przez elberite » 15 lipca 2009, o 15:50
Niestety podejrzewamy, że wpadł pod samochód, ponieważ na drodze, koło lasu, leżał czarny kot - moja siostra go widziała, ale jednocześnie powiedziała, że nie przypominał naszego. Futrzak miał białą łatę na szyi.
Sama już nie wiem co o tym sądzic.
Jak się ma dużo kotów i mieszka się przy dosyc ruchliwej ulicy to niestety trzeba wziąc pod uwagę tego typu zdarzenia. Czarnuszek nie był pierwszym naszym kotem, który zginął pod kołami.
Strasznie za nim tęsnimy, bo był z niego uroczy rozrabiaka. Taki bardzo ciekawski, gdzie to wszędzie musi wejśc i zobaczyc co się dzieje. Na przykład jak zmywało się naczynia - to on zmywał z toba. Tego typu kot.