Hmmm... Ciekawy ten stojak na noże
Co do Francji - było, oczywiście, cudownie!
Piękna pogoda, spokój, cisza, przesympatyczni ludzie wokół mnie...
No i przede wszystkim zwiedzanie... Zahaczyliśmy o Morze Śródziemne, Niemcy, Szwajcarię, Austrię, Alpy, urocze jeziorko w Pirenejach, Ars, Tuluzę, na dłużej zostaliśmy w Lourdes.
A że 15 sierpnia to akurat święto narodowe Francuzów (mają wtedy pielgrzymkę narodową), to było tłoczno, ale za to miałam okazję mocniej jeszcze zetknąć się z francuską kulturą.
Nie potrafię tego opisać, to trzeba po prostu przeżyć, ale - uwierzcie mi na słowo - było fantastycznie!