a przysięgłabym że psychologię
bo na pewno z tego robiła doktorat
a w ogóle to własnie o to mi chodziło- o stwierdzenie mnie sie nie podoba, dla mnie jest do chrzanu bez zbędnej arbitralności że od razu na stos
z tych samych przyczyn co ty S. za kiepską autorkę uważam Szwaję- czym podpadła juz pisałam i Grocholę, Matuszkiewicz też żadna rewelacja jak dla mnie ale cóż wszystkie łącznie z nieszczęsną Sową wydał Prószyński i każda najwyrazniej znajduje swoich odbiorców choć ja Szwają podparłabym kulawy stół - zaraz zaraz gdzieś nawet leży Dom na klifie w twardej oprawie
ale w sumie nie wykluczam ze napisza jeszcze cos co ich w moich oczach zrehabilituje