przez Lilia ❀ » 15 października 2009, o 13:20
<span style="font-size: 18px; line-height: normal">Pirackie wideo na życzenie</span>
Serwisy umożliwiające przechowywanie plików online zdominowały piractwo w polskim internecie. Wystarczy wysłać SMS za dwa złote, by oglądać na domowym komputerze najnowsze filmy i słuchać najnowszych przebojów.
"Wyhoduj swojego chomika", "Chomik to twoje darmowe i przyjazne miejsce na pliki" - w ten sposób reklamuje się na swoich stronach serwis Chomikuj.pl. Działa jak dysk internetowy, na którym po zarejestrowaniu można gromadzić swoje pliki i udostępniać je innym użytkownikom. Teoretycznie chodzi o zdjęcia, dokumenty, rodzinne filmy, które chcielibyśmy udostępniać, ale wysłanie ich e-mailem jest niemożliwe. W praktyce w portalu roi się od nowości filmowych i muzycznych oraz gier. Nie bez powodu, jak podaje Gazeta Wyborcza, miesięcznie Chomika odwiedza 2 mln osób. Portal zgromadził w sumie 4 mln użytkowników i 130 mln plików i jest czołowym serwisem polskiego piractwa. Co o tym sądzą jego twórcy?
- To nie my publikujemy pliki, które mogą naruszać czyjeś prawa autorskie. My tworzymy tylko platformę służącą do dzielenia się plikami - mówi Piotr Hałasiewicz, rzecznik firmy Team Solutions, która prowadzi serwis. Dodaje, że firma stara się robić wszystko, by przeciwdziałać piractwu. - Po pierwsze, każdy użytkownik zobowiązuje się do przestrzegania regulaminu, gdzie jest wyraźnie napisane, że "zabrania się rozpowszechniania za pośrednictwem konta w portalu plików, do których użytkownik nie posiada praw autorskich lub praw do ich publikacji". Po drugie, na bieżąco staramy się monitorować pojawiające się u nas pliki pod kątem ich legalności. Uruchomiliśmy też formularz, gdzie można zgłaszać podejrzane pliki. Gdy plik jest nielegalny, kasuje się go, a nasz specjalny program zapobiega temu, by nie pojawił się w serwisie powtórnie - dodaje.
Tyle że, jak przekonuje policja, obowiązki serwisu nie polegają wyłącznie na pisaniu regulaminów. - Każdy, kto ma choćby podejrzenie, że zostało popełnione przestępstwo, powinien powiadomić o tym policję. W tym wypadku, jeśli serwis ma podejrzenie, że ktoś zamieścił plik, naruszając prawa autorskie, powinien nam to zgłosić - mówi Karol Jakubowski z Komendy Głównej Policji.
Hałasiewicz przyznaje, że nigdy nic takiego się nie stało: - W pierwszej kolejności zwracamy się do użytkownika, by to zweryfikował. Nie mieliśmy powodu, żeby zgłaszać się na policję - mówi, choć w serwisie można znaleźć filmy wyświetlane obecnie w kinach czy np. wydaną niedawno płytę Kultu.
Twórcy serwisu nie dodają, że sposób prowadzenia biznesu wręcz zachęca do piractwa. Osoba, która umieszcza plik na serwerze, otrzymuje punkty za każde jego ściągnięcie. Punkty te umożliwiają darmowe ściąganie ogromnych ilości danych lub otrzymanie konta, które pozwala pobierać za darmo choćby pirackie filmy.
Użytkownicy Chomika sami więc zachęcają do ściągania ze swoich kont najnowszych hitów czy muzyki. Ten, kto punktów nie ma, za transfer danych musi płacić. 1 gigabajt, który umożliwia pobranie np. dwóch nowych filmów, to wydatek ok. dwóch złotych.
Co grozi osobom, które wrzucają do Chomika nielegalne pliki? Kto bez zgody autora, producenta lub wykonawcy rozpowszechnia plik muzyczny albo wideo, popełnia przestępstwo. W zależności od tego, czy robi to incydentalnie, czy traktuje taką działalność jako stałe źródło dochodu, grozi mu odpowiednio od dwóch do pięciu lat więzienia i grzywna w wysokości nawet do kilku tysięcy złotych.
Jan Bałdyga, szef antypirackiej grupy ze Związku Producentów Audio-Video (ZPAV) dodaje, że policja powinna jak najszybciej przyjrzeć się serwisowi i zacząć ścigać jego użytkowników: - Wszystko dlatego, że mamy ułomne prawo. Właściciele takich stron nie odpowiadają za to, co internauci tam umieszczają. Dlatego mogą bezkarnie zrzucać na nich odpowiedzialność.