przez Gość » 7 listopada 2007, o 17:07
Oj dziewczyny Palmerka nie jest taka ostatnia. Jakoś tak jestem skonstruowana, że na tych jej książkach przeważnie płaczę (na tych gdzie ona go kocha ale jest bardzo młoda a on co prawda jej chce ale ma skrupuły albo ktoś mu na jej temat nakłamał i jest dla niej wredny) i jak czasami mam taką potrzebę żeby sobie popłakać to biorę którąś Palmerkę i kanaliki łzowe przeczyszczone na maksa no i ten happy end i wszystko jasne