Mętne wynurzenia na temat: jaki mam problem z Carlyle.
Oprócz The Devil You Know czytałam jeszcze Beauty Like the Night i książkę, której tytułu nie pamiętam. W ogóle nic z niej nie pamiętam oprócz tego, że bohaterka była artystką, a bohater pojawił się w ich domu z przypadku. Zresztą chyba tam była też bohaterka The Devil You Know?
W każdym razie mój problem z Carlyle przejawia się tym, że właściwie nie mam ochoty czytać jej dalej, choć sobie czasem obiecuję, że dam jej jeszcze szansę. A jakież są przyczyny tego problemu?
No właśnie tego nie wiem. Beauty Like the Night nawet mi się podobało, ale The Devil You Know już nie. Dla mnie niewiele tam było romantycznego. Bohaterka mnie irytowała, Bentley mnie irytował - też mi zabawa. To była bardziej książka o nim niż romans, zresztą jeśli on był taką ważną postacią, to czemu dostał taką nieciekawą parę? Ogólnie - ech.
Jako że nic z tej trzeciej nie pamiętam, trudno mi się co do niej wypowiedzieć, choć już ta amnezja też o czymś chyba świadczy
Pinks, analiza tej sytuacji mile widziana
Możesz też polecić coś na drugą szansę