Judith McNaught

przez **Jadzia** » 14 czerwca 2009, o 18:54

Ha! Tytuł off topem żadnym nie będzie, więc tytuł poproszę, bo trzeba sprawdzić Obrazek

przez **Vienna** » 15 czerwca 2009, o 11:12

Niestety, Murodch nie jest bohaterem powieści, a serialu. Obrazek

przez **gmosia** » 15 czerwca 2009, o 12:14

mi się z drużyną a kojarzy... Obrazek

przez **Mery_Kate** » 22 czerwca 2009, o 17:32

Za to mnie szczęka opadała i niczym nie zajęta wisiała tak przez kilka niewiarygodnych monologów Cleytona! :shock:

Byłam taka oburzona że nie mogłam wprost dalej czytać wykrzykując nieme niecenzuralne.. No wprost nie wierze, że TAKI facet mógł być tak ograniczony! Jakby zapytać się o jej zdanie było nieziemsko trudne!!!! Takiego perfidnego drania zabić to mało!!!! Obrazek

Ale niestety tak samo jak Whitney zawsze mu wybaczałam jak tylko znów wracał ze swym sercem na dłoni.. Wprost znów się uśmiechałam sama do siebie Obrazek

Niestety za miękka ze mnie kobita.. (która podświadomie Kocha takich ' Obrazek

bo cóż by to była za książka bez takiego Diabła? Obrazek

)

przez **Patitih** » 23 czerwca 2009, o 10:31

ja nawet nie zdążyłam się na niego dobrze pogniewać, bo od razu mu wybaczałam, taki on Ci był denerwująco uroczy

Chociaż początkowo (gdy czytałam książkę pierwszy raz) myślałam, że Whiteny z Nickim będzie i wściekałam się na autorkę, że wprowadziła postać Claytona, jednak po scenie z ogierem łaskawie jej wybaczyłam Obrazek

przez **Agaton** » 23 czerwca 2009, o 15:19

Na razie, przed kolejnym egzaminem (A co!), przeglądałam "Whitney, moja miłość". Z nadejściem wakacji mam zamiar się z nią przeprawić.

Co zauważyłam po 15 minutach kartkowania i czytania maleńkich fragmentów?

Książka jest długa. Nawet mnie to trochę zaskoczyło.

Po "drugie primo", Clayton to śfinia jest. Kocha, nie kocha. Ciągle się złości, rozkazuje, żąda i oskarża o niestworzone rzeczy. Jeszcze ta Whitney... Kocha czy nie kocha? Sama nie wie. Ja na jej miejscu bym takiego udusiła.

No nic. Jak w końcu przeczytam w całości to zdam swoje relacje, ale coś mi się tak zdaje, że moje odczucia wobec księcia specjalnie się nie zmienią.

Oczywiście książka, jako taka, zapowiada się naprawdę bardzo dobrze.

przez **Mery_Kate** » 23 czerwca 2009, o 16:32

Takiego 'Drania NAPRAWDĘ nie sposób nie kochać Obrazek

przez **pinksss** » 23 czerwca 2009, o 16:35

ale debil nie? Obrazek

przez **Mery_Kate** » 23 czerwca 2009, o 16:41

no miejscami to aż mi tchu brakowało z oburzenia!!!

przez **Fringilla** » 24 czerwca 2009, o 02:19

straszliwy Obrazek

z miłości najlepiej stwierdzić niepoczytalność i odseparować Obrazek

przez **Patitih** » 25 czerwca 2009, o 13:16

Teraz wzięłam się za jego braciszka, kurde blaszka, czytałam, ale nic a nic nie pamiętam, coś mi się kołacze i me myśli nachodzi, scena tańca (najpierw Cyganka sobie podryguje adorując Stephen 'a, a później Sherry i robi to chyba bardziej przekonująco) ale nie jestem pewna czy to tu Obrazek

przez **pinksss** » 25 czerwca 2009, o 15:06

braciszek tez pacan ale mniejszy Obrazek

przez **Patitih** » 25 czerwca 2009, o 15:07

bo młodszy jak podrośnie dorówna bratu

przez **Renata7** » 8 sierpnia 2009, o 20:45

tez tak myślę . Ogólnie jednak jeśli miałabym między nimi wybierać to jednak wolę Claytona . Bardziej męski i władczy . jakiś taki fajniejszy !

Strona WWW · przez **Kasiag** » 8 sierpnia 2009, o 22:13

Czytałam tylko dwie książki Judith McNaught: "Doskonałość" i "Whitney, moja miłość" - obie świetne - jednak mimo wszystko z przewagą na "Whitney..." Obrazek

Ale to może dlatego, że generalnie wolę powieści historyczne, bo "Doskonałości" też nie mogę niczego zarzucić. Trzeba przyznać, że charakterki u płci męskiej autorka tworzy wyśmienite Obrazek

Na pewno na tych dwóch tytułach nie poprzestanę Obrazek

W kolejce czekają "Szepty w swietle księżyca"