Teraz jest 22 listopada 2024, o 02:40

Aktualnie w kinie

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 13 listopada 2007, o 21:55

tu jest o temat na co warto isc do kina, a nie co warto obejrzec... porownywanie filmow, to tez w co warto zobaczyc...

PInks, jako mod naprawde moglabys pilnowac siebie i innych...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 13 listopada 2007, o 22:00

pewnie że Gwiezdny pył jest bardziej nowatorski- jak ma nie być skoro jest 20 lat młodszy Obrazek



otóż warto iść do kina i na Gwiezdny pył i na Willow (ja zrobią remastered) Obrazek

 

Post przez Gość » 15 listopada 2007, o 17:17

chyba wolę iść na willow

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 listopada 2007, o 17:39

osobiście uważam, że willow jest po prostu lepszym filmem (i od pyłu i od władcy).

może to kwestia niezdominowania przez efekty specjalne /paradoskalnie.

pamiętając, że wszystkie trzy są filmami było nie było autorskimi

to willow robili ludzie wierzący w siłę opowieści przedstawianej za pomocą srodków wizualnych. a nie odwrotnie Obrazek

gaimanowska magia o grimmowskim zabarwieniu gdzieś zaginęła w efekcie końcowym... mnóstwo świetnych scen, ale razem...

co nie znaczy, że "wolno nie isć do kino" Obrazek







malutki spoiler

<span style="color: black"></span>uwaga: tak schrzanić zakończenie...happy cholera end... ci, co czytali książkę wiedzą o co chodzi.<span style="color: black"></span> :x

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 16 listopada 2007, o 13:32

a co uważacie nt. "Miłość w czasach zarazy"? dawno temu czytałam książkę i pamiętam, ze mi się podobała. ale nie wiem czy film choć trochę dorówna...

zresztą w ogóle lubię Marqueza (niezapomniane "Sto lat samotności")

Avatar użytkownika
 
Posty: 228
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Pomerania:)

Post przez polasambor » 16 listopada 2007, o 16:04

Wczoraj widziałam w tv zwiastun i zapowiada się ciekawie! :twisted:

 
Posty: 243
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez fanka » 17 listopada 2007, o 02:00

a dobrze sie konczy bo gatunek melodramat zle mi sie kojarzy a ja odkad tyle pracuje nie chadzam na nic co zle sie konczy .

Avatar użytkownika
 
Posty: 58
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: KRAKÓW

Post przez domini » 17 listopada 2007, o 19:51

Może być całkiem niezły

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 17 listopada 2007, o 19:53

muszę przeczytać wreszcie Marqueza

 

Post przez Gość » 18 listopada 2007, o 19:09

Jak myślicie warto iść na ekranizacje książki Kinga - 1408?

Avatar użytkownika
 
Posty: 196
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kaska » 20 listopada 2007, o 01:25

zalezy, na co sie nastawiasz, ja film widzialm wczoraj i uwazam za przecitny, spodziewalam sie czegos znacznie lepszego zwalszcza ze ciagle w pamieci mam takie ekranizacje kinaga jak zielona mila czy skazani na Shawshank. A reklama byla ciekawa, moze po niej nakrecilam sie na wiecej:p

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 20 listopada 2007, o 11:46

a o czym to jest?

Avatar użytkownika
 
Posty: 228
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Pomerania:)

Post przez polasambor » 21 listopada 2007, o 20:12

Wczoraj obejrzałam "Elizabeth: Złoty wiek" i naprawdę polecam!



Cate Blanchet świetna jak zawsze a Cliwe Owen w roli pirata, poprostu jak "wycięty" z jakiegoś romansu Obrazek Naprawdę super!!

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 21 listopada 2007, o 23:13

cieszę się z takiej opinii, bo bardzo mi się podobała część pierwsza i zamierzam obejrzeć drugą.

 

Post przez Gość » 22 listopada 2007, o 22:19

Nie radzę oglądać zwiastunu bo po jego obejrzeniu w trakcie samego filmu nic was juz nie zdziwi i będziecie sie nudzić. Żadnego klimatu grozy/strachu nie odczulam. Film oceniam na jakieś 3/10

Avatar użytkownika
 
Posty: 228
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Pomerania:)

Post przez polasambor » 22 listopada 2007, o 22:43

Ale dokonałam odkryciaa!!! Yeah!<span style="font-weight: bold"> Do wszystkich fanek filmów kostiumowych / historycznych</span>

W 2008 na ekrany kin wejdzie film "The Other Boleyn Girl" opowiadający o rywaizacji sióstr Boleyn o względy Henryka VIII.



W głównych rolach:



Natalie Portman jako Anna Boleyn

Scarlet Johanson jako Maria Boleyn

Eric Bana jako Henryk VIII



Nie mogę się doczekać... :twisted:

Zwiastun -> http://www.filmweb.pl/Trailer?trailer.id=20687

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 23 listopada 2007, o 00:26

no proszę. a wydawało by się, że ta historia jest już mocno wyeksploatowana. w każdym razie chętnie to obejrzę

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 listopada 2007, o 01:03

to film na podstawie książki - cieszącej się dużym uznaniem Obrazek

Obrazek

i będącej pierwszą z cyklu o Tudorach



a to filmowa wersja okładki Obrazek

Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 23 listopada 2007, o 01:08

chętnie- lubię johansson Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 23 listopada 2007, o 02:23

Fantastycznie. Z pewnością obejrzę ten film, bo niemal od zawsze fascynuje mnie ta historia. Intryguje mnie ta młoda dziewczyna, która miała być jedynie przelotną miłostką, krótkim epizodem w życiu rozwiązłego Henryka VIII , a wykazała na tyle sprytu i przebiegłości, by zmusić monarchę do porzucenia żony, ponownego ożenku, odcięcia się od Kościoła, zgładzenia tych, którze stali jej na drodze do korony. Sprytna i tragiczna zarazem. Miała to nieszczęście, że król zwrócił na nią uwagę i zapragnął zaciągnąć ją do łóżka. A ona nie miała wyjścia, musiała mu ulec, ale kazała sobie za to słono zapłacić. I słusznie, wszak ten obleśny satyr zniszczył życie jej starszej siostrze. Ta historia do doskonały przykład na to, że facet oślepiony pożądaniem jest w stanie zrobić każdą głupotę, by osiągnąć cel.

 

Post przez Gość » 23 listopada 2007, o 15:29

Z tego co widze (opis Dorotki) to fajna historia. Bede musiala przeczytac (albo chociaz obejrzec)

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 23 listopada 2007, o 20:28

Jeśli ciekawi Cię ta historia, to obejrzyj "Annę tysiąca dni" z Richardem Burtonem w roli króla Henryka VIII i z Genevieve Bujold jako Anna Boleyn . Ten film to oczywiście przesłodzony obraz miłości Henryka VIII do mlodziutkiej Anny.



Oto krótki opis tego filmu: W 1526 r. król Henryk VIII, znudzony starzejącą się żoną, Katarzyną Aragońską, zwraca uwagę na młodą Annę Boleyn, która niedawno powróciła z francuskiego dworu. Śliczna dziewczyna ma poślubić ukochanego Harry 'ego. Opiera się umizgom monarchy. Wie, że bycie jego nałożnicą nie daje szczęścia, o czym świadczy historia jej starszej siostry, porzuconej w hańbie, gdy zaszła w ciążę. Anna żąda więc ślubu z królem, by jej dzieci mogły być legalnie uznane. Kardynał Wolsey rozpoczyna układy z papieżem w celu unieważnienia małżeństwa władcy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 228
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Pomerania:)

Post przez polasambor » 23 listopada 2007, o 20:29

W sumie, oni się kochali ( z tego co czytalam) a Anna, znając los swojej siostry która była już kochanką króla powiedziała, że pójdzie do jego "łoża" ale tylko jako jego żona...Spryt?! A może jednak dziewczyna miała głowę na karku?! Trudno oceniać...



Nie mogę się doczekać na ten film...No i nareszcie Henryka gra jakiś przystojniak...Nie wiem czemu przedstawiają Henryka jako starego zgreda...a przecież gdy poznał Annę uchodził za jednego z najprzystojniejszych władców...dopiero z upływem lat "mu się utyło itp."Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 23 listopada 2007, o 20:48

Obrazek



Przystojny? Czy ja wiem? Może na tamte czasy był przystojny. W końcu Napoleon Bonaparte też miał nie lada powodzenie u kobiet, a był nieciekawym kurduplem. Ale korona i władza to najpotężniejszy afrodyzjak.

A wracając do Henryka VIII to nie był już mlodzieniaszkiem, kiedy ożenił się z Anną Boleyn. Miał wtedy 42 lata.

Ale co miała powiedzieć jego ostatnia żona - Katarzyna Parr, którą poślubił w roku 1543, był wtedy stary, gruby, a na jego ciele pełno było ropiejących wrzodów cuchnących niemiłosiernie. Henryk VIII pod koniec życia był tak otyły, że skonstruowano specjalną maszynerię, która miała na celu wnoszenie króla po schodach, a przecież za młodu król był szczupły i uprawiał sporty.

Avatar użytkownika
 
Posty: 228
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Pomerania:)

Post przez polasambor » 23 listopada 2007, o 21:08

No na tamte czasy...dzisiaj to on by Bradem Pittem nie byłObrazek



Serdecznie współczuje Katarzynie Parr...Aż się wzdrygnęłam...Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości