Uwielbiam kawały o blondynkach (zdeklarowana blondynka jestem)
Co robi blondynka na dachu?
Drze papę.
***
Brunetka mówi do Blondynki:
- Słyszałaś? Adam się utopił.
- Tak? I co żyje?!
***
Przychodzi 18-letnia blondynka do apteki i mówi:
- Poproszę dowcipne środki antykoncepcyjne.
- Jakie? - pyta sprzedawczyni.
- No dowcipne. Koleżanka mi mówiła, że środki antykoncepcyjne dzieli się na doustne i dowcipne...
***
W hotelowym basenie pływa blondynka, ale nagle straciła majtki. No cóż tu zrobić... Wychodzi z basenu i chwyta pierwsza lepszą tabliczkę i wybiega do hotelu. Po drodze zbiera się tłum i blondynka wykrzykuje:
- Nie ma z czego się śmiać.
Spojrzawszy w lustro widzi na tabliczce:
"Tylko dla dorosłych. Głębokość od 2 do 10 metrów".
***
Przychodzą dwie blondynki do sklepu. Jedna mówi:
- Poproszę zeszyt w kółka.
Sprzedawca na to:
- Niestety, ale nie ma takich zeszytów. Są tylko w kratkę, w linię lub czyste.
Blondynka odchodzi, na to druga mówi:
- Ale ona głupia, chciała zeszyt w kółka.
- No cóż - mówi sprzedawca. Różni są ludzie. No ale co dla pani?
- Poproszę globus Krakowa.