Teraz jest 22 listopada 2024, o 17:57

Czym jest romans?

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 2 listopada 2007, o 20:32

nie daliby rady biedaczki sprostac wyobrazeniom autorek, ktore czasami z wlasnych doswiadczen pisza....

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 2 listopada 2007, o 21:01

Kat, ja jestem ciekawa, czy w przyszłości przeszkolisz swojego MENA pewnymi znanymi ci scenkami... hihihihi... Musielibyście trochę zainwestować w osprzętowanie pokoju muzycznego Obrazek - sorry za off



Chciałabym żeby w przyszłości znalazł się mężcyzzna, który byłby wstanie wprowadzic w czyn moje ukochane sceny erotyczne...Ach...

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 2 listopada 2007, o 21:09

Jane, czy masz na mysli te sceny, o ktorych ja mysle?? no coz.... wydaje mi sie, ze w sporo rzeczy musialabym zainwestowac... w prysznic na pewno Obrazek



juz koncze off topa Obrazek



Jane - kazda by chciala Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 2 listopada 2007, o 21:12

Ale niektóre już mają... A dla mnie romans ksiązkowy to własnie połączenie tej seksualności i wojny charakterów... Uwilbiam o takim czym czytać...



PS. Kat: Tak, to o to chodzi Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 2 listopada 2007, o 21:18

zgadzam sie z Toba Jane - bez tego jakos nudnawo jest Obrazek



ps Jane - Obrazek :smile1:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 listopada 2007, o 05:44

ech, śledziłam tę dyskusję z zapartym tchem [jakkolwiek chyba nie w tym temacie powinna dalej się rozwijać] przed swoim wyjazdem i juz nie zdążyłam napisać : przyznaję - szalenie pouczająco się zrobiło i co najmniej kolejny argument "dlaczego czytamy" ładnie się wyklarował :lol: :lol: :lol:

Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 11 listopada 2007, o 13:07

mam na to poradę i przepraszam za offtop Obrazek

jako osoba od lat realizująca sceny ksiązkowe w realu musze was zapewnić że niezbędny jest w tym aparat mowy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 12 listopada 2007, o 08:34

jaką poradę?

hehe, a jakkolwiek offtopowo się zrobiło to jednak nie ma jak spontaniczny ruch dzielenia się anegdotami z życia Obrazek

ps.hm, pinks, czyzby chodziło o to tajemnicze zjawisko nazywane "werbalna komunikacja" czy też jakoś tak?



takie pytanie przy okazji: czy macie [a jeśli tak Obrazek to w jakich sytuacjach] momenty/okresy gdy nie jesteście w stanie czytać romansów?

Avatar użytkownika
 
Posty: 1899
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Kasia » 12 listopada 2007, o 15:22

Jak popatrzyłam na stertę książek które czekają na przeczytanie i całe mnóstwo e-booków do których jeszcze nie zajrzałam, to doszłam do wniosku, że chyba muszę sobie popsuć komputer, żeby mieć czas na czytanie, ale wracając do tematu...Chyba nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby mnie w jakimś okresie odrzucało od romansów. One mnie po prostu świetnie relaksują i bawią. Lubię się jakoś tak rozmarzać i uśmiechać pod nosem po przeczytaniu dobrego romansidła.

 
Posty: 759
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Post przez Andromedka » 12 listopada 2007, o 17:32

Oj dokładnie!!!Ja czuje tak samo:)

Avatar użytkownika
 
Posty: 839
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Katowice

Post przez jola » 12 listopada 2007, o 17:36

dokładnie dziewczyny zgadzam się Obrazek

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 12 listopada 2007, o 18:50

a ja czasami mam przesyt. zresztą tak jest ze wszystkim, więc i z romansami. dlatego też czasami kupuję coś zupełnie innego i wtedy chętnie wracam do romansów, bo stwierdzam, ze przy nich jednak najlepiej się bawię Obrazek

 

Post przez Gość » 12 listopada 2007, o 19:34

Ja jeszcze nigdy nie znudzilam sie romansami Obrazek ale zawsze musi byc ten pierwszy raz Obrazek

Dlatego co kilka Hq czytam sobie cos innnego np. fantasy

 

Post przez Jesc » 12 listopada 2007, o 19:39

Masz zupelna racje. Z "Nad Niemnem" jest tak samo, wedlug mnie to tez romans.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 12 listopada 2007, o 19:46

no jasne Obrazek a miałyście jakieś wątpliwości? już gdzieś o tym pisałyśmy- napisał to facet jest powieść historyczna, napisałaby kobieta byłby romans Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1899
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Kasia » 12 listopada 2007, o 20:13

Święta racja.



To samo się tyczy Quo Vadis i pewnie jeszcze wielu innych powieści. Chociaż na przykład nie zdobyłam się na przeczytanie Wojny i Pokoju Tołstoja, a przecież jeśli wyrzucić trochę opisów i takich tam to zostanie sam romans. Wszystko ma jednak swoje granice. Jak mam coś przeczytać to na pewno nie na siłę tylko z przyjemnością.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 12 listopada 2007, o 20:16

normalka Obrazek

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 13 listopada 2007, o 17:29

:razz:

niby tak, ale jak miło móc to powiedzieć głośno :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 15 listopada 2007, o 03:01

a ja mam okresy, w ktorych nie tykam romansow <najczesciej harlequinow>. Najczesciej powodem jest brak czasu, ale tez i brak checi, bo mam po dziurki w nosie happy endu albo juz nie moge zniesc tego, ze fabuly sa takie same <mowie o tych nowszych h>. Ostatni przesyt mialam, gdy za duzo czytalam i mi sie znudzilo. Jak mam ochote cos przeczytac, a nie jest to romans, bo mnie od niego odrzuca i nudza mnie nawet pierwsze dwa zdania <chocbym nie wiem jak dobrze byly napisane>, to wtedy siegam po inny gatunek <najczesciej cos mocniejszego> albo w ogole nie tykam ksiazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 15 listopada 2007, o 13:28

normalka Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 839
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Katowice

Post przez jola » 15 listopada 2007, o 14:14

dokładnie, też mi się to zdarza Obrazek

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 15 listopada 2007, o 15:45

ja właśnie teraz tak mam. przeczytałam stosik zaległości i na razie mam dosyć, więc teraz filmy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 listopada 2007, o 21:45

hehe, ciekawa jestem czy na fali medialnie widocznej sprawy o gwałt w Arabii Saudyjskiej znów spadnie ilość "szejkowych" harlequinów Obrazek jak po 11/09.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 listopada 2007, o 22:04

z pewnością Obrazek że też kobiety od lat dają się na to nabierać Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 listopada 2007, o 22:07

no własnie - brak wyobrażni, ciche poparcie (fantazje nt zaciągania do namiotu za włosy) a może czyste oderwanie od jakichkolwiek realiów i traktowanie jak na maksa oderwana rozrywka?

autorki dzielą się na 2 grupy: budują utopię Obrazek albo nie wprost "są za" Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości