Teraz jest 23 listopada 2024, o 10:27

Mary Balogh

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 30 lipca 2009, o 14:26

Też miałam dwa podejścia do książki Aidana Obrazek Ale kwestia gustu, pewnie zdają się fani i tej części Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 30 lipca 2009, o 17:49

ja ją lubię, ale za pierwszym razem zaczęłam od środka, dobrnęłam do końca i podobało mi się na tyle, że przeczytałam pierwszą połowę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 30 lipca 2009, o 17:58

ja chyba sobie muszę zajrzeć jeszcze raz bo nic nie pamiętam a Balogh mi zwykle zostaje w pamięci Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 30 lipca 2009, o 18:11

długo sie rozkręca jak na romans Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Warszawa

Post przez Scholastyka » 30 lipca 2009, o 19:22

a Balogh i tak lubię! Moge bronic swojego zdania igła do cerowania, szydełkiem i drutami!

Przyznam, że wolę Putney i Candice Camp, a Roberts oraz Quick w innej kategorii, a jeszcze w inszej - Emme Darcy!

Wdałam się w dyskusję z zaprzyjaźnioną księgarką - przyznała sie do słabości do Szwaji {Szwai?}, a osunęła się za kontuar jak wyznałam, że czytelniczki lubią Palmer. Ona dostaje od niej wysypki oraz musi wzionąć Berotec....

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 30 lipca 2009, o 21:00

U mnie w pojedynku Balogh-Putney jednak wygrywa Balogh. Putney ma oczywiście pięciogwiazdkowego Reggie 'ego i bardzo ją lubię, ale powiem wam szczerze, że czasem jej styl jest dla mnie nieznośnie drewniany.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 30 lipca 2009, o 23:54

kurcze pióro- wszystko jakby z głębi mych trzewi Obrazek

oprócz tego że Camp jest Candace Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2384
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Vienna » 6 sierpnia 2009, o 20:43

Zaczęłam "Bez serca", ale strasznie mi przeszkadza fircykowaty wygląd bohatera. Obrazek ...Lyyyytości...wolę, kiedy facet nie używa pudru, peruki i wachlarza... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 sierpnia 2009, o 20:46

przyznam: kolejna ksiązka balogh "albo cenisz albo nie znosisz" Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 6 sierpnia 2009, o 21:57

Tak, ale to nieznoszenie w 99% dotyczy epoki i jej stylu, która czasem przysłania niektórym resztę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 sierpnia 2009, o 22:36

a 98 z 99 to koronki, puder i róż? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 6 sierpnia 2009, o 22:38

Jakie to szczęście, że Luke chociaż peruki nie nosił Obrazek Wtedy miałby przechlapane.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 sierpnia 2009, o 22:39

to nie czytaj <span style="font-style: italic">Czarnej ćmy</span> Obrazek



mnie przez to akurat się wydał bardziej męski Obrazek



ale widzę że epoka georgiańska nie ma jakoś powodzenia Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 6 sierpnia 2009, o 23:06

Dobrze, że nie jestem odosobniona w tym względzie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 6 sierpnia 2009, o 23:23

ja też tego nie lubię,mężczyzna powinien być mężczyzną a nie przebierać się za "lalunię"(czytaj fircyka)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 sierpnia 2009, o 23:31

hm, jakby to rozpatrywać z dzisiejszego punktu widzenia ... Obrazek

ale nie, nie zgadzam się Obrazek bo w tej ksiązce sama bohaterka zastanawia się nad tym że wymalowany i z wachlarzem a nadal męski Obrazek

i występuje tu miły kontrast między wyglądem a osobowością tegoż pana Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 6 sierpnia 2009, o 23:35

ja się nie mogę przekonać do paniczyków,którzy nie dość że mieli peruki i makijaż to jeszcze robili sztukę z tego kto modniej się ubierze,uczesze itp.Prawie jak dzisiejsze Barbie...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 sierpnia 2009, o 23:37

ale tacy byli zawsze- potem dandysi w regencji a teraz mamy Davida Beckhama, do czego się tu przekonywać jak to tylko zmienia oblicza Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 6 sierpnia 2009, o 23:42

wszystko zależy od tego czy ktoś lubi Davida Beckhama,ja akurat nie



Poza tym są jeszcze transseksualiści...Nie powiem,że za nimi przepadam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 sierpnia 2009, o 23:44

to nie chodzi o lubienie tylko o to że zjawisko było, jest i będzie i szkoda przez to tracić porządnie napisanej książki Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 6 sierpnia 2009, o 23:49

Dokładnie... Stylizowali się kiedyś, stylizują się dziś. A czy czytelniczka z końca osiemnastego wieku chciałaby czytać romans z dwudziestego wieku? Fuj, baby w spodniach Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 6 sierpnia 2009, o 23:50

ja tam książek nie tracę,czytam,zgrzytając zębami Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 6 sierpnia 2009, o 23:53

No to w pewnym sensie tracisz Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 sierpnia 2009, o 23:53

moja bohaterka! Obrazek





a co powiecie na długo i wszechobecne saczki na narząd? Obrazek

i naszła mnie jeszcze taka refleksja że dobrze oddaną epokę zawsze chętnie przeczytam choćby mnie coś tam mierziło, ale nie ma nic gorszego od romansu współczesnego powleczonego ino po wierzchu historycznym Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 7 sierpnia 2009, o 01:59

tak, przyznam się, przyznam... późnośredniowiecznie i wczesnorenesansowo wizualnie od strony męskiej wzbudza we mnie chichot nieopierzony Obrazek



ps.bój się, pinks, eloisy części najnowszej o małżeństwie Beaumontów Obrazek bo dla mnie straszliwie perfidny przykład na współczesny pod płaszczykiem nawet całkiem zgrabnie skrojonym Obrazek nawet najnowsze balogh aż tak nie jechały po bandzie Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do B

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość