W sumie tytuł chwytliwy... specjalnie tak dobrany by jak najwięcej osób przeczytało artykuł... a tak naprawdę odnosi się do tego tylko ostatni akapit...
Po za tym to informacja o najnowszej książce... autorki... a nie co sugerowałby tytuł.....
A ten tekst o harleqinach....to śmieszny był... wątpię, by ktoś przekładał przeczytane historie na rzeczywistość i próbował odwzorować pewne wzorce...... Może niektóre kobiety pod wpływem lektur wymagają i ciut więcej ale to chyba dobrze.... Ale by zaraz.... "urocze" i życie to nie bajka.... ech szkoda słów....
Równie dobrze można by powiedzieć by po książkach Fiodora Dostojewskiego choćby "Zbrodni i karze" nie przekładać rzeczywistości wykreowanej w powieści na życie codzienne lub choćby talie "Próchno" czy nie wiem "Ziemia Obiecana", że tak tymi dwoma ostatnimi pozycjami zajadę Młodą Polską.... i tym realizmem i naturalizmem....
A co do Pań, które w życiu nie przeczytały harleqina i się im nóż w kieszeni otwiera to może jeszcze niech napiszą, że nie wiedzą w ogóle jak one wyglądają
Nie ma nic gorszego niż ukrywanie się za maską tego co podobno jest w dobrym tonie i wypada a co nie....