Teraz jest 27 listopada 2024, o 06:01

Mary Balogh

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 8 września 2009, o 23:17

Zarówno pudry, jak i miłosne sztuki przywiózł był z Paryża Obrazek



A sam Carew jako taki bardzo był sympatyczny, ale jego książka mnie nie porwała, może rzeczywiście przez bohaterkę.



Ciekawe, co byś powiedziała na nierozgarniętego Geralda, co się w prostytutce zakochał, kasiek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6172
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Babolandia
Ulubiona autorka/autor: wiele ich jest ...

Post przez Renata7 » 8 września 2009, o 23:20

To masz mocną głowę . Ja po czytaniu do rana , przysypiam przez cały dzień gdzie popadnie i jestem ogólnie nieprzytomna . Zarzekam się , że nigdy więcej , a potem jak trafię na coś ciekawego to robię to samo . Pocieszam się , że jak doczekam emerytury ( dużo lat jeszcze przede mną ) to będę sobie mogła czytać do późna bez żalu. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 8 września 2009, o 23:22

Nic nie powiem, bo jedyny znany mi u Balogh zakochany w pannie lekkich obyczajów to ten z <span style="font-style: italic">Tajemniczej kurtyzany</span>,a książkę czytałam raz i po łebkach, bo mi się tak jakoś nie spodobała za bardzo. Za bardzo fantastyczna była Obrazek





A lord Carew jest tak uroczo niestandardowy, ze nawet tę jego wybrankę mu daruję Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 8 września 2009, o 23:22

W zeszłym roku czytałam Balogh do późnej nocy... Siedziało się nad tymi cudami do 4, 5 w nocy Obrazek Niestety, teraz już tak nie mogę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6172
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Babolandia
Ulubiona autorka/autor: wiele ich jest ...

Post przez Renata7 » 8 września 2009, o 23:25

No ja właśnie też nie za bardzo , ale jak już wpadne to na amen. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 8 września 2009, o 23:28

Ja tam czytam sobie do tej trzeciej, czwartej, bez problemu, co prawda potem wstaję koło 11, no ale Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 8 września 2009, o 23:30

No ale jest szansa, że Gerald się i u nas pojawi, stąd jestem ciekawa, jakie by były reakcje, bo do typowego bohatera to mu bardzo daleko Obrazek Kurtyzany nie czytałam, ale o ile się orientuję, to zupełnie inna bajka.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 8 września 2009, o 23:31

To możesz sobie <span style="font-style: italic">Kurtyzanę</span> darować.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 września 2009, o 23:35

PJ lubię. kurcze... Gerald...

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 8 września 2009, o 23:36

streścicie mi Geralda Obrazek proszę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 8 września 2009, o 23:38

Ano Gerald - można odbierać bohaterom urodę, majątek, kończyny i różne takie, ale Balogh poważyła się na więcej - odebrała mu przenikliwą inteligencję Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 8 września 2009, o 23:40

To jakaś nowa czy stara książka? i może tak streszczeni całości Obrazek .

Avatar użytkownika
 
Posty: 6172
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Babolandia
Ulubiona autorka/autor: wiele ich jest ...

Post przez Renata7 » 8 września 2009, o 23:43

Też bym się chętnie więcej dowiedziała Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 8 września 2009, o 23:50

Stara, z 1993, ale w listopadzie wychodzi wznowienie.



A o czym jest? Gerald jest klientem pewnego burdeliku, w którym pracuje Priscilla. Priscilla jest co prawda słodka, dobra i dobrze wychowana, ale na plecach pracuje jak każda inna koleżanka po fachu, tak więc nie ma tu cudownie uchowanej cnoty. G. przychodzi do niej i przychodzi i pewnego dnia, kiedy odkrywa, że jakiś klient źle ją potraktował, postanawia zrobić z niej utrzymanką na wyłączność - i tak czyni. Tak się zaczyna.



Książka jest okrutnie smutna miejscami, np najpierw opisane, jak Gerald się przeziębił i Priscilla mu dogadza w chorobie, a potem wzmianka o tym, że potem ona też zachorowała, ale wolała mu nie mówić i sama się przęmeczyła Obrazek Obrazek



Generalnie - najbardziej tę książkę wyróżnia właśnie postać G., który nie jest orłem umysłowo-uczuciowym Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 września 2009, o 23:52

hm, ale sprytnie zasygnalizowała, że nieprzypadkowo (znaczy: nie zostawiła go z niczym... a raczej: pokazała, co robi z człowiekiem klasowe społeczeństwo Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 8 września 2009, o 23:52

Najważniejsze, że się dobrze kończy, ale on jest postacią pierwszoplanową? biorą ślub na koniec? Priscilla też mało lotna?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 8 września 2009, o 23:55

Ale efekt wciąż taki, że bohater, jakiego ze świecą szukać Obrazek



Podziwiam B. za odwagę, nawiasem mówiąc. Bo naprawdę różne rzeczy można bohaterom poturbować, ale ' być musi zazwyczaj...



Kończy się dobrze, para jest pierwszoplanowa, Priscilla jest bardziej lotna i nawet to widzi Obrazek Ale kocha go i tak Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 września 2009, o 23:56

jak dla mnie Priscilla jest jedną z bardziej inteligentnych bohaterek romansowych ogólnie Obrazek

Balogh popełniła jeszczę jedną podobną postać... żonę Frediego? dobrze pamiętam?

Avatar użytkownika
 
Posty: 11157
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Nibylandia
Ulubiona autorka/autor: nie posiadam

Post przez Agaton » 8 września 2009, o 23:57

Niewątpliwie, brzmi to, co najmniej, frapująco Obrazek

A jak na razie mam już przygotowanych kilka tytułów tej pani do przeczytania Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 8 września 2009, o 23:58

A, ten to był jeszcze bardziej zaawansowany niż Gerald Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 września 2009, o 00:00

minus niezaawansowanie uczuciowe Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 9 września 2009, o 00:04

Ech, mój ulubiony niezorientowany to chyba ten od Chase, nie pamiętam jak mu było, ale pojawiał się kilka razy, brat Jessiki? Jego wybranka też była też nieco lepiej zorientowana niż on Obrazek



Ale zastanawiam się, jakie są szanse na wydanie Precious Jewel u nas... Mają zapas wydawniczy Balogh na jakiś czas, a wznowionej The Ideal Wife też nie wydali...

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 9 września 2009, o 00:06

Freddie niezorientowany to tan z <span style="font-style: italic">Zatańczymy</span>?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 9 września 2009, o 00:08

Nie, ten Freddie był w tych dwóch książkach o rodzinie jakiejśtam, u nas Gwiazdka wyszła, druga część.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 września 2009, o 00:09

hm... z The Ungrateful Governess? nie pamiętam innej...



ale przyznam, ze najbardziej podoba mi się to, o czym wspomniałaś, Agrest: balogh nie boi się przedstawiać bohaterki jako osoby świadome różnic Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do B

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości