wcale nie było tak źle jakby mogło wydawać się po wszelkich znakach na ziemi i na niebie.

<span style="font-style: italic">Grota</span> to moja trzecia Medeiros.

Pierwszy był <span style="font-style: italic">Pamiętnik</span>. Do tej pory jakoś nie potrafię jednoznacznie go ocenić. Słowo, które nieodmiennie kojarzy mi się z tą pozycją to subtelność. Tylko proszę nie pytać dlaczego Obrazek Może to moje odczucie swoistego miksu tematycznego zafundowanego przez autorkę, a może sposób rozwiązania problemu, a może to bohaterowie, którzy przy całej swojej sile wydawali mi się tacy krusi. Nie wiem. A że <span style="font-style: italic">Pamiętnik</span> podobał mi się sięgnęłam po kolejną Medeiros. Swoje zdanie na temat <span style="font-style: italic">Mistyfikacji</span> wyraziłam już w tym temacie. Dla przypomnienia mogę tylko powiedzieć, że w swoim własnym odczuciu dawno, bardzo dawno, o ile kiedykolwiek, nie czytałam tak beznadziejnie głupiej, egzaltowanej i płytkiej książki. I pewnie długo nie sięgnęłabym po Medeiros, gdyby nie ten nieszczęśnie subtelny <span style="font-style: italic">Pamiętnik</span>.

Sięgnęłam po <span style="font-style: italic">Grotę</span> bo była w bibliotece, a zresztą ktoś, gdzieś tutaj napisał, a ja zapamiętałam, że wcale nie jest taka zła.

No i śmiało mogę powiedzieć, że nie jest Obrazek Dla mnie oczywiście.

W pierwszym momencie fuknęłam na stylizację, bo o ile kocham miłością ślepą Garwood i mogę jej pewne uchybienia wybaczyć, o tyle Medeiros niekoniecznie. Zgrzytnęłam więc, ale i z radością pomyślałam, że potwierdzę swoje przekonanie i pójdę w inne rejony poszukiwać ciekawszych książek.

I zdziwiłam się wielce, bo połączenie tematyki z właśnie taką stylizacją jest moim zdaniem, jednym z silnych atutów <span style="font-style: italic">Groty</span>. Współgrają ze sobą idealnie, a co równie ważne – IMHO – właśnie taka stylizacja doskonale może ukryć niedociągnięcia fabularne czy kreacje bohaterów. Pasują niedomówienia, pasują pewne dłużyzny fabularne, a potem lawinowo gnające wydarzenia, pasuje nawet stosunkowo płaska szarpanina emocjonalna, że o tej fizycznej nawet nie wspomnę, bohaterów. Tak jakby fabuła dopasowana była do formy prezentacji. Jakby współgrały.

Ale nie tylko to oceniłabym na plus.

Podobają mi się postaci. I to nie tylko pierwszoplanowe. Sean ze swoją realną oceną miłości do Geliny, Moira równie mocno kochająca jak i obojętna, wykonująca polecenia króla, bezbłędnie dopasowująca się do sytuacji, nawet otoczony piórami Mer-Nod jest ciekawy. I Nimbus. Zdecydowanie mam słabość zapoczątkowaną wiele lat temu do błaznów, karzełków, trefnisiów, pajaców czy jakby ich tam nazwać. W każdym razie do małych ciałem, często ułomnych fizycznie literackich postaci, które w dobrze rozegranym scenariuszu pełnią kluczową lub co najmniej ważną rolę. Taki był Nevile z Rosecliffe Obrazek I taki jest Nimbus. Jak dla mnie, Medeiros namalowała go bardzo sprawnie. Kilka wyraźnych maźnięć i już. Bez zbędnego wkładania mu w usta i głowę (podobnie jak Seanowi zresztą) dylematów miłosnych, emocjonalnych, poddańczych i wiernościowych. Obydwaj postawieni zostali w trudnej sytuacji i poradzili sobie z nią. A ona właściwie to opisała. Bez zbędnego patosu, potoku słów. Kilka jednoznacznych czynów, gestów i wystarczyło. Zgodnie z przyjęta konwencją.

Podoba mi się Conn i Gelina. I to co ich łączy. Narastanie emocji, szybko zbite rozterki Conna, odsunięcie tych Trzecich. Bardzo życiowe to się wydaje. Obdarte emocjonalnie być może, ale ktoś już mnie tutaj pouczał, żebym nie oczekiwała gór, gdzie teren najwyżej wyżynny. A już pierwsze zbliżenie Geliny i Conna uważam, za coś wyjątkowo literacko udanego. Nie żebym lubowała się w lakonicznych scenach wymuszonego seksu, ale to ograniczenie słów i emocji było dla mnie tutaj po prostu na miejscu. Ogólnie przyznać muszę, że <span style="font-style: italic">Grota</span> ze swoimi scenami miłosnymi, a właściwie ich brakiem, zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. I znowu być może jest to wynik wpisania sytuacji w słowa. Jeśli nawet tak jest to przyklasnę temu bardzo.

Ogólnie w mojej ocenie <span style="font-style: italic">Grota</span> imponuje odpowiednio rozłożonymi akcentami.

Jak na mnie dziwne również to, że nie przyczepiam się do fragmentaryczności. Też mi tutaj pasowała.



Jednak nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o braku poszanowania Medeiros dla czasu i wynikających z niego zmian. Autorka z właściwym sobie wdziękiem gubi dni, godziny oraz inne wyznaczniki upływającego czasu jak choćby gojące się rany czy rosnące włosy. Chronologia czasowa w przypadku tej pani to zwykły oksymoron. Mnie już nie denerwuje to tak bardzo, ale to zauważam i czym prędzej staram się o nim zapomnieć. Zawsze można powiedzieć, że to nie ona tylko tłumacz Obrazek

Ogólnie, nie wrzuciłabym <span style="font-style: italic">Groty</span> do jednego worka z typowymi romansami. Jest inna. I moim zdaniem wyróżnia się sposób tych kilkudziesięciu typowych jakie do tej pory przeczytałam. Nie każdemu będzie się podobać i pewnie łatwiej znaleźć argumenty „przeciw” niż „za”, ale myślę, że warto zajrzeć po nią.

Ja nie żałuję.

A kwestia Pani Medeiros znowu jest odwarta Obrazek O czym donoszę z właściwą sobie oszczędnością w słowach Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 8 listopada 2009, o 20:01

ale nie w punktach Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do M

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości