On się nie zna po prostu
I tak dziwne, że mu ta pierwsza część wyszła całkiem nieźle. Chociaż cholera mnie bierze, jak myślę o ostatniej scenie, w której Gilbert dotyka policzka Ani
Nie, nie i jeszcze raz nie.
Przypomina mi się Michael Gambon, który jest świetnym aktorem, ale taką niby nieambitną rolę jak Albus Dumbledore sknocił, bo nie chciał przeczytać książek (nie dlatego, że to HP, tylko żeby... się nie sugerować)