przez Agrest » 26 września 2009, o 23:51
Czasem zmienić trzeba, zwłaszcza jeśli chodzi o skróty. Jestem w stanie pewne zmiany zaakceptować, jeśli zachowują ducha danej książki.
Natomiast to, co wyprawia Sullivan, to jest po prostu żerowanie na popularności Ani, inaczej nie da się tego nazwać. Przynajmniej książkowy prequel, który się ukazał, jedynie uzupełnia historię Ani, a nie ingeruje w nią.