Teraz jest 22 listopada 2024, o 17:21

Publicystyka

O rynku wydawniczym i księgarskim, świecie redaktorów i tłumaczy oraz procesach towarzyszących literaturze
Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 21 sierpnia 2009, o 22:38

Nie mówiąc już o tym, że polski chicklit szwajowo-grocholowy różnie się od tego bridgetowego, a o tym też ani słowa.



A propos Joanne Harris, to ma ona kilka fajnych wątków romantycznych z happy endem, mój ulubiony jest w Coastliners (Świat w ziarnku piasku), ale Jeżynowe wino tez ok.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 21 sierpnia 2009, o 22:45

Ja czytałam Harris tylko Pięć ćwiartek pomarańczy i mi się podobało i z tego co pamiętam, zakończenie też stosunkowo szczęśliwe było...

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 21 sierpnia 2009, o 22:50

Też czytałam, ale jakiegoś wątku romantycznego z HEA nie kojarzę... Hm, trzeba będzie sobie przypomnieć Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 21 sierpnia 2009, o 22:51

Wątku romantycznego to tam chyba rzeczywiście nie było, ale myślę ogólnie o zakończeniu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez limonka » 21 sierpnia 2009, o 22:53

"Pięć ćwiartek" to takie bardziej hardkorowe było. Ale za to jakie smakowite opisy żarcia, jak to czytam, to zaraz mam ochotę lecieć do kuchni i czasem nawet lecę, ale najczęściej straszą tam jakieś resztki, a nie naleśniki, konfitury i inne cuda w stylu joanne-harrisowym.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 21 sierpnia 2009, o 22:54

A, to tak, ale ja tak konkretnie o wątku romantycznym, jakby ktoś romansoholicznie chciał przeczytać Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 21 sierpnia 2009, o 23:01

Aha Obrazek Może kiedyś mi trafi w łapki Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 24 sierpnia 2009, o 19:40


Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 10 września 2009, o 20:35


Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 10 września 2009, o 21:47

ciekawe wielce Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 września 2009, o 00:53

daje do myślenia Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6172
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Babolandia
Ulubiona autorka/autor: wiele ich jest ...

Post przez Renata7 » 11 września 2009, o 17:14

Rzeczywiście ciekawe.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 17 września 2009, o 11:47

Przeczytałam sobie dziś w metrze list czytelniczki o ebookach, nie mogę znaleźć na stronie, więc wklejam skan.



http://img3.imageshack.us/i/metroebooki.jpg/



Wiem, że wiele z was ma podobne zdanie na ten temat (że ebook to nie książka, że magia etc), ale muszę powiedzieć, że takie postawienie sprawy jak w tym liście zaczyna już mnie irytować.

Po raz kolejny pojawia się Prawdziwy Czytelnik, tym razem - z tradycyjnej książki on nigdy nie zrezygnuje. A skąd ona to wie? Może nie każdy musi przez tydzień wąchać książkę, zanim ją zacznie czytać Obrazek Wybaczcie złośliwość, ale chociaż uwielbiam książki papierowe, księgarnie, antykwariaty, zapach papieru i piękne okładki, to nie lubię stawiania formy nad treścią, a nawet stawiania ich na równi.

Co ma ostatni akapit tego listu do formy książki? Jak się zmienia nasze odnajdywanie siebie w losach bohaterów czy tok myślowy autora w momencie zeskanowia książki przez Google? I czemu niby forma ebooka ma przeszkadzać w powracaniu do ulubionych fragmentów książki?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 17 września 2009, o 12:02

Matko, przygotowuje się kilka dni do czytania? Obrazek Ja zwykle też przeglądam książkę zanim w końcu zacznę ją czytać, ale to raczej kwestia tego, że nie mogę się oprzeć zobaczeniu co będzie dalej. I trwa to kilka minut. A jeśli na przeczytaniu jakiejś książki szczególnie mi zależy albo wykażę się szczególną siłą woli, to nawet tego nie robię, tylko od razu zaczynam pożerać - ale powiem szczerze, że tu się nie różni dla mnie zbytnio czy to ebook, czy na papierze książka. Jasne, lepiej, przyjemniej mieć na półce, ale wiadomo, są ograniczenia choćby finansowe.



Zgadzam się z Tobą, Agrest, że ten ostatni akapit to już szczyt. Tak jakby książka traciła wszystkie swoje zalety tylko dlatego, że nie została wydrukowana przez drukarnię, sklejona i postawiona na półce.



Mogłabym się zgodzić z autorką, gdyby nie to skrajne stanowisko - ebook zawsze be, drukowana książka zawsze och i ach.

A powiem szczerze, że mając np. do wyboru książkę z Zielonej Sowy, gdzie na marginesach są pozaznaczane cytaty i fragmenty, oraz ebooka, to wolałabym ebooka właśnie. Chociaż to też skrajność Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 17 września 2009, o 12:20

Nie wiem, czy skrajność, właśnie chyba wybór lepszej opcji. Czemu Prawdziwy Czytelnik ma np czytać w oryginale Emmę w wersji Penguina drobnym druczkiem, skoro legalnego ebooka może dostosować do swoich potrzeb (wielka czcionka Obrazek ), a czytanie na komputerze lub czytniku mu nie przeszkadza? Kwestii finansowych nawet bym do tego nie mieszała, może być mowa przecież o darmowej książce z biblioteki albo płatnym ebooku.



No niestety, może ta dziewczyna się po prostu zagalopowała, ale takie argumenty to dla mnie właśnie umniejszają wartość książki, a nie na odwrót. Gdyby ograniczyła się tylko do chwalenia wygody jednej formy, ok (ale zupełnie pomija plusy ebooków, a przecież też istnieją Obrazek ), ale mieszanie do tego odbioru treści książki... Statystyczny autor pisze swoje dzieło w mało magicznym wordzie, nie myśląc o okładkach i gramaturze papieru, tylko tworząc jakąś historię. I ja tę historię chcę poznać. Gdybym chciała wzorem autorki listu pisać o Prawdziwych Czytelnikach, to zapewne bym stwierdziła, że PC coś takiego jak monitor nie przeszkodzi w magicznym współtworzeniu literackiego świata...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 17 września 2009, o 14:49

czy ja wiem- znam całkiem sporo takich osób Obrazek Zielona Sowa z ich nachalnym objaśnianiem treści nadaje się tylko dla leniwych gimnazjalistów- ale tez dla nich właśnie wydaje Obrazek



a co do Metra to przecież jego twórczość redakcyjna jest równa jego sposobowi dystrybucji to czego się spodziewać? easy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 17 września 2009, o 15:06

Tylko, że to wcale nie jest jakieś odosobnione zdanie sztucznie wymyślone przez metro Obrazek Tzn nawet jeśli list spreparowany, to treść typowa dla wielu czytelników Obrazek Myślisz, że na biblionetce nikt tak nie myśli? :hyhy



Ja metro biorę i zazwyczaj wyrzucam bez czytania, dzisiaj się zagłębiłam, bo na pierwszej stronie był artukuł o piractwie internetowym Obrazek Rozbawiło mnie zdanie, że piractwo jest od dawna, ale tym razem przekroczono granicę przyzwoitości i spiracono nową płytę Kultu Obrazek No to faktycznie, naruszono sacrum Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 17 września 2009, o 17:00

a toś toś mnie ucieszyła Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 września 2009, o 18:36

apokalipsa Obrazek



w sprawie artykułu (?) - przywiązanie do rytuałów duże jest, cóż zrobić Obrazek oby tylko się nie zmieniło w uwiązanie. innych preferujących inne formy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 17 września 2009, o 22:07

Tak, tak, nawet były jakieś bluzgi Kazika o marnych k...wach Obrazek Mogłam to wkleić zamiast tego egzaltowanego listu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 września 2009, o 22:12

egzaltacja w innej formie? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 17 września 2009, o 22:15

Z takimi mocnymi akcentami Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 18 września 2009, o 11:26

Kazik zawsze! Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 28 września 2009, o 23:39


Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 28 września 2009, o 23:43

No proszę, a ja ostatnio zgłaszałam zapotrzebowanie akurat Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Wiadomości i publicystyka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość