Teraz jest 24 listopada 2024, o 08:30

Aktualnie w kinie

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 10 października 2009, o 15:27

<span style="font-size: 18px; line-height: normal">"Dystrykt 9": Krytycy chcą sequela!</span>



Nie do wiary! Krytycy chcą sequela! "Dystrykt 9" debiutanta Neilla Blomkampa podbił recenzentów, którzy nie mogą się doczekać kontynuacji produkcji Petera Jacksona.



Science-fiction to nie jest ukochany gatunek polskich recenzentów, nad kino gatunkowe przedkładających artystyczne produkcje. Reakcje po seansie <span style="font-weight: bold">"Dystryktu 9"</span> debiutującego reżysera Neilla Blomkampa są jednak więcej niż entuzjastyczne.



"To pierwsza od dłuższego czasu duża produkcja science-fiction wychodząca poza rozrywkowy schemat" - pisze na łamach "Dziennika" Wojtek Kałużyński i podkreśla wywrotowy względem gatunkowych reguł charakter produkcji: "W klasycznych ujęciach przybysze z kosmosu byli albo najeźdźcami albo istotami na wyższym stopniu cywilizacyjnego rozwoju przynoszącymi ludzkości wezwania do opamiętania. W ' - za dużo, zbyt farsowo, zabawna przez pierwsza chwile przesada pod koniec zaczyna drażnić. Do tego nawet na tle przedobrzonej Streep, Adams pozostaje słabiutka i bez wyrazu".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 października 2009, o 15:41

Child to podobno interesująca osoba była Obrazek

ja na film się nie wybieram ani obejrzeć innymi kanałami nie zamierzam - gotowaniu homarów żywcem mówię nie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 10 października 2009, o 15:44

A jakby przedtem ktoś te homary zatłukł?

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 10 października 2009, o 15:44

A nie "Żywcem" ? Obrazek

Ja może kiedyś zobaczę, chociaż na bilet na ten film to mi akurat szkoda.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 października 2009, o 15:48

ujmę to tak: jestem zwolenniczką mordów możliwie bezbolesnych Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 12 października 2009, o 01:47

Na "Dystrykt 9" chyba się wybiorę. Słyszałam, że jest świetny, ale nie spodziewałam się, że zebrał aż tak pozytywne opinie krytyków.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 12 października 2009, o 01:48

Mój brat był, podobało się.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 12 października 2009, o 01:56

Pójdę, tylko trochę szkoda, że znowu wybieram się do kina sama Obrazek Po seansie nie będzie nawet z kim słowa zamienić o filmie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 12 października 2009, o 04:14

ja z toba sie wybiore, kawko Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 12 października 2009, o 14:23

Dobrze, a skąd jesteś? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1379
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Patitih » 13 października 2009, o 11:59

byłam ja sobie na "weronika postanawia umrzeć", a wszystko dlatego, że dali to w repertuarze Kino Na Obcasach. Tak nie wiem czy bym się wybrała. No i ... nie podobało mi się zakończenie, nie jestem miłośniczka Coehlo, wieć nie czytałam książki i nastawiłam się na hektolitry łez, a wyszłam z grymasem niezadowolenia. no zakończyło się "zapewne żyli długo i szczęśliwie w wariatkowie albo nadal się ukrywają". Eeeee takie to mdłe jakieś było.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1459
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Łódź

Post przez Annette » 13 października 2009, o 21:34

Też odniosłam takie samo wrażenie jak Patith.

Film był nudnawy, momentami mi się przysypiało. Dla mnie ten film był trochę bez fabuły, przez większość czasu po prostu nic się nie działo.

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 13 października 2009, o 22:42

ja jestem z doncaster, kawko Obrazek wybiore sie z toba na "dystrykt 9", a potem ty mozesz sie ze mna wybrac na "Julie i Julia", bo ciekawie brzmi Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 13 października 2009, o 23:36

To bardzo blisko do Rzeszowa masz a ja do Ciebie Gmosiu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 13 października 2009, o 23:47

rzut beretem Obrazek tez nie mam z kim do kina chodzic, niestety..

Avatar użytkownika
 
Posty: 6172
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Babolandia
Ulubiona autorka/autor: wiele ich jest ...

Post przez Renata7 » 14 października 2009, o 17:05

też nie podobała mi się Weronika . taka nudnawa Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 14 października 2009, o 22:05

Ja bym nie poszła na żadną ekranizację Coelho. To specyficzna proza i prozą powinna zostać.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 14 października 2009, o 23:29

Miałam dzisiaj bilety do kina, ale nie poszłam przez tą paskudną zawieruchę. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 14 października 2009, o 23:51

a na co sie wybieralas?

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 15 października 2009, o 15:33

Zgodzę się z tym, że nie wybrałabym się na ekranizację jego twórczości do kina, chociaż z innego powodu. Ja po prostu nie przepadam za książkami tego pana i wątpię, by filmy na ich podstawie mogłyby mnie do siebie przekonać.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 16 października 2009, o 13:58

<span style="font-size: 18px; line-height: normal">Weekend w kinie: Bez względu na wiek</span>



Przepaść między pokoleniami? Coś takiego nie istnieje! Kinowe premiery w tym tygodniu udowadniają, że prawdziwe uczucie nie pyta o wiek. Dojrzała kobieta może wymienić niewiernego męża na romantyczny "Nowszy model", a zmęczony życiem staruszek "odlecieć" do świata wyobraźni z 8-letnim uroczym skautem. Nawet w brutalnym świecie nielegalnych walk bokserskich ("Fighting") młody chłopak znikąd może nawiązać prawdziwą przyjaźń. A współczesny widz może zrozumieć, czym kierowali się egipscy faraonowie tysiące lat temu ("Mumie 3D").



<span style="font-weight: bold">Nowszy model</span>



Biorąc pod uwagę, że autorem filmu jest reżyser "Californication", można się spodziewać przynajmniej kilku pieprznych tekstów, jednak przede wszystkim jest to ciepła komedia romantyczna. O dziwo, tytułowym "nowszym modelem" nie jest wcale kobieta, ale... mężczyzna. Grana przez Catherine Zetę-Jones atrakcyjna, ale dojrzała Sandy jest matką dwójki dzieci, która właśnie rozwiodła się z wiarołomnym mężem i musi ułożyć sobie życie na nowo. Gdy poznaje 24-letniego naiwnego, tryskającego młodzieńczym wigorem Arama (Justin Bartha), stara się traktować go jak "synka", ale mimo usilnych prób, nie może zaprzeczyć, że czuje do niego coś zgoła innego...



Oczywiście humoru całej sytuacji dodaje zachowanie dzieci Sandy, Sadie i Franka Jr.



Reżyser podkreślał, że zależało mu na tym, by bohaterowie byli "swojscy" i naturalni i różnili się od "wystruganych" figur z innych komedii romantycznych.



<span style="font-weight: bold">Odlot</span>



Animowany "Odlot" (reż. Pete Docter) prezentowano podczas ceremonii otwarcia tegorocznego festiwalu w Cannes. Główny animator filmu - pracował wcześniej przy "Toy Story" - zapewnia, że "Odlot" jest nieporównywalnie lepszy od pierwszych produkcji studia.



To opowieść o 78-letnim mężczyźnie, który postanawia zrealizować niezwykłe marzenie - przywiązuje do swojego domu tysiące balonów, dzięki czemu budynek unosi się i razem z właścicielem odlatuje do Ameryki Południowej. Zaskoczony bohater odkrywa, że "na pokładzie" jest dodatkowy pasażer - niesforny ośmiolatek, Russel. Młody Skaut jest tyleż pełen dobrych chęci, co niezdarny, przez co sprawia, że podróż Carla staje się jeszcze bardziej pasjonująca.



W polskiej wersji językowej usłyszymy m.in. Cezarego Pazurę, Wojciecha siemiona i Jerzego Kryszaka.



<span style="font-weight: bold">Fighting</span>



W tym filmie z pewnością poleje się i krew, i pot - i to strumieniami. To opowieść o dwóch mężczyznach, z których każdy chyli się ku upadkowi... do czasu, kiedy ich ścieżki nie przetną się, a oni nie zdadzą sobie sprawy z tego, że każdy z nich posiada to, co potrzebne jest do sukcesu temu drugiemu.



Poznamy historię Shawna MacArthura (Channing Tatum), młodego chłopaka znikąd, który spotyka na swojej drodze specyficznego mentora - doświadczonego oszusta, Harveya Boardena (Terrence Howard). Harvey proponuje Shawnowi bardzo intratne i bardzo niebezpieczne zajęcie - nielegalne walki na pięści. Szybko okazuje się, że Shawn jest obiecującym zawodnikiem. Z minuty na minutę stawka rośnie - chłopak może bardzo dużo zyskać, ale też wiele stracić.



Na pomysł filmu wpadł producent Kevin Misher , który wcześniej zrealizował już obraz "Szybcy i wściekli". W "Fighting" powrócił do tematu współczesnego "podziemia". Z pewnością film może zachwycić rewelacyjnie przygotowanymi scenami walki.



<span style="font-weight: bold">Mumie 3D. Tajemnice Faraonów</span>



Ten dokumentalno-naukowy film z pewnością zainteresuje wszelkich amatorów archeologii i kultury egipskiej. Przedstawia szczegóły procesów mumifikacji, które miały miejsce tysiące lat temu oraz pasjonującą historię wielkiego odkrycia archeologicznego w wieku XIX. Pokazuje też, jak wielkie znaczenie spuścizna egipskich faraonów może mieć dla współczesnej nauki, zwłaszcza medycyny - ponad dziesięć lat temu dr Brier ze swoim współpracownikiem, na podstawie żmudnie gromadzonych informacji, przeprowadził pierwszy od czasów faraonów proces mumifikacji ludzkiego ciała według egipskich metod.



Teraz dr Brier i dr Corthals pobierają z tej mumii próbki tkanek i poddają je badaniom genetycznym. Analizy te, mogą doprowadzić do odkrycia, które pozwoli naukowcom zrozumieć, w jaki sposób ze starożytnych chorób wyewoluowały te, które nękają ludzkość dzisiaj.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 17 października 2009, o 14:02

<span style="font-size: 18px; line-height: normal">Bez reżysera, bez aktorów, bez fabuły</span>



W tym tygodniu w naszych kinach ledwie trzy tytuły. Animowany "Odlot" zbiera same entuzjastyczne recenzje, komedia "Nowszy model" również nie najgorzej radzi sobie w rankingu krytyków. Jedynie bokserski "Fighting" zbiera recenzenckie cięgi. A krytycy najlepiej piszą wtedy, kiedy mogą się wyzłośliwić...



"Modelowy wręcz przykład filmu zrobionego bez reżysera, bez aktorów, bez fabuły" - rozpoczyna swój tekst o <span style="font-weight: bold">"Fighting</span>" Wojtek Kałużyński z "Dziennika". Co więc robić, jeśli w filmie brak podstawowych elementów kinematograficznej konstrukcji?



"W tej sytuacji gwoździem programu pozostają same walki, sprawnie i w miarę efektownie zaaranżowane w halach, na zapleczach sklepów albo luksusowych rezydencjach przed remontem" - pisze Kałużyński i w swoim stylu punktuje: "Tyle, że wszystkie mają ten sam przebieg".



Krytyk zauważa, że "wszystko to razem przypomina raczej kino familijne niż film walki - (...) wtórne, nudne, bezpłciowo reżyserowane i teatralnie grane". I apeluje: "Lepiej byłoby zrobić teatrzyk lalkowy. Efekt byłby podobny, ale wyszłoby taniej".



Żadnych szans filmowi Dito Montiela nie daje również Paweł Mossakowski z "Gazety Wyborczej".



"[To] kino klasy B (i to tylko wtedy, gdy brakuje dalszych liter w alfabecie) - tak schematyczne i prymitywne, że aż dziw bierze, że komuś chciało się ', przeciwnie, zgryźliwego starucha), no, to trzeba mieć cojones" - kończy Mossakowski.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 23 października 2009, o 16:34

<span style="font-size: 18px; line-height: normal">Weekend w kinie: Starcie pokoleń</span>



W tym tygodniu dystrybutorzy przygotowali aż osiem kinowych premier. W natłoku propozycji na pierwszy plan wysuwa się konfrontacja dwóch polskich twórców - doświadczonego reżysera Janusza Morgensterna ("Mniejsze zło") i debiutanta Pawła Borowsiego ("Zero").



<span style="font-weight: bold">"Mniejsze zło"</span>



Długo oczekiwany nowy film kinowy jednego z największych mistrzów polskiego kina Janusza Morgensterna.



"Niech idzie pod prąd. Niech nie będzie owcą w stadzie. Żeby mógł kiedyś spokojnie w twarz spojrzeć" - tak mówi matka (Anna Romantowska), kiedy jej syn, Kamil (Lesław Żurek), student polonistyki, wydrukował w periodyku eksperymentalny wiersz.



Upojony sukcesem, powodzeniem u kobiet i radością życia Kamil nie przywiązuje zbyt dużej uwagi do tego, co dzieje się wokół. A dzieje się dużo. Jest rok 1980 i od młodych, wykształconych ludzi oczekuje się zajęcia jasnego stanowiska: albo jesteś z nami, albo... przeciw nam.



Motorem działania głównego bohatera jest obsesja bycia pisarzem, ale przede wszystkim bycia kimś, osiągnięcia znaczącego, powszechnie zauważalnego sukcesu. Bohater sięga więc po odpowiednie środki, nie cofając się przed zachowaniem dość wątpliwym moralnie. I choć nie napisał samodzielnie żadnej książki udaje mu się lawirować i nieźle prosperować finansowo. Oczywiście, do czasu.



W filmie wystąpiła plejada polskich aktorów, z: Januszem Gajosem, Borysem Szycem, Edytą Olszówką, Tamarą Arciuch i Wojciechem Pszoniakiem i Magdaleną Cielecką na czele.



<span style="font-weight: bold">"Zero"</span>



W wielkiej, bliżej nieokreślonej metropolii rozpoczyna się dzień. Na wysokim piętrze biurowca, w dużym gabinecie szefa międzynarodowej korporacji dzwoni telefon. Biznesman chwilę wpatruje się w ekran komórki, aż w końcu odbiera. Dzwoni niechlujny tłuścioch jadący rozklekotanym vanem z dziwacznym towarzyszem. Pyta o decyzję. Chodzi o śledzenie pewnej osoby. Po chwili wahania biznesman potwierdza zlecenie. Nie przeczuwa, że jednym "tak" uruchamia lawinę wydarzeń, która wpłynie na losy części mieszkańców miasta.



To początek wielowątkowej historii, w której przetną się drogi wielu osób, a każda ich decyzja będzie miała konsekwencje nie tylko dla nich. "Zero" to opowieść o miłości i nienawiści, o zdradzających i zdradzanych, o przemocy i seksie oraz o zaskakujących tajemnicach, które poznamy w trakcie tej przedziwnej doby. Wprawiona w ruch machina nieodwracalnie zmieni życie bohaterów. Czy rzeczywiście nieodwracalnie?



Za kamerą - debiutujący Paweł Borowski, w obsadzie - imponująca aktorska ekipa z Robertem Więckiewiczem, Przemysławem Bluszczem i Marianem Dziędzielem.



<span style="font-weight: bold">"Serafina"</span>



Picasso, Rousseau i... Séraphine. Prawdziwa historia niezwykłej kobiety, która podobnie jak polski Nikifor, stała się gwiazdą sztuki. Filmowe wydarzenie roku we Francji, wyróżnione siedmioma Cezarami w najważniejszych kategoriach.



W 1913 roku niemiecki kolekcjoner Wilhelm Uhde, jeden z pierwszych nabywców dzieł Picassa, wynajmuje mieszkanie w Prowansji, aby pisać i odpocząć od intensywnego paryskiego życia. Do prac domowych zatrudnia Séraphine. Jego zaskoczenie jest olbrzymie, gdy odkrywa, że ta niezwykle charyzmatyczna kobieta obdarzona jest także niespotykanym talentem.



<span style="font-weight: bold">"Piła VI"</span>



Rosnące napięcie i niepokojąca atmosfera każdorazowo towarzyszą wprowadzanej na ekrany, kolejnej opowieści z serii "Piła". Tak dzieje się od 2004 roku, kiedy to powstała pierwsza część filmu. W najnowszej odsłonie detektyw Hoffmann stał się spadkobiercą przekonań ogarniętego obsesją zabijania Jigsawa. Stosuje także jego metody. Agenci FBI próbują, zachowując środki ostrożności, zbliżyć się do Hoffmanna. Ten podejmuje z nimi śmiercionośną grę, wierząc, że jej finał pozwoli zrozumieć światu plan Jigsawa. Ile ofiar przyniesie to działanie?



"Piła VI" to dawka strachu, okrucieństwa, inteligentnej gry. Do tej pory krytycy na całym świecie wymieniają "Piłę" jako jeden z najciekawszych filmów w historii gatunku. Pisali: "Jigsaw jest najlepszym czarnym charakterem od czasu Freddy 'a.



Reżysersko-scenopisarski duet Mark Neveldine i Brian Taylor postanowił stworzyć film równie dynamiczny co wcześniejsze dwie części"Adrenaliny", ale treściowo zdecydowanie ambitniejszy i opowiadający o bardziej skomplikowanych postaciach. Powstała dość posępna wizja przyszłości opanowanej przez amoralną rozrywkę. Dzięki technikom kontroli umysłu każdy może zostać mordercą.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 31 października 2009, o 16:55

<span style="font-size: 18px; line-height: normal">Zabójcze ciało, nudny film</span>



Obrazek

O czym jest "Zabójcze ciało" - jedyna kinowa premiera tego tygodnia? O... ciele Megan Fox - zgodnie twierdzą recenzenci. I zwracają uwagę, że to niezwykle nudny film.



" 'Dziennika".



Paweł T.Felis z "Gazety Wyborczej" nie owija już w bawełnę:



"Polski tytuł jednoznacznie podkreśla, o co w horrorze Karyn Kussamy tak naprawdę chodzi. Nieważne są infantylne dylematy amerykańskich nastolatków, którzy - jakżeby inaczej - szykują się właśnie do maturalnego balu. Mniejsza o efektowny pożar, który wstrząsa niewielkim miasteczkiem ,a nawet o rozszarpywanych przez złe moce młodzieńców. Gra toczy się przecież o boskie ciało Megan Fox, nieczułe na zjawiska przyrody (nienaganny make-up tuż po wyjściu z wody), piękne wtedy, gdy jest syte (Jennifer najedzona) i wtedy, gdy wyposzczone (Jennifer głodna)" - pisze Felis, nazywając "Zabójcze ciało" "produktem jednorazowego użytku".



Najwięcej wyrozumiałości dla produkcji z Megan Fox miał Stanisław Liguziński, który w recenzji na stronach INTERIA.PL nazwał film Kussamy "sympatyczną farsa w emo-horrorowym sosie".



"O nastoletnim i gorącym ciele, oraz całej fantazmatycznej otoczce jaką na owo nadbudowuje przemysł kolorowych pisemek dla nastolatek jest ta sympatyczna farsa w emo-horrorowym sosie. Jennifer będzie uwodzić, rozszarpywać gardła, pełnymi garściami wyżerać bebechy i bombardować werbalną seksualnością. No właśnie - werbalną, gdyż najodważniejszą sceną erotyczną w filmie będzie sfotografowany w pełnym zbliżeniu pocałunek dwóch przyjaciółek?" - zauważył recenzent INTERIA.PL

Avatar użytkownika
 
Posty: 1379
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Patitih » 2 listopada 2009, o 15:51

Frin, gdzieś w Twojej wypowiedzi wychwyciłam, że oglądałaś Gamer z Butlerem, czy mi się wydawało?

I jak? Warto?

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość