Teraz jest 21 listopada 2024, o 21:29

Lucy Maud Montgomery

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 12 października 2009, o 21:22

Zawsze powtarzam, że Montgomery napisała zakończenie Emilki wbrew sobie Obrazek Że gdyby nie czuła się w jakiś sposób zobowiązana wobec czytelników (i reguł gatunku), to Emilka miałaby udaną karierę pisarską, ale za Tadzia by nie wyszła.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 12 października 2009, o 21:27

Kurcze z jednej strony to by było nawet nawet takie zakończenie, ale ja pragnę HEA, zawsze i wszędzie, nawet na siłę. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 12 października 2009, o 21:38

Ja też pragnę HEA Obrazek Ale zakończenie Emilki naprawdę sprawia wrażenie dosztukowanego. Trochę jakby to był sen Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez limonka » 12 października 2009, o 21:46

Depresja się bohaterce rzuciła i wyimaginowała sobie ślubny kobierzec z ukochanym? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 12 października 2009, o 21:48

Spotkałam się i z taką interpretacją Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 27 października 2009, o 22:10

<span style="font-size: 18px; line-height: normal">Dramatyczny ostatni tom "Ani z Zielonego Wzgórza"</span>



Dziewiąty tom serii o Ani z Zielonego Wzgórza - "The Blythes Are Quoted" - ukazał się we wtorek w Kanadzie. Publikowana 67 lat po śmierci Lucy Maud Montgomery książka zaskakuje, to kipiący kocioł ciemnych spraw - ocenił ukazujący się w Toronto dziennik "The Globe and Mail".



Jak zaznaczył wydawca - Penguin Books Canada - w ostatnim tomie głównymi tematami stały się wcześniej tylko luźno poruszane przez Lucy Maud Montgomery problemy zdrady, niechęci do kobiet, zemsty, rozpaczy, starości i śmierci.



"The Globe and Mail" zwrócił uwagę, że fani powieściowego męża Ani, dobrego doktora Gilberta Blythe, "mogą teraz chcieć zasłonić oczy". "Gilbert to drań", manipulator, ogarnięty chęcią kontrolowania wszystkich - takie wnioski można wyciągnąć z lektury ostatniego tomu cyklu o rudowłosej Ani. Sama główna bohaterka też jest inna niż ta, którą pamięta się z wcześniejszych tomów.



Dziewiąta powieść z serii ma dramatyczną historię. Lucy Maud Montgomery zawiozła w kwietniu 1942 r. maszynopis do wydawnictwa, a następnie wróciła do swojego domu w Toronto i popełniła samobójstwo. W 2008 r., w stulecie publikacji "Ani z Zielonego Wzgórza", pierwszej powieści całego cyklu, wnuczka pisarki, Kate Macdonald Butler, ujawniła właśnie ten rodzinny sekret - przypomniała telewizja CBC.



Długo sądzono, że opublikowana w 1974 r. "The Road to Yesterday" to ostatnia część cyklu o Ani Shirley, a po zamążpójściu - Blythe. Była to jednak tylko skrócona o 100 stron wersja pełnego tekstu książki.



Badacz twórczości kanadyjskiej autorki, Benjamin Lefebvre z University of Guelph (ten uniwersytet w prowincji Ontario ma największe archiwa dotyczące L.M. Montgomery), kilka lat temu najpierw natrafił na ślady istnienia pełnego tekstu ostatniego tomu powieści, a potem odnalazł maszynopis w archiwach swojego uniwersytetu. Wydawcy szukał przez ponad pięć lat.



"The Blythes Are Quoted" to, jak można przeczytać na stronach L.M. Montgomery Research Group, piętnaście historii w dwóch częściach, opowiadających głównie o sąsiadach dorosłej Ani i jej rodziny na Wyspie Księcia Edwarda. Kanadyjska autorka eksperymentowała łącząc prozę, poezję (w książce przypisywaną Ani i jej synowi Walterowi) i dialogi.



- Dużo Ani w tym nie widać, ale to zupełnie nowa Ania - podsumowywał w prasowych wypowiedziach Lefebvre. Jego zdaniem, "The Blythes Are Quoted" to okazja do spojrzenia na Lucy Maud Montgomery w zupełnie inny sposób i do ponownego przeczytania wcześniejszych tomów "Ani".



Jak przypuszcza Lefebvre, właśnie m.in. z powodu szerszego odniesienia się do dramatycznych tematów, "The Blythes Are Quoted" nie została wcześniej opublikowana. Drugą prawdopodobną przyczyną, dla której pełne wydanie powieści nie ukazało się po przekazaniu tekstu do publikującego wszystkie poprzednie tomy wydawnictwa McClelland&Stewart, jest pacyfistyczny wydźwięk książki. McClelland&Stewart był wydawcą kanadyjskiej powieściopisarki od 1916 r.



W swoich prasowych wypowiedziach Lefebvre podkreślał, że powieściowi Ania i Gilbert stracili ukochanego syna Waltera w I wojnie światowej, a w "The Blythes Are Quoted" martwią się, że świat nie wyciągnął wniosków z historii. Tymczasem książka została złożona do wydawnictwa podczas wojny, gdy takie podejście nie było uważane za stosowne.



Lucy Maud Montgomery zmarła w 1942 r. w Toronto, uchodziła przez wiele lat za autorkę sympatycznych powieści, romantycznych i z optymistycznym przesłaniem. Jednak w połowie lat 80. opublikowano dzienniki kanadyjskiej autorki, z których wyłonił się portret pisarki cierpiącej na zmienne nastroje i depresję (pamiętniki te wydano w Polsce w 1998 r.). Jak komentuje kanadyjska prasa, zły stan zdrowia autorki i kłopoty rodzinne miały wpływ na ostatni tom serii o Ani z Zielonego Wzgórza.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 27 października 2009, o 22:13

nareszcie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 27 października 2009, o 22:18

Samobójstwo to tylko jedna z interpretacji tego, co się wydarzyło... Osobiście skłaniam się raczej do nieumyślnego przedawkowania, ale może to tylko moje życzeniowe myślenie.



Jedno mi się tylko nie zgadza (bo samej książki nie czytałam) - jak to możliwe, żeby ten pan szukał ponad pięć lat wydawcy na ' książkę kogoś tak - mimo wszystko - znanego?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 28 października 2009, o 13:32

Lilio, a skąd ten artykuł, bo chcę znajomej podesłać?

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 28 października 2009, o 14:24

Wpisz sobie w google 9 tom Ani z Zielonego Wzgórza, a wyskoczą ci linki na różnych portalach. Wczoraj to był news Obrazek Ja podejrzałam w telegazecie tv i poszukałam na necie. ten akurat jest z Interii. Ale z tego co widziałam portale piszą podobną treść.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 28 października 2009, o 14:29

A, dzięki. No proszę, a kiedyś 9 tomem były Opowieści z Avonlea Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 17 listopada 2009, o 14:18

9 marca 2010 ukaże się paperback biografii autorstwa Rubio Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 17 listopada 2009, o 20:05

właśnie przyszłam żeby to ogłosić Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 17 listopada 2009, o 20:58

Bo to ważna informacja Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 17 listopada 2009, o 21:07

dla mnie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 17 listopada 2009, o 21:09

Może jeszcze znajdą się chętne Obrazek Ja polecam w każdym razie, agitacji nigdy dość...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 listopada 2009, o 03:37

znaczy: wreszcie jasno to powiedziano? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 18 listopada 2009, o 11:15

A gdzie dopatrujesz się jego draństwa, Fringillo? Bardzo jestem ciekawa Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 18 listopada 2009, o 11:55

w tym, że udawał, ze smali cholewki do Krystyny Stuart, żeby Ania była zazdrosna?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 18 listopada 2009, o 12:10

Moim zdaniem to nadinterpretacja, Gilbert prowadzał się z Krystyną, bo go o to prosił jej brat i on sam ją lubił, a nie żeby wzbudzać w Ani zazdrość. Na końcu Ani na uniwersytecie mówi, że po tym, jak go Ania odtrąciła, nic go już nie obchodziło i nie zwracał uwagi na plotki łączące go z Krystyna - i ja mu wierzę, bo nie ma nic w książce, co by wskazywało na jakieś ukryte motywy Gilberta.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 18 listopada 2009, o 17:29

nareszcie nie jest wycięty z kartonu Obrazek w filmie dodatkowo polizany przez krowę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 18 listopada 2009, o 18:35

dla mnie Gilbert nie jest manipulatorem,a że prowadzał się z Krystyną? Ania wtedy spotykała się z Robertem,chodziły nawet plotki o jej bliskich z nim zaręczynach...To co,Gilbert miał sam usychać?dajcie mu pożyć

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 18 listopada 2009, o 18:49

ale co wy? Obrazek przecież on się nawet nie prowadzał, ot zabrał koleżankę na tance, wielkie mi rzeczy Obrazek

on się nawet porządnie na tej Ance zemścić nie potrafił Obrazek karton jeden Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 18 listopada 2009, o 18:52

jak miał się mścić jak był na zabój zakochany?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 18 listopada 2009, o 18:59

normalnie- okazać jakiś ślad temperamentu- jak Barney nawrzeszczał na Valancy to przynajmniej było wiadomo że mu zależy Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do M

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości