Teraz jest 4 października 2024, o 07:34

Publicystyka

O rynku wydawniczym i księgarskim, świecie redaktorów i tłumaczy oraz procesach towarzyszących literaturze
Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 26 lipca 2009, o 18:13

"Pani Maria czyta literaturę francuską i angielską." z http://www.lechkaczynski.pl/article.php?id=150&st=1



Cokolwiek to oznacza Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 26 lipca 2009, o 19:18

a myslałam że Polacy nie kaczki i swój język mają Obrazek tfu, wróć, to niedobry przykład Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 26 lipca 2009, o 19:18

Np. Benzoni Obrazek i inne.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 26 lipca 2009, o 19:32

czyli Small i Henley Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28606
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 lipca 2009, o 19:57

wyrównuje zarzuty nieznajomości języków cokolwiek obcych małzonka Obrazek



ale przyznam - rzecz interesująca Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 2 sierpnia 2009, o 01:51


Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 2 sierpnia 2009, o 02:00

Pokaż mi, co czytasz, a powiem Ci, kim jesteś Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 2 sierpnia 2009, o 02:08

Artykuł jak artykuł, to jest z tych dziwnych tlenowych (chyba) portali, ale komentarze jak zawsze ciekawe Obrazek

Np: "Nie czytam Harleqinów, podobnie jak większość kobiet mojego pokroju - przecież na widok samej okładki człowiekowi się nóż w kieszeni otwiera, a ręka odruchowo szuka sznurka ( z dylematem - powiesić siebie czy autora?)."



Ileż bym dała, żeby dowiedzieć się, o jaki ' chodzi Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 2 sierpnia 2009, o 02:12

Też się tak zastanawiałam... Jeśli nie przeczytałaś żadnego harlequina to nic nie wiesz o życiu przecież Obrazek Zresztą coś mi się wydaje, że zacytowane przez Ciebie zdanie nie było zbyt szczerze Obrazek



Jedyny sensowny to ten ostatni - zdaje się, jedyna myśląca osoba w tamtym gronie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 2 sierpnia 2009, o 13:47

o ten chyba o którym mówi mój miły pan sprzedający romanse od 94 Obrazek

pokrój ten to panie w przeważającej większości po studiach wyższych, preferujące czytanie ukradkiem Obrazek wiecie na stole Proust pod stołem Palmer Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28606
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 sierpnia 2009, o 16:41

jasne - "w cieniu zakwitających dziewcząt" pasuje jak ulał Obrazek



ale ale: jakość podanego artykułu jest gorsza nż najgorszy harlekin jaki w zyciu mi w łapę wpadł.

szkoda słów, zbyć milczeniem pod hasłem "publikować każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej" Obrazek

no chyba że to faktycznie radosny sposób na radzenie sobie z własną frustracją tudziez mała prowokacyjka Obrazek

ps.tylu błędów wynikających z niedoinformowania to dawno nie widziałam w tekście tak krótkim - brawo Obrazek

tekst Katarzyny Michalak gdzie porównywała harlekina do swej książki był przy tym szalenie konkretny Obrazek



ps. pokrój wykrój - warto sobie choćby burdę kupić zamiast Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 2 sierpnia 2009, o 17:21

Pierwszy raz byłam na portalu, link ze strony głównej o2 - zakładam że to ich własne portale, jakieś sfory i te inne makbety. A jedno głupsze od drugiego.



Ale swoją drogą to zacytowany kawałek o wędzonej piance Marshmallow brzmi tak samo zgrabnie jak "otarł jej łzy jednorazową chusteczką Kleenex" Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28606
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 sierpnia 2009, o 02:19


Avatar użytkownika
 
Posty: 51
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Ania1987 » 4 sierpnia 2009, o 09:57

W sumie tytuł chwytliwy... specjalnie tak dobrany by jak najwięcej osób przeczytało artykuł... a tak naprawdę odnosi się do tego tylko ostatni akapit...

Po za tym to informacja o najnowszej książce... autorki... a nie co sugerowałby tytuł.....



A ten tekst o harleqinach....to śmieszny był... wątpię, by ktoś przekładał przeczytane historie na rzeczywistość i próbował odwzorować pewne wzorce...... Może niektóre kobiety pod wpływem lektur wymagają i ciut więcej ale to chyba dobrze.... Ale by zaraz.... "urocze" i życie to nie bajka.... ech szkoda słów....



Równie dobrze można by powiedzieć by po książkach Fiodora Dostojewskiego choćby "Zbrodni i karze" nie przekładać rzeczywistości wykreowanej w powieści na życie codzienne lub choćby talie "Próchno" czy nie wiem "Ziemia Obiecana", że tak tymi dwoma ostatnimi pozycjami zajadę Młodą Polską.... i tym realizmem i naturalizmem....



A co do Pań, które w życiu nie przeczytały harleqina i się im nóż w kieszeni otwiera to może jeszcze niech napiszą, że nie wiedzą w ogóle jak one wyglądają Obrazek Nie ma nic gorszego niż ukrywanie się za maską tego co podobno jest w dobrym tonie i wypada a co nie....

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 4 sierpnia 2009, o 16:13

ale w literaturze popularnej product placement wszechobecny jest Obrazek pada dopiero ofiarą tłumaczeń Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 4 sierpnia 2009, o 18:43

Tylko że nie o product placement rzecz się rozchodzi Obrazek Kleenex nie oznacza automatycznie chusteczki z firmy Kleenex, tak jak u nas obuwie znane powszechnie pod nazwą ' nie oznacza, że to będą buty Adidas.



Z marshmallows jest o tyle inaczej, że nie jest to chyba nazwa zastrzeżona, ale masło wychodzi tak samo maślane Obrazek Niestety nie ma dokładnego odpowiednika w polskim, więc tłumaczom nie zazdroszczę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28606
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 sierpnia 2009, o 21:00

ale występuje jedno i drugie (kircze, nie wiem jak aktualnie jest w serii nascar Obrazek

a w latach 80tych non stop pojawiały się nazwy konkretnych sieci hotelowych, francuskich projektantów itd Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 4 sierpnia 2009, o 22:13

W Urodzonym uwodzicielu Philips ciągle nie dość, że są piosenki, zespoły, artyści, to jeszcze marki ubrań, butów, okularów i wszystkiego po kolei Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 4 sierpnia 2009, o 22:45

Mnie nie przeszkadza prawdziwość marek, o ile jest to zrobione z sensem, oczywiście - ale to jak ze wszystkim, wiadomo Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28606
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 sierpnia 2009, o 22:51

hm, ja czasem mam wrażenie, ze w harlekinach rzuca się to ciut bardziej w oczy... a może jestem przewrażliwiona?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 4 sierpnia 2009, o 22:57

Ale marki czego np się pojawiają tak często? Ciuchów? Jedzenia?

Bo że pada nazwa sieci hotelowej, to zrozumiałe chyba?

Avatar użytkownika
 
Posty: 28606
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 sierpnia 2009, o 23:01

czy aby na pewno? Obrazek Obrazek

trudna sprawa... niegdyś Harlequin Presents spływało nazwami - teraz, oile sie nie mylę, prawie nie ma mowy o bezpośrednim zapodaniu marki Obrazek "samochód sportowy/terenowy" "od francuskich/włoskich projektantów", "argentyńskie wino", "największy brytyjski bank" itd... sam się domyśl, czytelniku Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 4 sierpnia 2009, o 23:13

W każdym razie nie przyszłoby mi do głowy, że podanie nazwy hotelu to coś podejrzanego Obrazek Na pewno bardziej by mnie zastanowiło wyszczególnianie nazw płatków śniadaniowych Obrazek



Ale to w końcu w harlekinach nazwy się rzucają w oczy czy nie ma mowy o podawaniu nazw, bo się zgubiłam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 4 sierpnia 2009, o 23:25

znaczy się w Bridget Jones ktoś z Biro pomyślał trochę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 4 sierpnia 2009, o 23:31

Nie są tłumaczone tytuły. Za to teksty tak, więc nawet jeśli znam którąś z tych piosenek, to za chińskiego boga się nie zorientuję Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Wiadomości i publicystyka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość