Teraz jest 23 listopada 2024, o 13:15

Domowy zwierzyniec

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 15 lipca 2009, o 15:37

Zaginął? I nic o nim nie wiadomo?

 
Posty: 56
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Teresin

Post przez elberite » 15 lipca 2009, o 15:50

Niestety podejrzewamy, że wpadł pod samochód, ponieważ na drodze, koło lasu, leżał czarny kot - moja siostra go widziała, ale jednocześnie powiedziała, że nie przypominał naszego. Futrzak miał białą łatę na szyi.

Sama już nie wiem co o tym sądzic.

Jak się ma dużo kotów i mieszka się przy dosyc ruchliwej ulicy to niestety trzeba wziąc pod uwagę tego typu zdarzenia. Czarnuszek nie był pierwszym naszym kotem, który zginął pod kołami.

Strasznie za nim tęsnimy, bo był z niego uroczy rozrabiaka. Taki bardzo ciekawski, gdzie to wszędzie musi wejśc i zobaczyc co się dzieje. Na przykład jak zmywało się naczynia - to on zmywał z toba. Tego typu kot.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 15 lipca 2009, o 16:04

Moja Kicia jest taka sama. Łączę się w bóluObrazek

 
Posty: 56
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Teresin

Post przez elberite » 15 lipca 2009, o 16:45

Dzięki za pocieszenie.



Odnośnie brytyjczyków ( i ich badań nad zwierzętami) - nie wiem czy było gdzieś tu o tym pisane, jeśli tak to przepraszam. Badania dotyczą śmiechu małp.

Całkiem ciekawy artykuł znajduje się tutaj:



http://wyborcza.pl/1,75476,6688180,Chichot_Naczelnych.html

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 29 lipca 2009, o 01:18

Jedna z moich myszy uszkodzila sobie oko trocinami, wdał się silny stan zapalny i oko okropnie spuchło. Od tygodnia biegam z nią od weterynarza do weterynarza i próbuję ją leczyć, ponieważ szkoda mi zwierzaka, bo widać, że cierpi. Dzisiaj telepałam się na drugi koniec Warszawy do mysiego okulisty, potem wykupilam pół apteki, a teraz co 15 minut podaję jej róźne maści i kropelki. A wszystko po to, by obyło się bez usuwania oka chirurgicznie, bo takie kruszyny często nie wybudzają się z narkozy.

Coś ostatnio ze wszystkim mam pod górkę. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 29 lipca 2009, o 12:54

Tak mi przykro Dorotko. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 29 lipca 2009, o 13:00

Życzę myszce zdrowia, Dorotko Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 lipca 2009, o 15:29

ojej... wyzdrowienia i odstresowienia życzę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 29 lipca 2009, o 16:16

Dorotko, trzymam kciuki za zdrowie Twojego zwierzątka. Daj znać gdy wyzdriwieje.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 29 lipca 2009, o 20:21

Dzięki za zrozumienie, bo ostatnio usłyszałam od kogoś że to głupota wydać na leczenie myszy 200zł skoro za 15zł można kupić sobie nową. Obrazek Moja "mysza" dzielnie się trzyma, choć widać, że ją boli. Najgorsze, że przytrafiło jej się to teraz, kiedy wybieram się nad morze. Myszy oczywiście zostają z moją mamą i to na nią spadnie cały ciężar leczenia i opieki.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 31 lipca 2009, o 23:47

Ratowanie życia przyjacielowi to nie głupota. Na Twoim miejscu Dorotko zrobiłabym to samo.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 31 lipca 2009, o 23:51

trudno jest odmierzać środki przeciwbólowe tym małym stworzeniom Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 1 sierpnia 2009, o 01:26

Owszem, z tym jest problem, bo dostałam jedną tabletkę, którą musiałam podzielić na 20 części [roztarłam ją po prostu na proszek] i podawać codziennie jedną dawkę . Obrazek Na dodatek lek jest pieruńsko gorzki, więc muszę go mieszać z nutellą lub majonezem, co skutkuje, bo moja "mysza" daje się oszukać.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 1 sierpnia 2009, o 02:30

pomaga?

ps.ech, nakłanianie do spozycia Obrazek potrafi być ciężkim zadaniem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 2 sierpnia 2009, o 00:45

Chyba pomaga, ale nie chcę przechwalić.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 sierpnia 2009, o 00:47

oby. trzymam kciuki.

ps.truskawkowe myszki z dedykacją w "Ciasta..." Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 2 sierpnia 2009, o 00:52

mam do rozdania 4 małe kocurki, dwa czarne jeden czarny w białych skarpetkach - elegant jeden i jeden sól z pieprzem, dachowce bezczelne - reflektuje ktoś? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 sierpnia 2009, o 00:59

elegancka banda Obrazek



ja niestety nie - ledwo pamiętam, żeby siebie nakarmić, a za dowalenie obowiązków bym chyba dostała focha do grudnia Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 2 sierpnia 2009, o 01:01

Przy moim bojowym psie i czterech myszach to by chyba nie był najlepszy pomysł. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 2 sierpnia 2009, o 01:02

Mój pies bojowy nie jest, ale mógłby takie kociaki zabawić na śmierć. Albo goniąc za piłką lub patykiem stratować Obrazek A w domu to nawet nie ma mowy żeby były, nawet ja bym nie chciała.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 2 sierpnia 2009, o 01:05

Moja Kicia nie toleruje innych zwierząt. Kiedyś mieliśmy drugiego kotka, ale nasza stroiła fochy (stąd nazwa kotka Konkurencja) i musieliśmy oddać po dwóch dniach.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 2 sierpnia 2009, o 13:17

czemu, czemu- rozwiązałby się problem pożywienia Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2254
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: From Dragonworld
Ulubiona autorka/autor: Linda Howard (niezmiennie)

Post przez Smoczyca » 2 sierpnia 2009, o 13:43

Dorotko, zdrowia dla myszki. Wiem, co przechodzisz. Mój szynszyl miał żółtaczkę. Wyzdrowiał, więc i twoja mała wyzdrowieje Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 2 sierpnia 2009, o 14:59

Prawie jak Tradycja Obrazek A jakieś zdrobnienie? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 2 sierpnia 2009, o 17:55

Zadnego zdrobnienia. Zbyt wielka waga imienia Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość