Jak ma być sam seks, a kończy się wyznaniem miłości i zaręczynami, to mnie nie tyle rozczarowuje, co bawi, ale to w sumie głównie w erotyce, a po to bardzo rzadko sięgam.
A romanse-romanse, które sprowadzają się do seksu, to tak, mnie rozczarowują, jestem niepoprawną romantyczką
Chociaż w niektórych przypadkach to jednak kwestia osobistej interpretacji, bo dla mnie takim związkiem sprowadzającym się do seksu był związek z Mr Perfect chociażby, a jak wiadomo wiele osób się ze mną nie zgodzi