Teraz jest 21 listopada 2024, o 15:38

Książki pojedyncze czy serie?

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 lipca 2009, o 23:26

ja też Obrazek

ech, kiedyś na wiedźmina się czekało... potem jeszcze czekałam tak na książki hobb i brzezińskiej...

teraz, przyznam, juz mnie nie ciągnie zbytnio... może faktycznie sparzenie się na jakości kolejnych tomów?



a może przymusowo się oddzwyczaiłam po nieodwracalnym przerwaniu Sherwood?



miło, jak kolejne części wpadają w łapy, o ile poprzednie były ok, ale przyznam, że łatwo odpuszczam. i nie, nie mam duszy kolekcjonera, dlatego podziwiam Szanowne Panie Obrazek



w sumie to pieczołowicie i około premiery kupuję tylko Pratchetta. dla brata. chociaż juz dawno pełnoletni i się samofinansuje Obrazek ale w końcu: kupię, przeczytam, oddam Obrazek i wiem, kogo zaszantażować gdy mam ochote ponownie przeczytać Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 997
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: chase loretta

Post przez olly3 » 5 lipca 2009, o 00:29

Niestety jestem kolekcjonerką ;( a Pratchetta to mogę tylko pożyczać, bo na myśl o oddaniu komuś książek robię się chora...

Na Brzezińską już nie czekam, bo się zirytowałam zachowaniem autorki

Ostatnio wyczekiwany był Potter, a teraz w zasadzie to czekam tylko na Martina i się denerwuję, bo się przedłuża, wrr

Sparzenie się na jakości na pewno ma wpływ; Poza tym mam wrażenie, że kiedyś serie starałam się czytać do końca, bo miałam więcej czasu, a zarazem był mniejszy wybór książek. Teraz łatwiejszy dostęp do oryginałów czy ebooki, a więc większy wybór książek, sprawiają, że łatwiej jest odłożyć daną - jeśli kiepska - książkę i sięgnąć po inną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 5 lipca 2009, o 00:47

też się wkurzyłam na brzezinską Obrazek



sądzę, że parę elementów się składa...



ale też dla mnie trochę czymś innym jest rozłożenie opowieści na parę części, a innym opis dziejów różnych bohaterów w kolejnych tomach. druga opcja mnie wciąga w sumie średnio jako taka i zwykle sięgam po kolejne jesli styl autora mi się spodoba - spokojnie mogę przeżyć bez dowiedzenia się jak potoczyły się losy potencjalnie ciekawych postaci dla nich samych.



np. niespecjalnie czekam na opowieść o Constantinie z cyklu Balogh, ale czekam na jej kolejną książkę, bo mimo wszystko (czyt. zarzutów wielu) jej styl wciąż mnie bawi. jak i Anne Stuart. podobnie z Sherrilyn Kenyon, Kresley Cole i Dianą Palmer (drugi biegun Obrazek. zawsze chodzi o autora Obrazek



ja w ogóle lubię czekać na kolejne części...

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 5 lipca 2009, o 15:43

Ja różnie, ale np teraz czekam sobie cierpliwie na Kleypas o tym bracie z Hathaway 'ów i guwernantce Obrazek I w sumie na tą siostrę kleptomankę też Obrazek

Ale ten typ serii mnie już męczy, te wszystkie rodzeństwa... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 5 lipca 2009, o 15:46

kleptomankę? ??

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 5 lipca 2009, o 16:00

Oui Obrazek Beatrix jej na imię Obrazek Mam tylko nadzieję, że do czasu swojej książki nie wyrośnie z tej kleptomanii, hm, bo to byłaby wielka strata dla fabułY Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 5 lipca 2009, o 16:05

a po angielsku też nie wydane? mam nadzieję, że czekasz na tłumaczenie, bo brzmi interesująco Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 5 lipca 2009, o 16:08

Po polsku to chyba jedna Kleypas wyszła tylko Obrazek Konia z rzędem temu, kto mi wyjaśni czemu! (Rymuję! Obrazek ) Więc nie, nie czekam na tłumaczenie Obrazek



Tak prawdę mówiąc to ta ostatnia seria Kleypas jest raczej przeciętna, ale i tak chętnie poczytam następne części. Ale do książki o kleptomance to jeszcze trochę czasu musi minąć... Obrazek Jeszcze przed nią dwoje rodzeństwa Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 5 lipca 2009, o 16:11

Z tego wniosek, że najlepiej szukać autorek i serii, które już zakończone zostały Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 5 lipca 2009, o 16:27

tylko ta kleptomanka tak kusząco brzmiała...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 5 lipca 2009, o 20:20

cos w tym jest Obrazek bo można się znudzić czekając Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 6 lipca 2009, o 16:24

No to jest jeden problem - że może się znudzić lub można przypadkiem ' Obrazek Ale inny problem - oczekiwanie może wzbudzić zbyt wielkie nadzieje i łatwo się rozczarować Obrazek

Ale myślę, że to dotyczy też książek pojedynczych tego samego autora. Jak czyta się kilkanaście książek tej samej autorki naraz, bo właśnie się ją odkryło, łatwiej zaakceptować słabsze pozycje, bo jakoś giną w tłumie. Potem na nowe książki patrzy się już bardziej krytycznie. A przynajmniej ja tak mam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 6 lipca 2009, o 22:43

nie tylko ty,ja też,z tym że jak pierwsza pozycja jest dobra to autorce zostaję wirna na długo(np.mam tak z Deveraux)

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 8 lipca 2009, o 23:42

Najgorsze w seriach jest to, że na kolejne tomy trzeba czekać, a ja do cierpliwych nie należę. A jak kupuję starszą serię, to wkurza mnie to, że często dłuższy czas zabiera mi skompletowanie całości, bo zawsze brakuje akurat krórejś ze środkowych części.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Opole

Post przez Martita » 9 lipca 2009, o 00:28

Książki w serich rzeczywiście jest czasem trudno gdzieś znaleźć. Ja tak teraz dopiero znalazłam na chomiku serie Książe o Knightah, bo w bibliotece dostałam: Panią pożądania, Noc grzechu, Książe i Wyniosłego lorda, a i tak tylko te dwie pierwsze przeczytałam, bo wtedy to tak różnie z moim czytaniem bywało. Książki Foley to wogóle u mnie w opolskich bibliotekach ciężko dostac Obrazek No i z serii to jeszcze ugryzłam coś z Bedwynów od Balogh.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 9 lipca 2009, o 00:33

chyba jednak wole książki pojedyńcze



w cyklach nie zawsze wydawane są książki po kolei i ciężko nieraz się połapać o co chodzi /mam tu na myśli np. Jo Beverley Dziedziczkę diabła, która ukazuje się jakoś tak w środku cyklu, a autorka ciągle wraca do bohaterów z innej książki /



nie lubię też / w cyklach / zjazdów rodzinnych, gdzie przedstawiani są członkowie rodziny, ich żony, mężowie, dzieci itp.



zauważyłam też, że najczęściej w cyklach historycznych, gdy występuje rodzeństwo, to w kolejnym tomie bohaterka poprzedniego tomu jest już traktowanya tylko jako tło i jest w ciąży albo ma już kilkoro dzieci

Avatar użytkownika
 
Posty: 1729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Opole

Post przez Martita » 9 lipca 2009, o 00:59

W tych historycznych seriach, jak już sie na dłużej pojawia jakiś bohater z poprzedniego tomu, to zwykle najstarszy brat, bo musi jakiś problem rozwikłać czy cuś Obrazek A zwykle to są w swoich wiejskich rezydencjach Obrazek U Eloisy James za to Imogen pojawia się często w pierwszym, i z tego co już przeczytałam, w drugim tomie seri o siostrach. Fajnie czytac o tym, jak się zmienia pod wpływem tego wszystkiego związnego z Dravenem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 9 lipca 2009, o 13:56

James tak lubi przeplatać dodatkową historię Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 lipca 2009, o 02:42

offtopowo sie wtrącą: ale cos Eloisie się za bardzo nie udało w ostatnim cyklu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 10 lipca 2009, o 12:56

a rozwiń Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 12 lipca 2009, o 21:22

a ja pamiętam jak Frin te nieudanie już rozwijała Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez limonka » 12 lipca 2009, o 22:22

Swoją drogą, mogliby te starsze Eloisy pociągnąć, co to wątek Esme się przewijał.



W sprawie cykli: rozsądną ilością wydaje mi się pięć, góra siedem tomów. Bo inaczej fabuła się rozwadnia. Chyba że cykl jest bardziej luźno i wielokierunkowo rozwijany, typu Liz Carlyle. Z cyklami zresztą wolę uważać, bo łatwo się przywiązuję i potem czuję wewnętrzny przymus polowania na kolejne odsłony, i budzę się dopiero gdzieś w okolicy nastego tomu z okrzykiem "Po jakiego czytam takie nudy!". A jakby człowiek był mądry, to by rzucił po drugim, góra trzecim rozczarowaniu. Chociaż autorki romansów to zazwyczaj mają trochę umiaru, nie to co cykliści-fantaści, już nawet zapomniałam, przy którym tomie odpadłam z "Koła Czasu" Jordana.

A Brzezińska mogłaby swoją drogą skończyć, co zaczęła. Bo już i tak nie pamiętam zawiłości fabuły i będę musiała powtórzyć sobie od poprzednie części. Ale co tam Brzezińska, Martin to jest spec od szarpania nerwów czytelnikom, chyba juz o trzy lata przesuwał premierę piątego tomu "Pieśni".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 12 lipca 2009, o 23:34

jak Laurens Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez limonka » 12 lipca 2009, o 23:38

No fakt, rozpędziłam się z lekka. Obrazek

Pewnie Laurens cierpi na bezsenność zamiast liczyć owce pisze całymi nocami. Albo ma liczną rodzinę i każdemu chce zapisać w testamencie prawa do innej książki, żeby mieli byt zapewniony. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 13 lipca 2009, o 00:18

mi może jedno prawo podarować Obrazek bo niedługo będę musiała sponsora szukać Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość