Teraz jest 25 listopada 2024, o 09:05

Ciucholandia

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 1 listopada 2007, o 21:01

Brrr... Wolę coś bardziej... stonowanego...



A właśnie dziewczyny jeśli chcecie się pobawic w projektantki to na stronie http://www.rexona.pl można ubrac modelke jak się chce Obrazek Bawiłam się wczoraj... Cóż nie trafiłam w gust projektanta, którego nazwiska nie pamietam, ale czas spędziłam miło Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 196
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kaska » 1 listopada 2007, o 21:33

oszukuja cos w tej grze!! jak juz udalo mi sie trafic, napisali ze dzis juz nie ma mozliwosci wygrania nagrod i mam sprobowac jutro!! Obrazek ala zabawa naprawde fajna. pamiatam ze jedna z piewszych gier jakie mailam na komputer polegala na czyms takim. nie apmietam juz nazwy, ale byla laleczka i trzaba ja bylo ubrac od bielizny poczynajac;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 1 listopada 2007, o 22:00

I tak miałaś lepiej niż ja, bo ja nie trafiłam Obrazek



A wracając do kolorów i typów urody, to coś znalazłam na ten temat:



Jeśli jesteś<span style="font-weight: bold"> LATEM</span>, to:

* masz jasną, czasem oliwkową cerę z niebieskawym odcieniem;

* włosy blond lub brąz popielaty.



<span style="font-weight: bold">JESIENIE</span>, wasze cechy to:

* jasna, prawie alabastrowa cera - złocista z piegami, brzoskwiniowa;

* włosy rude, blond lub brąz ze złotym odcieniem.



<span style="font-weight: bold">ZIMA</span> to typ Królewny Śnieżki:

* skóra - jasna, porcelanowa lub śniada o niebieskawym odcieniu;

* ciemne włosy od brązu po czerń z niebieskim połyskiem;

* intensywny kolor oczu.



A oto pastelowe <span style="font-weight: bold">WIOSNY</span>:

* delikatna jasna cera o złocistym, brzoskwiniowym odcieniu;

* włosy - jasny lub ciemny blond, przetkane złotymi pasemkami.



<span style="font-weight: bold">Ty urody można też poznać po pasujących do nas kolorach:</span>



<span style="font-style: italic">A) KOLORY CIEPŁE :</span>



<span style="font-weight: bold">1. </span>Jeśli ładnie ci w groszkowym, łososiowym, beżowym - jesteś WIOSNĄ

<span style="font-weight: bold">2.</span> Wolisz kolory zdecydowane: ciemnozielony, rudy, pomarańczowy? - JESIEŃ z ciebie



<span style="font-style: italic">B) KOLORY ZIMNE : </span>



<span style="font-weight: bold">1.</span> Korzystniejsze są dla ciebie kolory nasycone, intensywne - malinowy, szafirowy, morski, ciemnofioletowy? - to typowa ZIMA

<span style="font-weight: bold">2.</span> Preferujesz te jasne, rozbielone - różowy, seledynowy, jasnoniebieski, liliowy - witaj LATO!

Avatar użytkownika
 
Posty: 1899
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Kasia » 1 listopada 2007, o 22:31

Nie mam bladego, ani żadnego innego pojęcia jakim typem urody jestem. Wiem jedno, nie znoszę różowego i fioletowego.

Za to uwielbiam kupować bieliznę i buty muszę jednak powstrzymywać się, bo niestety brakuje kasy.



Nie wiem za to jak wy, ale ja uwielbiam czasem pogrzebać w ciucholandach. Czasem można znaleźć prawdziwą perełkę.

 

Post przez Gość » 1 listopada 2007, o 22:52

Co do typów urody i kolorów, to podobno najłatwiej ustalić sobie jakim jest się typem przykładając do twarzy kawałki materiałów w różnych kolorach i eliminując te, przy kórych wyglądamy blado, ziemiście czyli po prostu źle. Napisałam podobno, bo kiedyś wizażytska zrobiła tak ze mną i oczywiście przy kilku kolorach widziałam, że ewdientnie mi pasują lub nie, ale przy reszcie...Chyba nie mam do tego drygu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 1 listopada 2007, o 23:01

hm, podział na typy urody to duże uogólnienie - najlepiej poeksperymentować Obrazek

ponadto z upływem czasu zmieniają się nasze nastroje i preferencje, prawda?

jak to sie mówi: tylko czerń jest uniwersalna (jakkolwiek najlepiej wygląda sama Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 1 listopada 2007, o 23:44

w dodatku za marne grosze- o jakie ja cuda czasem znajduję!!! Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1672
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Hebe » 2 listopada 2007, o 00:19

Jane do zakupów trzeba dorosnąć podobnie jak do Brendy czy Koniaku (do niej jeszcze nie dorosłam, bleee nie cierpie). Ja też kiedyś wolałam kupować coś dla kogoś niż dla siebie. A od jakiegoś czasu (gdzieś tak od momentu pojawienia się w moim życiu Osiołka Obrazek ) lubię robić zakupy, a robienie z nim to nawet niezła zabawa.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 2 listopada 2007, o 00:27

Hebe przeraziłaś mnie! Czy to znaczy, że facet sprawi, że będę chciała chodzić po sklepach i co gorsza przymierzać ciuchy?! Aaaaaaaa... <joke>

Pewnie masz rację z tym dorastaniem. Ostatnio non stop słyszę o tym, że straszny dzieciak ze mnie... Wyodoroślej wreszcie! Już mnie mdli od tego... Chyba wybiorę się jutro do sklepu i sprawdzę jak mi między zębami leży czekolada kokosowa Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 2 listopada 2007, o 01:45

Skad mam wiedziec, jakie kolory mi pasuja, skoro nie wiem, jaka pora roku jestem... hmmm ciekawe, ciekawe... ale ostatnio dobrze czuje sie we fiolecie Obrazek to tak na marginesie Obrazek



co do zakupow - ja na nie musze miec humor i dzien, bo ogolnie to nie przepradam. szlak mnie trafia, gdy laze po sklepach, patrze na te bajonskie ceny i nie ma rozmiaru ktorego potrzebuje, bo wszystko jest szyte pod anorektycznie <zasuszone patyki - bez obrazy> albo po dziewczyny ktore maja mniejszy biust, mniejsze uda i mniejszy tylek... dla kogos o takich ksztaltach jak ja <niestety mam to i owo> to trudno cos porzadnego, ladnego i modnego znalezc... dlatego zakupy mnie wnerwiaja... zwlaszcza z bielizna, bo zawsze z gory wiem, ze i tak nie dostane tego, co potrzebuje...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 listopada 2007, o 01:53

Kat - na bieliznę ja jestem skora wydać kasę - nie ma jak dobry biustonosz/stanik - i co ważniejsze się da coś znaleźć nawet w naszym pięknym kraju.



przyznaję: kupowanie ciuchów to sztuka, szczególnie przy niestandardowej sylwetce Obrazek

i cieszę się, ze i u nas zaczęto puszczać parę niezłych programów na temat, m.in.tvnstyle, wcześniej albo zach.tv i pisma, a i tak frustracja była ze względu na brak dostępu na dłuższą metę i kaaasę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 2 listopada 2007, o 02:36

ja niestety nie mam wyjscia i musze wydwac sporo kasy, zwlaszcza na staniki. sek w tym, ze jako osoba z duzym biustem mam w ogole problem ze znalezieniem takowego stanika, ktory by dobrze trzymal i w miare ladnie wygladal. najczesciej sa to tylko kolory bialy lub czarny <a i to nie zawsze> rzadko sie zdarzy jakis inny < w sklepie innym niz triumph, bo niestety na ich rzeczy to mnie nie stac>. tak wiec momentami zakupy dla mnie to meka, a w sklepie z bielzina moge nawet byc zmuszona do przymierzenia 15 par stanikow i zadnego nie kupie, bo za maly...

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 2 listopada 2007, o 02:39

A ja mam biust niczym zaledwie piłki do tenisa Obrazek A i tak wygodny jest dla mnie tylko jeden fason... Ech...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 listopada 2007, o 05:32

osobiście polecam felinę i to w wersji obniżkowej - zdarza im się mieć coś takiego, szczególnie w firmowych sklepach :shock:

 
Posty: 759
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Post przez Andromedka » 2 listopada 2007, o 14:13

Ja to się chyba wogóle nie nadaję na kobietę....nie nawidze chodzić i kupowac ubrań!! Normalnie szlak mnie ejsny trafia jak ide z koleżankami które WSZYSTKO ale WSZYTKO chca zobaczyc , obakać etc...Ja jak wchodze do sklepu to stane na środku jak mi się cos rzuci w oko to przymierzam jak nie to wychodze i tyle...A jak już decyduje się na zakup czegos to wiem dokładnie czego chce i jak nie ma w sklepie to też WYCHODZĘ a nie szukam 1,5 h czy nie ma czegos podobnego grrr...

Więc moż epowinnam zostać facetem.....

Avatar użytkownika
 
Posty: 1899
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Kasia » 2 listopada 2007, o 16:03

Ha... witaj w klubie Kat. Ze stanikami to mam taki sam problem jak ty. A problem polega jeszcze na tym, że jedną pierś mam większą o cały rozmiar i cholera jasna jak kupuję stanik, to najlepiej wzięłabym pół z jednego i pół z drugiego, żeby na obie piersi pasowało.



Ale zakupu lubię robić. Jakoś nie zrażam się nawet jak w sklepie obuwniczym słyszę: "z takim rozmiarem to do dziecinnego sklepu proszę pójść"(noszę 34 w porywach 35). No bezczelne krowy. Odpowiadam im wtedy, że w niebieskich lakierkach z myszką miki na czubeczku chodzić nie będę, a do tego sklepu już na pewno nie wrócę. I wtedy idę sobie dalej z zadartym nosem.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 2 listopada 2007, o 16:56

Andromedko znam ten ból! Ostatnio przez trzy miesiące wraz z moją rodzinka pomieskziwała kuzynka, która bardzo lubi zakupy... Potrafiła godzinę przesiedzieć w jednym sklepie oglądajac każdy wieszak! A ja jak wiem, że nic w jakimś sklepie nie kupię to nie idę i tyle. Nie rozumiem jak można znaleźc frajdę w chodzeniu po sklepach całymi wiekami zastanawiając się czy ta groszkowa sukienka w sklepie X, jest lepsza od tej morskiej w Y. :? Masakra

Avatar użytkownika
 
Posty: 839
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Katowice

Post przez jola » 2 listopada 2007, o 17:00

straszne - przeżywałam to z moją siostrą - teraz szwagier z nią chodzi po sklepach

Avatar użytkownika
 
Posty: 1672
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Hebe » 2 listopada 2007, o 17:02

hahahaha Jane przekonałaś mnie że zakupy to twój "żywioł". Pamiętam, że mnie też kiedyś denerwowało jak siostra z mamą wchodziły do każdego sklepu. I złe były, że im psuje przyjemność zakupów narzekaniem. Teraz też nie jestem taką zakupoholiczką, nie przebieram godzinami w ciuchach. Jak coś mi się rzuci w oczy przymierzam i jeśli jest ok to biorę, a jak jest ze mną mój mężczyzna to on mi znosi ciuchy, abym sprawdziła, jak będą wyglądać na mnie, bo jego zdaniem super. Ale buty to inna historia.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 2 listopada 2007, o 17:09

No cóż prawda... Buty to inna bajka... Je moge mierzyć godzinami Obrazek Uwielbiam sprawdzać jak leżą, jak wygląda noga i w ogóle. Ale tu jestem poszkodowana przez naturę, bo nogi choć mam długie to niestety stópki za szczupłe i ciężko mi znaleźć odpowiednie buty... Jak nie urok to przemarsz wojsk :?

Avatar użytkownika
 
Posty: 58
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: KRAKÓW

Post przez domini » 3 listopada 2007, o 20:51

To masz taki sam problem jak ja. Małe i szczupłe stupki to poprostu koszmar. Dla mnie zakup nowych bucików to poprostu wyprawa... Chyba nigdy nie udało mi sie kupic butów bez kilkugodzinnych poszukiwań. A do tego i tak, te które mi się najbardziej podobają nigdy nie pasują. koszmar!!

 
Posty: 759
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Post przez Andromedka » 3 listopada 2007, o 22:56

Ja za to mam stopy kajaki:) Ale nie przeszkadza mi to:) Zakupów poprostu nie znosze brrr no chyba że mam cos z góry upatrzonego:)Wchodzę mierzę kupuję proste jak drut:) Najgorsze jednak jest to że nie lubię szpilek tzn zawsze chodziłam na płaskim czyt. adidasy:) A teraz odkąd pracuję w urzędzie....jezu.... spodnie w kancik bluzeczki spódnice szpileczki ...ufff kiedy ja ostatnio dżinsy nosiłam....

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 3 listopada 2007, o 23:02

ja mam konwencjonalną siódemkę plus minus- więc kupuje wszędzie- tylko na przecenach buba, bo zawsze pierwsze wychodzi Obrazek

 

Post przez Gość » 5 listopada 2007, o 00:11

Ja też nie przepadam za zakupami a czasami ich nie cierpię zwłaszcza jeżeli chodzi o staniki. Piersi mam duże więc prawie nic się na mnie nie nadaje. Mam jeden taki upatrzony sklep gdzie kupuję tą część garderoby. Najśmieszniejsza jest mina ekspedientki gdy widzi mnie wchodzącą do sklepu bo wie co ją czeka czasami godzinę siedzę i mierzę wszystko co mi podaje. Szlak mnie trafia i ją też więc jak już się wybieram to kupuję kilka i mnie nie ma przez jakiś czas. Nie lubię tracić czasu na zakupy. Raczej jestem szybka pod tym względem. Wpadam coś mi się spodoba mierzę kupuję i już mnie nie ma. Najwygodniejszy strój to dresy, niestety nie można w nich chodzić po za domem:( Co do butów to od zawsze adidasy, ale teraz już nie tak często jak kiedyś:(. A i jeszcze jedno jeżeli możecie mi doradzić jakie kolory pasują do rudych włosów będę wdzięczna bo w mojej szafie dominuje kolor czarny i chociaż go lubię to myślę że muszę urozmaicić swoją garderobę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 5 listopada 2007, o 00:22

Zazdroszczę pod tym względem ludziom w moim wieku, ale studiującym w stanach... Normalnie w bluzie, nieuczesani idą na zajęcia i tyle. a to, że potem się na mieście poznac nie mogą, to inna sprawa Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość