Ja właściwie markizowi też nie wybaczyłam, no nie wiem, jednak temat ' raczej mi nie podchodzi, zwłaszcza jak ten anger się przejawia fizyczną przemocą wobec bohaterki
Nawet jeśli jest to dobrze napisane, jak u Beverley. Z tą książką kojarzą mi się dwie rzeczy - scena uderzenia i jego pożegnalny prezent dla kochanki - więc w sumie mało romantycznie
Teraz zacznę Nieoswojone ptaki, mam nadzieję, że to będzie bardziej romansik
Kasiek, ale ta gnida chyba nie jest głównym bohaterem?