Teraz jest 24 listopada 2024, o 00:56

Forumowy poradnik związkowy

Gdzie możecie gadać, o czym tylko Wam się podoba, a na co nie ma miejsca w innych działach?
Tutaj!
 
Posty: 759
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Post przez Andromedka » 7 listopada 2007, o 15:52

Dziekuję Jane...Tylko widzisz własnie że on do mnie cosik więcej...i to mnie przeraża bo nie wiem czy przyjaźń w taki względzie jest mozliwa...chodzi o to że zależy mi na nim ...czuje sie swobodnie przy nim i oddaje sie pewnym marzeniom:) ale tylko jakgadamy głównie na gg- co zdarza się codziennie po kilka godzin:) ja...chyba ze mną cos nie tak bo jak sie widzimy na zywo to owszem nadal jest mój przyjaciel ale wszystko doslownie wszystko we mnie krzyczy nie!! to niemozliwe żeby to był on!! nie chce:( grrr ja chyba nienormalna jestem...poza tym wiem co to jest silna namietnośc i chemia miedzy dwojgiem ludzi i wiem że to tez jest istotny element zwiazku....A z drugiej strony tak ogladając wszytsko to z abardzo go lubie by go mamić tzn: on wie że ja do niego nie teges i udaje że wszytskko oki, ale wydaje mi sie że im dluzej jestesmy przyjaciołmi tym jemu jest cięzej..nie chce stracic przyjaciela...ale chyba nie jest mozliwe miec zakochanego przyjaciela w sobie i nie ranic jego uczuć....

Oj przepraszam...troche zakrecilam...Obrazek

 
Posty: 759
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Post przez Andromedka » 7 listopada 2007, o 15:58

dlatego ja podchodze do tego jak do jeza.....

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 7 listopada 2007, o 15:59

Andromedko rozumiem... Naprawdę masz problem... Mnie tylko zastanawia, czy to może być TEN, o którym mówiła ci wróżka... Nie umiem ci powiedzieć, czy namiętność przyjdzie, ale pomyśl, czy wyobrażasz sobie życie bez tego człowieka? Wydaje mi się, że mogłaby coś zdziałać szczera rozmowa. Może gdybyście wszystko sobie wyjaśnili sytuacja byłaby łatwiejsza. Przecież to nic nie kosztuje. Usiądziesz i powiesz mu, co ci leży na sercu. Może uda się sprawić, że nadal będziecie przyjaciółmi.

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 7 listopada 2007, o 15:59

zdecydowanie nie jest to możliwe. z facetem musisz się (niestety) zdecydować. szkoda tylko, ze z reguły jest tak, że po odrzuceniu jego uczucia, tracisz też przyjaciela.

jeśli wiesz na pewno, że nie ma chemii, daj spokój, bo prawdopodobnie jej nie będzie.

ale moim zdaniem warto też pamiętać, że chemia się kiedyś kończy (albo słabnie), a przyjaciel zostaje ... Obrazek

w każdym razie nie decyduj pochopnie

Avatar użytkownika
 
Posty: 839
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Katowice

Post przez jola » 7 listopada 2007, o 16:03

zupełna racja, a prawdziwych przyjaciół ze świeczką szukać :???:

 
Posty: 759
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Post przez Andromedka » 7 listopada 2007, o 16:20

Dziewczyny jestescie wspaniałe!!Dziekuje naprawde szczerze....On wie jaki jest mój stosunek do niego...i mówi że rozumie i że jest ok, nadal chce byc przyjacielem...tylko co z tego...za każdym razem jak patrze w jego oczy to widze cos dziwnego i xle sie z tym czuję... bo widze pytanie....na które ja twierdząco odp nie mogę...bo widzę że on próbuje czegoś doszukać sie w moich oczach, a gdy tego nie znajduje smutniją mu oczy...czuję się z tym źle, a na dodatek każdy jego mily gest w moja stronę mnie teraz peszy...kiedys to nie przeszkadzało...Obrazek Boję się nawet powiedzieć mu że jest wspaniały:)Bo nie chce by sobie czegos nie pomyslal...

Macie racje przyjaźń zostaje, namietność z czasem gasnie....ale ja nie będe robic nic na siłę...nie potrafie niestety albo i stety.. tak jak nie poszlabym z facetem do lózka do ktorego nic nie czuję...

Czy myslicie że narazie warto poczekać i zobaczyc jak sytuacja się rozwinie dalej...?? Czy juz teraz zerwać wszelkie kontakty by mu nie robic nadzieji etc... Byloby mi naprawde przykro....

Czy wyobrażam sobie zycie bez niego... nie wiem, chyba nie.... Czy wyobrazam sobie zycie u boku innego mężczyzny... tak, jak najbardziej...ale chciałabym by On nadal był nawet wtedy moim przyjacielem....

Czy to głupie co pisze???ObrazekObrazekObrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 839
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Katowice

Post przez jola » 7 listopada 2007, o 16:41

wcale nie, a kontaktów nie zrywaj. Przecięż on też może pewnego dnia kogoś poznać i stwirdzić że od Ciebie chce przyjaźni więc szkoda już teraz z niej rezygnować

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 7 listopada 2007, o 16:43

Andormedko bardzo mądrze napisałaś... Musisz zdać się na los i czas... Może ktoś się pojawi, a może ty się zmienisz...

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 7 listopada 2007, o 16:49

nic dodać, nic ująć. w takiej sprawie pozostawienie wszystkiego czasowi jest najlepszym wyjściem.

 
Posty: 759
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Post przez Andromedka » 7 listopada 2007, o 16:52

No to juz mi lepiej na serduchu...Obrazek dziekuję dziewczyny:)Obrazek



Poza tym jane cos ty wymysliła z ta naszą klasą?? no i czy wyszlo??Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 839
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Katowice

Post przez jola » 7 listopada 2007, o 16:55

chyba zrezygnowała o ile dobrze zrozumiałam

 
Posty: 759
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Post przez Andromedka » 7 listopada 2007, o 17:09

Nie no bez jaja...tak nie mozna!!!Obrazek JANE?????????????????

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 7 listopada 2007, o 18:20

wiedzialam ze tak bedzie, dlatego sie nie odzywalam... echhh z ta dziewczyna tak zawsze...



Andromedka - uwazam, ze powinnas poczekac. nic na sile. zobacz, jak to z czasem sie rozwinie. wroce jeszcze raz do mojej kumpeli - ona tez sie przyjaznila ze swoim obecnym facetem <nadal sie przyjaznia> on wczesniej sie w niej zakochal, ale ona w nim nie. miala innych facetow, a mimo wszystko jakos tak wyszlo, ze sa razem i teraz poza nim swiata nie widzi. jesli chcesz zapytam sie jej, czy od zawsze on sie jej podobal, moze gdy okaze sie ze myslala podobnie jak Ty, bedzie ci lzej. co do zerwania kontaktow - nie warto tego robic, bo mozesz stracic fajnego przyjaciela. moze po prostu troszke je ogranicz. nie gadaj z nim codziennie tylko co drugi, trzeci dzien. wtedy sie przekonasz, jak bardzo ci go brakuje, czy za nim tesknisz - po prostu sprawdzisz swoje uczucia. Zastanawialas sie nad tym, ze moze to, ze nic nie czujesz gdy go widzisz nie wynika z twojego leku przed straceniem przyjaciela?? <nieswiadomego oczywiscie> Chodzi mi o to, ze jak go nie widzisz, to nie masz poczucia ze to twoj przyjaciel i tylko przyjaciel, ze nie moze byc miedzy wami cos wiecej <bo dobrze zrozumialam, ze jak gadacie na gg, to wyobrazasz sobie rozne rzeczy i czujesz do niego jakies przyciaganie?>



teraz to chyba ja poplatalm i cos glupiego napisalam... jesli to bezsensu, to przepraszam....

Avatar użytkownika
 
Posty: 839
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Katowice

Post przez jola » 7 listopada 2007, o 18:32

może poplątałaś ale ja rozumiem o co Ci chodzi i możesz mieć rację

Ale wszystko sprowadza się do jednego - czas pokaże

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 7 listopada 2007, o 19:48

Kat ma racje <tym razem> Andromedko!!!

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 7 listopada 2007, o 20:03

co to znaczy tym razme??!! ja zazwyczaj mam racje Obrazek powinnas to wiedziec Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 7 listopada 2007, o 20:13

Ha Ha Ha

 
Posty: 759
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Post przez Andromedka » 8 listopada 2007, o 00:00

Kat dziękuję:*

To nie sa głupstwa, masz rację...zobaczę jak to wszystko sie poukłada...w czerwcu zerwałam zareczyny, runął mój 4-letni związek..moze to też dlatego podchodzę do wszystkiego jak do jeża... ale sama tego chciałam i niczego nie żałuje, nawet jest mi lżej:) Co do Niego...jezu musze poprostu poczekać....jak gadamy na gg to rzeczywiście wyobrażam sobie różne rzeczy <a propo niektóre bardzo ciekawe> ale na żywo to wszytsko jakoś ucieka...nwet boję się ze mo że podświadomie szukam jakiejś bliskiej osoby by zapełnić pewną lukę... tego bym nie chciała więc musze poczekać....Obrazek



JANE!!! Cholera jasna bo ci do tej ślicznej główki natrzaskam!!!!Rusz się!!!

Ale tylko jesli chcesz pamiętaj!!Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 8 listopada 2007, o 00:10

alez nie ma za co Obrazek ja chetnie pomagam w sprawach sercowych... zawsze inaczej sie patrzy, jesli nie jest sie zakochanym... mimo ze niektorzy mysla, ze takie osoby nie maja o niczym pojecia, co bywa bardzo irytujace....

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 8 listopada 2007, o 00:31

Kat masz znowu <szok Obrazek > rację. Gdy nie jesteś zakochanym jakoś bardziej realnie patrzy się na sprawy związane z miłością. Chyba jeszcze na nią poczekam biernie... A jużci coś się stanie... Obrazek



Andromedko ja wiem jedno na pewno, wszystko będzie dobrze!

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 8 listopada 2007, o 00:50

ty naprawde chcesz mnie kwurzyc dzis jeszcze bardziej, nie?? bo za malo mam stresow i zlosci z tym karaluchem...



powinnas sie cieszyc, ze wreszcie cos madrego powiedzialam, a nie sie ze mnie nabijac Obrazek a racje to mam czesto, tyle ze ty to ignorujesz... <spytaj Katie, to ona potwierdzi moja wersje>



jasne, ze bedzie dobrze - ale troche wysilku by ci nie zaszkodzilo... zwlaszcza ze masz ku temu spoosbnosc...

 
Posty: 759
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Post przez Andromedka » 8 listopada 2007, o 02:04

Jane łap byka za rogi!!!!!!No prosze!!!!!!!!!!To że ja jewstem durna nie znaczy że Ty tez musisz byc!!! Poza tym nic ci z tego biernego czekania nie przyjdzie jesli ten kolega z gimanzjum kiedys cos do ciebie a t nic... teraz twoj ruch!!! bo niby skąd on ma wiedziec że ma szanse...????Jasnowidz czy co???

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 8 listopada 2007, o 02:35

Andromedko w takim razie będziemy dwie durne Obrazek



A tak serio to... Tchórz ze mnie śmierdzący i nie wezmę byka za rogi... Cykor jestem.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1672
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Hebe » 8 listopada 2007, o 02:38

Jane kto nie ryzykuje ten nie ma czasem trzeba się rzucić na głęboką wodę. Lepiej nie żałować nie wykorzystanych szans Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 8 listopada 2007, o 02:40

Wiem <rozpaczliwie uderza głową o biurko> Ale jak już mam wysłąć wiadomość przez gg to sam mi się X wdusza...

Koniec tego tematu, bo się robię coraz bardziej beznadziejna w waszych oczach.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do O wszystkim innym

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość