Ja jestem nawet bardzo dobrą duszą, proszę bardzo
Oznaki romansowego przegięcia:
1. Większość twoich emaili to newslettery od autorek o nowościach, konkursach i spotkaniach autorskich.
2. Nalegasz na obecność przyzwoitki na romantycznych randkach, chociaż masz 25 lat.
3. Masz cyfrową kopię każdej papierowej książki stojącej na półce z ulubionymi romansami.
4. Twoja półka z ulubionymi romansami to już cały regał i przestrzeń przed nim na podłodze.
5. Lubisz jakiś motyw, typ postaci lub masz inne preferencje, którymi wstydzisz się podzielić z pozostałymi czytelniczkami romansów.
6. Książki grupujesz w podgatunki, a następnie szeregujesz autorami.
7. Kiedy całujecie się do utraty tchu, niechcący mówisz: "Lordzie Marku, zabierz mnie do swej alkowy".
8. On mówi: "Wiem, wiem, że nie możesz spędzić ze mną nocy, bo twoja ciotka Lady Marie weźmie nas na języki." <span style="font-style: italic">(Lady Marie ma bez wątpienia tylko jeden język, ale nie mogę wpaść na ładny idiom plotkarski, czekam na propozycje
)</span>
9. Twoim książkowym chłopakiem jest pan Darcy, pan Thornton lub inny romantyczny bohater alfa.
10. Musiałaś kiedyś zakwestionować położenie błony dziewiczej, bo w większości romansów bohater penetruję ją gdzieś w środku pochwy, a nie u wejścia.
11. Wycinasz okładki romansów i robisz ścienny kolaż z nadmiernie rozrosłych męskich klat.
12. Vladimir de Laaf brzmi jak sensowne meskie imię, a Lady Saramia, wdowa Evesham, jak równie dobre imię dla bohaterki.
13. Być niezamężną po dwudziestce to w twoim mniemaniu zbrodnia.
14. Kiedy się kochacie, jęczysz "O tak, wejdź we mnie głęboko!" <span style="font-style: italic">(oook, to wersja bardzo robocza, wychodzi moja nieznajomość polskiej nomenklatury, też czekam na propozycje
)</span>
15. Poczułaś się rozczarowana, kiedy podjechał Lexusem... gdzie ten czarny rumak?
16. Masz bloga o romansach, albo czytasz każdy taki blog, jaki napotkałaś, albo umieszczałaś tam swoje teksty.
17. Jeśli pierwszą rzeczą, jaką można znaleźć w twojej torebce jest właśnie czytany romans.
18. Byłaś na co najmniej pięciu zlotach romansowych, tak po prostu. Zloty austenowskie i regencyjne też się liczą, nawet jeśli nie chodzi tam wcale o książki, bo podgatunki są wyraźne.
19. Potrafisz na kilometr wyczuć fabułę z sekretnym dzieckiem.
20. Jeśli kiedykolwiek marzyłaś, by być bohaterką romansu.
Bonus 21: Jeśli jesteś podobna do mnie, to doszłaś do wniosku, że w życiu nigdy za wiele romansu!